Ja dzisiaj z tym walczyłem. Wcześniej było wszystko ok po odpięciu przepływki i ją podejrzewałem. Kupiełem drugą i dalej było falowanie, a ostatnio nawet na odpiętej przepływce tak się pogorszyło że obroty spadały prawie do 500. Wkurzyłem się i zabrałem za to.
1. Kupiłem węża i zrobiłem całkowicie nową odmę.
2. Wytargałem eżektor. (Dmuchnąlem w niego i w zasadzie zasysał powietrze z jednej strony z drugiej wylatywało a z trzeciej dmuchałem pompką. Jednak dopiero kiedy napsikałem do środka WD40 i dmuchnąłem pompką coś poszło i się udrożnił. A ktoś kiedyś pisałem że nie da się go udrożnic;-)))
3. Odkręciłem przepustnicę wymyłem/zaadaptowałem.
4. Pozostałe połączenia i taki zaworek od eżektora namoczyłem w gorącej wodzie z płynem i wymyłem
5. Znalazłem dwie nieszczelności: przerwał się wężyk podciśnienia od jednego EGRa, wymieniłem go tak jak i resztę podciśnień na silikonowe. Pęknięta też było odma w jednym miejscu.
REZULTAT:
Auto chodzi elegancko wreszcie. Nie szarpie przy upuszczaniu gazu na biegu, nie faluje przy wysprzęglaniu. Nareszcie.
P.S Wcześniej walczyłem ze skoda fabia ojca i tam też winowajcą okazął się egr tylko musiałem go kalibrowac. Ech te egry. Mam nadzieję że pomogłem V6szóstkowiczom