Kirm sie nie zatrzymał tylko cofnął
A co do tego kto był lepszy, to powiem tyle, że Mistrza trzeba pokonać i to tak jak w boksie ewidentnie przez nokaut. Wisła wkońcu walczyła, oczywiście Ruch narzucił ciężkie warunki, ale nie aż tak czysto piłkarsko tylko poprostu po męsku i ostro. Cieszy mnie że część tych najemników zaczeła wkońcu walczyć bo jak wiadomo nie każdy z nich do tej pory dałby sie pokroić za Wisłe, to jest minus posiadania tylu obcokrajowców.
Korona nie tak dawno pokazała ile można wywalczyć w naszej lidze samym męskim, ostrym graniem, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Widać to było w każdym starciu - jak pół zespołu zaraz podlatywała do bicia.
Chodzi mi o te mecze dopóki liderowali w lidze.
Czekam na opinie Rex-a, on jako antywiślak, jedyny na tym forum potrafi dokońca obiektywnie ocenić mecz.
Wiadomo emocje nie pozwalają obiektywnie tego zrobić.
Ja też poczęści pisze to pod wpływem emocji.
Być może jak jutro obejrze skrót meczu na spokojnie to już nie będzie aż takie oczywiste.