Podjechałem pod prace o 16, zauważyłem że mi postojówka mryga, pomyślałem że wsadzę drugą którą miałem w aucie. Póżniej stało się to co się stało, nie chciało mi się jechać do domu 20km , myślałem że to ogarnę na szybko pod blokiem po powrocie z pracy....i tak kombinowałem godzinę , aż nie miałem już czasu aby jechać na chatę bo inne obowiązki wzywały. Jutro mam czas i dlatego to ogarnę , wcześniej wymieniałem postojówki i nie miałem takiego problemu. Myślałem że może silniczek się zaciął, albo jakaś inna przyczyna jest tego, dłubałem z bratem co też ma a4 b6 i nigdy czegoś takiego nie było ani u niego ani u mnie żeby nie dało się silniczka wsadzić.