Skoro wszyscy grają w Shifta to i ja się skusiłem i oto moje spostrzeżenia po pierwszej godzinie gry:
- jak zwykle w serii NFS wkurzające wodotryski, ciągle odpalają się jakieś filmiki, animacje i tabelki, które zanim cokolwiek pokażą to pół godziny się "naliczają" człowiek chce jechać, przejść do następnego wyścigu a tu gra tymi bajerami wszystko spowalnia Dobrze że chociaż część z nich można skrócić enterem.
- brak kwalifikacji i start z losowej pozycji
- model jazdy: lepszy niż w poprzednich, całkowicie zręcznościowych częściach ale do symulatora to mu daleko, w dodatku gra nie wykrywa mojej kierownicy i muszę grać na klawiaturze, co jest trochę wkurzające
- grafika ładna z bajerami, modele samochodów prezentują się super, tory i ich otoczenie też
- tuning optyczny: malowanie, naklejki, felgi ale brak spojlerów, zderzaków itp, trochę szkoda bo ten element lubiłem... no chyba że odblokowuje się to w późniejszych etapach ale wątpie
- tuning mechaniczny: jest i podobno nawet działa ja się nie wypowiem bo się tym jeszcze nie bawiłem
- menu: jak to NFS - mało przyjazne, trzeba się sporo naklikać ale to kwestia gustu
- replaye: badziew i żal, uwielbiam oglądać powtórki z kamery TV, tu niestety mamy tylko jej namiastkę, ponieważ kamera w tym trybie co chwilę przełącza się na jakieś durne widoki typu zza koła, spod zderzaka, spod dupska kierowcy z widokiem na jego bawole oko itp, itd, w dodatku pechowo podczas najlepszych akcji przełącza się na widok ze środka lub jedną z jego wariacji, co powoduje że nie możemy podziwiać pięknych manewrów jak w TV
Generalnie gierka typowo rozrywkowa, można zagrać jak mamy chwilę czasu ale jak ktoś ją przejdzie to wątpię żeby do niej wracał, no chyba że jest maniakiem serii Do Gran Turismo (i nie ważne jakiej części) jej daleko. A do prawdziwych symulatorów nie ma co jej porównywać, nie ta liga Taki GRID w wydaniu EA.