witam
główny spamer czyli pewnie ja
no i conieco napiszę bo właśnie się przebieram i spadam dalej szlifować gipsy na mieszkanie
więc, po tym jak poszedłem spać o 00:00, udało mi się zasnąć koło 01.20 pobudka miała być o 4:00 lecz trochę mi sie przyspało i obudziłem się o 5.25 czyli stanowczo za późno, ale 5 minut i jechałem już autem, tzn. wkurwiałem się bo ten paść więcej jak 100 nie jedzie
potem to korki i te sprawy i ledwo co dałem do roboty, ucieszyłem się że ide z młodymi na robotę bo wtedy jest dużo śmieszniej, ale uśmiech szybko nam upadł gdyż musieliśmy pracować w mega syfie, przy 32 stopniach celciusza, bez świeżego powietrza, jednym słowem mega przejebane a miałem tylko 3 litry wody - brakło, na koniec uciekł nam pociąg i wio pod szyb, 1700 metrów, tak mi połowa dnia przeleciała, teraz się zbieram i jade znów robić
ehhh żebym kiedyś trafił w totka, a zaraz uciekam z tego syfu, otworze sklep z chińskimi ścigaczami i tyle
no to styknie tego pisania, jakoś cicho tu w temacie, odezwe się wieczorem
SPAMUJCIE z głową
aaa i dzwonił kupiec, za 2 miesiące przyjedzie po auto...tylko ciekawe co ja wtedy kupie