Dziś wymieniałem u siebie wahacz prawy, górny, tylny firmy Febi. Stary Lemforder był jeszcze z pierwszego montażu i sworzeń lekko chodził i nadawał się do wymiany. Nowy Febi był sztywny jak pieron, ciężko było go ruszyć. Po wymianie nastała w aucie cisza jak w rodzinnym grobowcu.
Co do samej wymiany to proponuję 2 dni pod rząd zapsikiwać śruby(szczególnie przy sworzniach) dobrym odrdzewiaczem(ja użyłem Wurth'a). Dziś wymiana poszła szybko i sprawnie. Po około godzinie, bez specjalnego pośpiechu było po wszystkim. Przydał się też podnośnik hydrauliczny, który za symulował pozycję pracy zawieszenia(auto podniesione za piastę).