Polemizowałbym... Miałem problem z butami, też nie chcieli uznać reklamacji, poszedłem w końcu do RPK. Tam musiałem skorzystać z usług rzeczoznawcy, bodajże 30, czy 50zł. Ten stwierdził, że mam rację, sąd konsumencki wydał orzeczenie, że mam rację, należy mi się naprawa. Z tym orzeczeniem poszedłem z powrotem z reklamacją, ale teraz uwaga - na dole jest adnotacja, że firma może się dostosować do tego orzeczenia jak będzie miała ochotę, a jak nie to nie musi. No to jasne, że nie mieli ochoty i się nie dostosowali. Dalej mogłem iść już tylko do normalnego sądu, ale najpierw powinienem drugi raz wystąpić o ekspertyzę do rzeczoznawcy, drugi raz zapłacić, a potem poświęcić czas na rozprawę, czas też kosztuje.
Za dużo z tym zachodu i pieniędzy, zrezygnowałem, bo jeszcze kilka "50zł" i wydał bym więcej, niż były warte te buty
Mój wniosek - RPK to tylko rozdmuchana kampania, że coś może załatwić i to niby nic nie kosztuje.