Podepnę sie pod temat.
U mnie wystąpił podobny problem. Myślę ze problemem nie jest temperatura a woda (ew. wilgoć).
Od wtorku do soboty samochód stał na parkingu na otwartym powietrzu. W tym czasie były ostre ulewy i padał śnieg. U mnie sprawa wyglądała następująco: po pierwszym odpaleniu zgasł, po drugim załapał ale po przejechaniu 2m zgasł. Kolejny objaw to taki ze po raz kolejny zauważyłem ze mam jak gdyby turbo dziurę (kiedyś juz pisałem o tym problemie) czyli do 1,5-2k muł a potem łapał obroty i wio (objaw na każdym biegu). Poprzednio jak występowały takie problemy Spanky doradził mi aby zostawić samochód żeby wyschnął i wtedy spróbować odpalić (tak zrobiłem, pomogło). Tym razem było podobnie, bardzo delikatnie i z wieloma przerwami (bo gasł + liczne zasłony dymne - straszna wiocha bo ludzie mijając mnie pukali się w głowę ) przejechałem 20 km na parking podziemny i tam zaparkowałem. W tym czasie silnik nabrał temperatury. Zostawiłem go na 2h i po powrocie wszytko ok. Dzisiaj po 2 dniach dalej jest wszystko ok. Silnik pracuje równo i bez problemów.
Mimo mojego zadowolenia, że autko jeździ jestem zaniepokojony co to może być.
Moja diagnoza jest taka: gdzieś dostaje się woda albo wilgoć i komputer szaleje - i teraz pytanie gdzie tego szukać(tzn. gdzie siedzi komputer albo jakaś elektryka, która może to powodować).
Powodem dostawania się wody do komory silnika może być niedrożność jednego z kanałów odprowadzających - gdzie go szukać i jak sprawdzić.