to tyś nie doświadczył przyjemności wąchania benzyn z miksolem:facepalm:
no właśnie
i zawsze musiałem zapier_dalac szłapami żeby kajs zajechać
komarek jak mi sie zje*bał to też musiałem zasuwać pedałami, póki skrzynia nie walnęła i łańcuch sie nie zerwal to do domu szło dojechać... taki tryb awaryjny nie to co teraz... elektroniki nawalone i jak coś padnie to już kapa :polew:
---------- Post dopisany at 23:44 ---------- Poprzedni post napisany at 23:42 ----------
A jak nie było miksola to zwykly słonecznikowy lałem, na pół wsi plackami śmierdziało, ale komar jechał :grin: