kierowca SL55,moj kumpel strasznie narzekał na opony (tak wiem,moze to brzmiec jak usprawiedliwianie sie) ale Orzeł,to ten sam SL55 którego widziałeś na ostrowach na 1/4,wtedy ja nim przyjechalem, i wtedy byl w pelnym uzbrojeniu, dobre,nowe gumy i - (wiem ze to nie dodaje mu startu) - dyfuzor i zderzak tylny z SL65, to przy starcie bylo zero pisku, problemow z trakcją, po prostu malina,a teraz że auto przed sprzedażą,to wlasciciel ściągnął swoje 'skarby' i teraz śmiga na jakichś zastępczych laczkach. Ten SL55 to w dobrych warunkach prawdziwa bestia,wierzcie lub nie,ale w częstochowie mamy R8 V10 i dostało od niego baty,a na swiatlach jego wlasciciel zarzekal sie ze mial zimny olej i to dlatego a tu warunki były jakie były, strzał z buta w quattro i manualu bez strat mocy,a na kijowym laczku SL55 po prostu sie slizga, 720NM robi swoje. niemniej jednak kolega od SLa dzisiaj w trakcie pogadanki mowi - no musze przyznac S4 dopier*ala