niedawno kupiłem auto,i dość szybko założyłem gaz (na benzynie przejechałem około 500km) . Po krótkim czasie zauważyłem,że auto rano lub gdy postoi kilka godzin po odpaleniu bardzo mocno dymi na biało(gesty opadający dym,nie gryzący,dość długo unoszący się ),ale tylko przez chwile,tak jakby na ssaniu,gdy obroty maleją i ssanie się wyłącza to przestaje dymić.
To dymienie też nie zawsze występuje,zdarza się,że odpalam rano i nie dymi.
Płynu troszkę ubywa,ale możliwe,że układ jest zapowietrzony( podczas montowania gazu wpinali się w układ i była spuszczana część płynu ).Po odkręceniu korka od płynu chłodz. jest zawsze syknięcie(na zimnym,nie wiem czy to normalne...) . Płyn jest czysty,nie ma śladu oleju.Oleju też raczej nie ubywa.Temp. cały czas 90stopni na liczniku.
Wymieniałem świece,bo gdy odpalałem,to nie pracował na któryś cylinder,po zagrzaniu pracował równo.Teraz jest w miarę ok.,ale wydaje mi się,że mógłby lepiej pracować (może któraś cewka zaczyna nie domagać?)
Będę bardzo wdzięczny za sugestie,co może być przyczyną tego dymienia (mam nadzieję,że nie uszczelka :/ )