hornet jak ja grałem w RBR to Ty jeszcze na chleb mówiłeś "bep" a na muchy "ptapty" :naughty: :naughty:
:polew: może złapiemy się online :gwizdanie:
kiedys w to grałem u kumpla - gra która nie wybacza błędów ale jednocześnie bardzo dobra , dawno nie grałem bo nie mam kompa do gier , mój lap ogarnia tylko herosów III .
Arcade tez są fajną odskocznią od tych "poważnych" wyścigów , byś widział co sie stało z PABLO przez te godziny spedzone nad GT5
widziałem go w BT - wrak człowieka , gdybym mu nie dał zajarać to dwa dni siedziałby pod scianą z talerzem w ręku (kierownica) , trzema plastrami sera przed nim na podłodze (pedały) i gęba wlepioną w moja ese
To lap da radę. Tylko, że granie na lapie to qpa.
Tak jak pisałem wcześniej - Twój "partner" ma kiere i grał... więc trzeba się złapać na jakąś wódeczkę u niego na wsi i możemy poćwiczyć