Aż tak ciemny nie jestem i wiem, że 3k+ na to mi pójdzie spokojnie, tylko nie groźnie to wygląda. Skorzystam z okazji, że wydupiłem i pomodzę, ale jak wspomniałem - brak czasu - siedzę w GB, a w sarnę przywaliłem w drodze na lotnisko...
Jakie kosztorysy, jakie ASO, jaka ubezpieczalnia. Auto na francuskich blachach w dodatku z przekreślonym dowodem, ubezpieczone na "miesięczne" w Polsce. Poza tym któraś ubezpieczalnia nawet przy AC wypłaci odszkodowanie przy zayebaniu w sarne w dodatku w miejscu, gdzie stoją znaki informacyjne o tego typu "pojazdach"?
A co do szkód to wstępnie to co widać, czyli maska kompletna, zderzak pękł pod prawą lampą, prawa lampa na razie widać tylko plastik od kierunku że się "wybił", pas przedni oberwał na 100%, skoro maska się nie otwiera, chłodnice całe (auto bez żadnego "ale" dowiozło mnie jeszcze 50km na lotnisko - wycieków zero), jedynie jeden "dzyndzel" przy grilu co trzyma chłodnice klimy jest wyłamany, no ale to jest element pasa, więc pójdzie i tak do wymiany, a co dalej to się okaże, na koszta jestem przygotowany, także tego