ja byłem już i powróciłem jakieś 2tyg temu ... potwierdzić mogę Albinka historie. Z tym, że ja mieszkam prawie nad morzem, a więc nie koniecznie muszę jeść ich "swierze przysmaki", bo tak naprawde wszystko i tak cisna z zamrażalnika ... chociaz napotkałem kilka smarzalni gdzie jeszcze jadą na świerzych rybach (oczywiście nie wszystkie sa swierze, ale kilka gatunków) ... Jednak same ceny nad morzem przerażaja...
... Nie wyobrazam sobie wypadu na tydzień nad morze W PL, tam życ i sie stołować po kawiarniach i smarzalniach... Masakra ... Lody, Gofry, Ryby, frytki, drinki, zjezdzalnie, quady, skutery, ... Wszystko kusi niesamowicie ale kosztami powala na kolana z miejsca ... A wybierz się jeszcze przy weekendzie na imreZZe i płać za driny (dobrze ze nigdy nei zabieram kart ze soba )