Ostatnim moim kursem przywiozłem w podobne miejsce (kraków wawel) worki z jakimś ekstra cementem czy czymś tam 2 konary z drzewa uwalone, naczepa uszkodzona, ruch zablokowany totalnie bo w parku nawracałem zestawem
Co do duffy, to jeszcze przelicznik jest taki. jako, że spedycje różnie płacą to powinieneś mieć na koncie kasy na 3miesiące nawet. W tygodniu zrobisz pewnie z jakieś 3tys km(średnio) na 100km spalisz 30-35L x 12tyg. to trochę jest. do tego autostrady np przez słowacje przejechać to 50-60eur, zależy od auta. wegry ostatnio też drogie a najdroższe Czechy. wiadomo jakieś awarie ogólnie kupa tego
Dodam, że np kolega jeździł cysterną a potem jego szef zawarł umowę z spedycją (duda). dostali od nich naczepę z robotą. kursy na węgry czas pracy się w ogóle nie liczył ciągle zjebka, że późno itd. płacone według najkrótszych tras wyliczonych w google. a po kilku miesiącach kilkadziesiąt tysięcy długu bo duda nie wypłacił za robotę i interes skasowany!!! Super okazji nie ma