Też borykałem się ostatnio z nadmiernym spalaniem oleju w swoim 2.0 TFSI. Mój silnik (CNCD) "zjadał" ponad 1 litr na 1000 km. Zacząłem już nawet zbierać pieniądze na remont silnika.
Gdy jednak trafiłem na ten wątek i opis kolegi @Raceman , postanowiłem spróbować chemii. Dopytałem go o szczegóły procedury i środki, których użył. Po skompletowaniu wszystkich składników zabrałem się za robotę.
Najpierw dodałem XADO ATOMEX TOTAL FLUSH do oleju i zrobiłem na tym ponad 200 km.
Potem przyszła kolej na aplikację XADO ANTICARBON do cylindrów.
Tak wyglądał ręcznik zakrywający otwory świec po zakręceniu rozrusznikiem, po pierwszej dawce:
W sumie zrobiłem 5 aplikacji tego środka. Po każdej następnej wydmuchiwanego rozpuszczonego syfu było coraz mniej. Najbardziej zawalony był 1 cylinder/tłok.
Następnego dnia wskoczyła płukanka do silnika. Użyłem tego, co polecali mechanicy z warsztatu w którym wymieniałem olej, czyli BG EPR:
Silnik popracował na tym jakieś 20 min na wolnych obrotach + ostatnie 2 min obroty zwiększone do 2000.
Po tych wszystkich zabiegach spuszczany olej był totalnie czarny.
Na koniec XADO 1 STAGE MAXIMUM do nowego oleju (MOTUL 8100 X-CESS 5W-40).
Przejechałem już ponad 1000 km od tych zabiegów i póki co na MMI poziom oleju ciągle MAX.
Jeśli efekt się utrzyma, to przy następnej wymianie oleju powtórzę całą procedurę.