To tylko słowa przeciwko słowom, oni odpiszą swoje i będzie ten ping-pong trwać i trwać, potem trzeba napisać skargę do rzecznika ubezpieczonych, który może mniej więcej zero.
Zapewne odpiszą w tym stylu, gdyby wszystko było prawidłowo użytkowane to nie było by szkody itp bo była za szybka jazda, duży wiatr za duże przeciążenie i suma sumarum tak się stało.