No widziałam, ale w sobotę to chyba mój Łukasz wszystkich przebił, jadę za Schillerem, fajne zakręciki, a Łukasz do mnie tekst ; jak na kolejnym zakręcie dasz znowu w piec to sprzątasz auto i w efekcie Schiller czekał na mnie na dole :frown:
oj to jest dowod ze bylo z lukaszkiem bardzo zle :twisted: czekalem na nich chyba 5 minut . Brynia moglas cos mowic, mialem woreczki na pokladzie