dlatego stan licznika jest w tej chwili chyba ostatania rzecza na ktora sie powinno zwracac uwage. jak kupowalem a4 to ogladalem taka jedna gdzie na liczniku bylo ze 165 000km (w ogloszeniu ponad 180 bylo )a skora nie kierownicy byla wytarta jakby ktos prowadzil w rekawiczkach z papieru sciernego. tak samo fotele. i do tego juz maloktory swiecacy pixel na FISie moja ma przelatane 230 tyskow (przynajmniej wszystko na to wskazuje) a we wnetrzu praktycznie nie ma sladu [br]Dopisany: 12 Luty 2009, 18:05_________________________________________________
Parkowałem swoje auto na parkingu strzeżonym Seata, pewnego dnia przyjechała porcja aut z Francji na lawetach, używki po 20-50 km, 3-4 dni pełnej mobilizacji serwisantów, montaż nowych zużywalnych materiałów wewnętrznych, polerka lakieru itp itd. i auto jako nówka sztuka trafiało do klienta.
..a więc nie znamy dnia ani godziny kiedy to serwis/salon zrobi nas w ciu*a
pzdr.
ciekawa koncepcja musze przyznac. rozumiem ze potem kupowales tam seata i stad masz tą(tę??) wiedze, a wczesniej zagaladales do srodka na budziki zeby sprawdzic przebieg z jakim przyjechaly