Skocz do zawartości

dj_bobo

Pasjonat
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dj_bobo

  1. Koło wynaleziono w Mezopotamii Co to ma do rzeczy,że biedni Chińczycy za miskę ryżu tyrają w fabrykach cały dzień. Większość produkowanych podzespołów pochodzi z Chin... No dobra. Przesadziłem z tym kołem w Chinach You're right. Tak czy inaczej umiem wyprowadzić wzór na pole koła (kartka papieru, ołówek, i brak dostępu do internetu i czegokolwiek innego) :> Po prostu nie zgadzam się z teorią, że wszystko co chińskie jest złe.
  2. Chińczycy wymyślili koło, zatem są genialni! I rzeczywiście są zdolni i pracowici. Niestety mity są wśród nas...
  3. Dokładnie tak jest. Przynajmniej ja to tak odbieram. Konstruktorzy przeliczają części i podzespoły na dany przebieg, który najczęściej wynosi 150 000 - 200 000km. Auto nie może się posypać w okresie gwarancyjnym. Potem niech się dzieje co chce. Do tych 200 000km autko powinno pociągnąć. Pytanie co z polskimi drogami i zawieszeniem? Te dziury są w stanie wszystkie nowsze auta sponiewierać.
  4. Ja też nie robię więcej OT. Siedziałem trochę za granicą 10 lat temu, głównie Niemcy i Francja i wiem jak jest. Nigdy nie czujesz się tam jak u siebie. Tak czy siak piękna i nieskazitelna motoryzacja, która stawiała kiedyś na trwałość i niezawodność minęła.... A dlaczego tak piszę? Bo pracuję w branży i znam tajniki i dzisiejsze chwyty wobec klientów, których koniecznie trzeba związać z serwisem, bo zarobek dużych koncernów motoryzacyjnych to wcale nie sprzedaż nowych aut, ale CZĘŚCI ZAMIENNE i SERWIS. Możecie mi zaufać :-)
  5. Thom4s, ubliżasz. Oj, nieładnie. Tak czy inaczej mogą tak zrobić. Robili/robią to i Niemcy i Włosi i Wyspiarze też mogą. Dlatego współczuję Polakom na wygnaniu.
  6. PZU Pełny pakiet OC+AC+NW. Oddałem głos.
  7. Thom4s, ale my mieszkamy u siebie! I czujemy się jak u siebie. A ja Tobie współczuję, bo niestety ale nie jesteś u siebie i byle Irlandczyk może powiedzieć Ci jak psu, boś Polaczek na wygnaniu. Ja bym sobie na to nie pozwolił, bo mam swoją godność. Jeśli uraziłem tonem i "zawartością" swojej wypowiedzi, to przepraszam.
  8. Ja nawet dodam, że przez tę "nową" 5-letnią gablotę straciłem kilku znajomych, którzy zapewne myśleli, że lody na boku kręcę, bo zaczęło stać mnie na Audi. Żenada jednym słowem.
  9. Thom4s, niektórzy wolą mieszkanie kupić czy dom wybudować. A ten Twój śmieciarz z Wysp ma swoją chałupę? No właśnie na Zachodzie posiadanie mieszkania lub domu nie jest rzeczą oczywistą jak u nas w Polsce. A co dopiero mowa o 2 czy 3 mieszkaniach i z tego wynajem. Niektórych byłoby stać na nową gablotę, ale woleli kupić nowe mieszkanie :-) Chcąc niechcąc musze stwierdzić że ta wypowiedź jest żałosna. Dokładnie tak samo pomyślałem.
  10. A czy ja wtopiłem kupując zadbane Audi A4 B7 2,0 131KM (ALT) z 2005 roku (pierwsza rejestracja luty 2006)? Przebieg 120 000km po pełnym przeglądzie. Serwisowany w ASO, książka serwisowa, udokumentowane przeglądy i wszystko zgadza się w systemie komputerowym ASO? Czy wybierając wersję benzynową wolnossącą 2,0 popełniłem błąd? Silnik pracuje cichuteńko, po przejechaniu 1000km nie widać ubytków oleju na bagnecie.
  11. Kimi, szacun ode mnie. Ładnie to wszystko ująłeś. Faktem jest, że ze starszymi autami nie ma takich problemów serwisowych jak z nowymi. Niestety nowe konstrukcje przywiązują nas do serwisowania w ASO. Ten brak bagnetu oleju w silniku to jakieś nieporozumienie! Dodam jedno. Nadeszły czasy "jednorazowości" w otaczającym nas życiu! Wszystko dąży do tego by być jednorazowego użytku. Przedmiotu codziennego użytku, jedzenie, fast foody, maszynki do golenia, samochody, nawet związki między ludźmi. Dzisiaj modne jest bycie singlem, bo po co się wiązać na dłużej? Przecież jest to problem, a po co nam problemy? Społeczeństwo samo sobie jest winne. Szkoda, że motoryzacja poszła w tę stronę!
  12. Temat mnie zszokował! Taka padaka, że normalnie szok! Wychodzi na to, że nie ma co kupować tego auta z przebiegiem blisko 200kkm.
  13. Jeśli chodzi o tzw. "swoje - własne" samochody to: FSO 1500 82KM (1991) --> był i Skoda Felicia Face Lift 1,6 75KM (1998) --> nadal jest (drugie auto). Zwłaszcza o tym drugim aucie złego słowa powiedzieć nie mogę. 12 lat wręcz bezawaryjnej jazdy! :-) Oby Audik tak się sprawował jak moja Felka. Oczywiście jeździłem wieloma innymi autami, ale nie były moje.
  14. armistead, dobrze wiem, że masz dieselka :-) W sumie to bardzo dobre silniki, bo z definicji oszczędne. Ale mają też i swoje wady (jak wszystko w technice ). Właśnie podejrzewam, że zła opinia pochodzi z informacji na forum. Trzebaby było zbadać na ile silników pojawia się dany problem. To, że na 20 czy 30 przypadków pojawił się problem, nie oznacza, że dotyczy on każdego wyprodukowanego silnika. Sprawa przypomina mi wątki internetowe na temat silników typu AEE 1,6 75KM występujących w VW, Seatach i Skodach. Opinia utarła się o popijanie oleju tegoż silnika i niskiej trwałości. Sęk w tym, że tych silników trzaskano setki tysięcy i niektóre problemy na ileś tam szt. silników mają prawo wystąpić. Mam ten silnik w drugim aucie i nie mogą na jego temat złego słowa powiedzieć. A złą opinię powielały na forach osoby, które nigdy tego silnika nie widziały na oczy. OK, koniec OT, bo to nie temat silników AEE. Rozumiem, że wiele usterek wieku dziecięcego wyeliminowano w tym ALT z wersji B6?
  15. Bogumił, koncerny samochodowe od kilkunastu lat nie stawiają na trwałość podzespołów tylko na przywiązanie swojej ofiary do serwisu. Nie twierdzę, że turbosprężarka jest zła. Ma natomiast wady, tak jak wszystko na naszym świecie. Wole już sprężarkę rotacyjną mechaniczną typu Roots, czyli np. w aucie Mercedes Compressor. Mniejszy stopnień komplikacji niż klasycznej turbosprężarki. Ale ma i wady (pobór energii na potrzeby własne, czyli swój napęd pobiera bezpośrednio z silnika). Zatem zaletą każdego silnika wolnossącego jest to, że jego praca nie zależy od turbiny ani innej sprężarki. Pracowałem przy remontach turbin cieplnych i doskonale wiem, że są to ustrojstwa podlegające regeneracji/naprawom, często nie tanim. Ale mniejsza o to. I odpowiedź na pytanie: swoją wiedzę nie opieram głównie na forach internetowych ;-) A sposób myślenia i działania wielkich koncernów samochodowych znam niemal z dnia codziennego :-) Pozdrawiam.
  16. armistead, a nie jest tam przypadkiem, że Twój silnik jest de best? Całkiem normalna sprawa. Każdy chwali swoje. Turbosprężarka nie ma samych zalet - jak wszystko w technice. Dostrzeże to bardziej człowiek bardziej "świadomy technicznie". Oczywiście nie umniejszając nikomu z tego Forum. armistead, dysponujesz jakimiś faktami potwierdzajacymi "słabość" ALTów 2,0? Czy ta wiedza poparta jest jedynie opiniami z forów internetowych? Tylko szczerze proszę.
  17. Normalnie jak na każdym forum. AMD czy intel, Intel czy AMD ;-) Mam ALT 2,0 131KM w A4 B7 sedanie i jestem zadowolony. Nie jest to mega rakieta, ale 1,8T rakietą również nie jest. Poza tym 1.8T ma element podwyższonego ryzyka, czyli turbosprężarkę, która potencjalnie może się skaszanić i pójdziesz w koszta. Silnik oleju mi nie pije, pracuje równo i cicho. Przy rozsądnej jeździe spali nie za dużo. No i ma to, czego żaden diesel mieć nie będzie - cichuteńką pracę i kulturę pracy ;-) Gdybym miał możliwośc to wybrałbym wielkę wolnossącą benzynę i napęd Quattro.
  18. Ok, będę próbował. Edit: Info od kumpla, co próbuje rozwiązać problem: To co jest tutaj na forum to jest kodowanie pilotow do centralnego zamka. U mnie centralny zamek nie widzi żadnego pilota, stąd wniosek ze mam je zakodowane do centralki alarmu. Walczymy dalej, ale nie ukrywam, że łatwo nie jest.
  19. Cześć Wam, Użytkuję auto od kilku dni. Mam problem z drugim kluczykiem, którym da się otworzyć, odpalić silnik i zamknąć auto, ale tylko mechanicznie - za pomocą grotu kluczyka. Przyciski nie działają. Wymieniłem nawet baterię. Nic się nei zmieniło. Niestety kluczyk nie odblokowuje alarmu. Tzn. po otwarciu maski alarm się włącza. Rozumiem, że muszę zakodować ten kluczyk. Znajomy elektronik (ma kompa z VAGiem) stara się pomóc mi w tym problemie, próbował go zVAGować, ale nie dało rady. Problem w tym, że nie wiem jaki mam alarm. Syrena wyje gdzieś w okolicy bagażnika. Naklejek żadnych nie mam. Wiem jedynie, że 1. właściciel auta przeprogramowywał kluczyki w ASO w innym mieście. Mam tylko 2 kluczyki. 3. mniejszego (bez przycisków otwierania) oraz oryginalnej zawieszki z kodem nie dostałem. Auto: Audi A4 8E B7 2005 luty, kupiony w Polsce w salonie w Lubinie. Pomóżcie proszę jak ugryźć temat. Bo jak zepsuje się pierwszy dobry kluczyk, to że tak powiem leżę i kwiczę ;-)
  20. Witam wszystkich Klubowiczów A4-Klub. Mam na imię Łukasz. Parę dni temu nabyłem drogą kupna Audika A4 B7 2,0 benzyna i mam nadzieję, że dowiem się wielu ciekawych rzeczy na temat aut spod znaku 4 kółek :-) Pozdrawiam! [mod]*proszę czytać FAQ odpowiednich działów, bo nie stosujesz się do nich[/mod]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...