Usuwalem slady po kamykach najpierw papierem 240 na miekkiej szmatce szlifierka oscylacyjna, potem 400, potem 600, potem 800, potem wrzucilem abralon 4400, juz po tym lampa byla calkiem ciekawa, ale czegos brakowalo, potem musialem to porysowac jakas szmatka, zeby lakier mial sie czego trzymac, i tu jest pies pogrzebany bo uzylem zlej i za glebokie rysy zrobilem, ktore czasami pod slonce lekko widac, ale rzadko. Ogolnie o lakierowaniu lamp czytal w czasopismie dla lakiernikow, bardzo malo lakiernikow o tym wie. Lampa po lakierowaniu na zywo wyglada jak prawie nowa, o wiele lepiej swieci bo swiatlo nie zatrzymuje sie na dziurkach tak jak wczesniej
Cos podobnego jak ten gosciu zrobil, tylko bez przyciemniania
Tutaj lampy tego goscia po roku:
http://youtu.be/QvD4yVD5SL4?list=UUSD83qroEsDvVx7QzLf4wew