Witam.
zdarzenie dzieje sie w malej miejscowosci wiec wszyscy wkoło się znają,
znajomy 21 lat barak prawa jazdy cztery miesiące temu podjechał pod market po zakupy po czym wrócił do domu i wszystko ok gdyby nie to ze wczoraj do niego do domu nie przyjechał policjant nawrzeszczał na niego i kazał sie stawic na komende . na komedzie po poproszeniu o dowody tego wystepku policjant powiedział ze jest nagranie z kamery tego markietu ale go nie pokarze dopiero w sadzie może zostać przedstawione .
Werdykt policjanta
- mandat 500 żł od reki albo sprawa ląduje w sadzie i koszta mogą wzrosnąć do 3000zł
I tu rodzi sie pytanie czy da sie to jeszcze odkrecic i czy faktycznie na przesłuchaniu nie mogł pokazać nagrania z kamery