Właśnie z Jarkiem przeprowadziliśmy kontrolę jakości u Bryni i muszę powiedzieć, że ona naprawdę biega ze ścierą, myje okna i nawet firanki prasuje i wiesza.
A moje auto mimo tego, że wczoraj umyte to dziś jest uchlapane po dach w błocie, bo na Bryniowej ulicy jakieś kasztany na kładach jeżdżo. :doh1: