Witam,
W sylwestra miałem do pokonania trasę GDAŃSK - KATOWICE.Niestety za Częstochową autko nagle zgasło, objaw taki jak gdyby brakło paliwa,ale na wskaźniku została jedna kreska wiec pomyślałem ze wskaźnik coś się zawiesił.Zjechałem na pobocze, próbuje odpalić, niestety bez skutku. Rozrusznik tylko cyknął ewidentnie czuć ze coś zablokowane...Autko na biegu ani drgnie,Zdjąłem osłony patrze paski ok rozrząd też, bokiem nic nie wyszło z bloku, Plamy oleju pod autem tez nie ma, olej na bagnecie jest.....
Niestety autko 500 km ode mnie wiec wszystkie naprawy jedynie na telefon....
Panowie co się mogło stać??
Silnik się zatarł??