Ehhh no ja już sama nie wiem co mam robić:/ w innym temacie napisałam, że kase już dostałam (4777,90) i oczywiście od tego chcę się odwołac. Wezwałam niezależnego rzeczoznawce, który kosztorys naprawy wyliczył mi na ponad 18.000 ()-na nowych częściach oryginalnych. Zgłosiłam się już z tym do prawnika, który mówi, że sądzić będziemy się jeszcze o 10tys oprócz tego co już dostałam. No ale on chce za to 25% netto odzyskanego odszkodowania. Szczerze mówiąc to idąć do niego myślałam, że doradzi mi jak napisać odwołanie, jak się za to zabrać, ale on stwierdził, że Concordia to ubezpieczalnia z którą trzba załatwiać sprawy "konkretnie". Co robić: pisać odwołanie na własną rękę, czy odrazu do sądu???
Problemem jest jeszcze to, że u prawnika podpisałam już umowę, ale nie ma jeszcze podpisu właściciela auta na upoważnieniu (ja jestem współwł.)