Skocz do zawartości

xlukk

Pasjonat
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xlukk

  1. Postaram się po krótce przedstawić historię. W lipcu kupiłem AWXa z tematu, wymieniany był cały rozrząd, nic nie kapało, samochód pod spodem czyściutki, mój mechanik tylko powiedział że lekko w turbie jest oleju. Widziałem (od przodu) naprawdę według mnie śladowe ilości (ponoc takie mogą być). Nastaje wrzesień, samochód zaczyna szumieć przy przyspieszaniu, okazuje sie że mam pęknięty wąż od pasa przedniego do turbo (teraz mnie naprostujcie jeśli powiem źle, ale tam tez może być troszke oleju? Wnioskuje to po tym, że ten ze szrota który kupiłem był troszke uwalony od oleju). mechanik mi go wymienia. Przy okazji dwumas+sprzęgło - nic nie cieknie. Jakieś 2 tyg. temu zauważam u siebie przed domem gdzie parkuje, że coś sciekło spod okolic turbo. Ale dokładnie trudno powiedziec dla mnie było co to bo: a) wziąłem w palce i niby taki kolor olejowaty, ale "rozwodniony", nie pasowało mi to na czysty olej padał deszcz, więc wygladało mi to, że może coś spłyneło z jakimś smarem c) ogólnie ta kropla spadła na metalową pokrywę od dawnego szamba, a że poprzedni samochód mi ciekł olejem dosyć mocno. pomyślałem, że może niedoczyszczona pokrywa + deszcz + jakiś smar. Z tydzień temu znowu jakas kropelka, ale to naprawde są malutkie ilości. Tydzien temu pojechałem do mojego mechanika aby zerknął, położył sie na szybko pod furke i mówi, że nic nie leci. Dziś byłem na wymianie termostatu u niego. Jako, że miał urlop wymiana odbyła sie w garażu u kolegi, z kiepskim kanałem. Mówie mu zobacz, czy cos tam nie cieknie, on na to "gdzie tam nie ma mowy, to audi". Ściąga osłonę od silnika od dołu i słysze "ku***". Podobno waż, który wymieniał jest "zarzygany" od oleju. Nie widziałem tego na własne oczy, bo jak mówie, kanał ch..wy to nawet nie próbowałem tam zejść na dół. Ale zbytnio "zarzygany" chyba aż tak bardzo nie może być, bo bym miał kałużę pod samochodem. Mówie mu na to "to może ten waż tam źle jest docisnięty, albo znowu pekł itd." a on mi na to że w turbo nie powinno byc w ogóle oleju i.... a o tym pare akapitów niżej Samochód oleju praktycznie nie bierze, a przejechane 7.000 km od lipca. Troszke wziął w jakich pierwszych 2 miesiącach, ale łączę to z dziura w dolocie - poza tym miałem zalane oleju moim zdaniem troszke za dużo, ale mechanik mówi, ze tak ma być. Ja tam nie wiem, ale miałem zalane chyba na maks., całe to wyżłobienie było w oleju. jak troszke go "zeszło" to pojawiła sie taka chropowata struktura (pasek) na wyżlobieniu, która imho oznacza zakres w jakim powinien byc silnik zalany. Skracając temat - mam teraz oleju mniej więcej w 2/3 tej "chropowatości" i nie ubywa już od jakichs 3 miesięcy. Samochód nie kopci. I na finał usłyszałem werdykt - turbo pada i trzeba będzie regenerować :/ Co więcej przy testach czy sie otwiera termostat, podczas dodawania gazu i odpuszczania go, ponoc dochodza niepokojące dźwięki. Opiszę to osobiście tak jakby po przygazowaniu (podczas postoju) i puszczeniu gazu słychać było hmmmm powietrze. Nie ma swistu tylko słychać jakby zasysanie? Szum? Cos w ten deseń. I teraz (miało byc krótko, a pewnie mało kto przebrnie przez tyle tekstu) pytanie co dalej? Na czwartek umówiłem sie do innego mechanika (tez polecanego), bo po prostu nie wierze zbytnio w to co zostało mi dzis przedstawione. Jak mozna sprawdzić czy rzeczywiście turbo siada? VAGiem? Rozkrecając i patrząc na łopatki? Bo rozumiem, iz ten olej musi lecieć z jakiegoś węża tak? (sorry jestem laikiem, choć nieskromnie przyznam szybko uczącym sie ). Nie może turbo jako turbo cieknac? Bo nie chce dac się zrobić w konia (najłatwiej turbo weck a kasa leci), na moją logikę to to zarzyganie mogło spowodować po prostu powietrze, nawet z niewielką ilościa oleju, które gdzies uleciało na zewnątrz, np przy opasce? Bo naprawdę nie usmiecha mi sie wydawać 1,2 k na regeneracje + pewnie z 600 zeta za robociznę, jeśli turbo jeszcze może polatać. A może ktoś z Bydgoszczy, z forumowiczów miałby chwilkę (a może jest/ma NAPRAWDE dobrego mechanika, który do tego nie kasuje 500 zł za samo spojrzenie na furkę) aby cos zadziałać? thx
  2. A ja myslę, że postępujemy według ZDROWEGO rozsądku Tak ja pisza inni, dla mnie bieznikowane opony w ogóle nie istnieją. Byłbym nawet za tym aby to było zabronione i karalne. Podobnie z używkami (choc jesli dostać by jakieś 1-2 letnie z przebiegiem 20k, to jak najbardziej), wiekszość używek to tez szajs, który starczy na 2 lata. A tak kupując nówki starcza spokojnie na 4-5 lat. Ja miałem przygode w tym roku z uzywkami, które po 2 dniach oddalem (jedna okazało sie, ze ma dziurę w miejscu nie do naprawienia). Pojechałem kupiłem opony klasy myśle, że sredniej (Kleber - lepsze i tak nie potrzebne bo nie robię 10k kilometrów miesięcznie, a do jazdy po mieście stykną), dałem 500 zł więcej niz za te używki, ale mam spokój. Osobiście miałbym schizę jeżdząc autem z bieznikowanymi. Nawet przy 100km/h niech pójdzie opona, to można znaleźć sie na drzewie. Akurat opony to jeden z najważniejszych elementów samochodu. Poza tym, bez jaj, jesli kogos stać na Audi A4, to smiech mnie ogarnia, że próbuje zaoszczędzic, 500 zł na okres 4-5 lat. Proponuje przerzucić sie na jakieś UNO czy PUNTO
  3. Witam Krótkie i szybkie pytanko (no dobra 2 ): Opony zimówki Kleber nówki miesięczne (195/65/R15), pogoda taka jak dzisiaj ok 3-4 C powyżej zera, drogi nie sa typowo suche i czarne, nie sa tez typowo mokre, ale widać jakby rosę, jakkolwiek to nazwac. Czy to normalne że podczas bardzo dynamicznego przyspieszania na 2 biegu (na 1 też, ale z 1 nie ruszam zbytnio z butem w podłodze) w autku włacza sie kontrola trakcji?? Przedtem jeździłem samochodami 100KM i mniej i przy takiej pogodzie nic sie nie działo. Czy może przy 130KM "ma już prawo" tracić przyczepność? A drugie pytanie tak przy okazji, aby nie zakładać nowego tematu w innym dziale. Myslalem ze tylko jest tak latem, ale dzis otworzyłem maskę i wygląda na to ze sytuacja ta ma miejsce cały czas. Czy to normalne że bez przerwy kręci sie wiatrak z przodu (mniemam iz od chłodnicy) na baaaaardzo wolniutkich obrotach?). Pozdr.
  4. Jeszcze tak nawiazując do 6-7 litrów w mieście. Przykład z soboty, samo miasto ok 20km, spalanie wyszło mi 7.2l. Sobota, godz. 18.00 żadnych korków, może stałem na 2-3 swiatłach. Tylko teraz pytanie czy taki wynik mozna nazwać spalaniem w mieście? Bo według mnie nie i smiesznym byłoby gdybym sie teraz naokoło chwalił, że tyle pali mi w mieście.
  5. To mnie oświec co się składa poza stylem jazdy, miejscem w którym jeździmy (miasto,mieszany,trasa) i powiedzmy ogumieniem. Z góry odrzucam niesprawny samochód, w którym jakas wadliwa część powoduje wyższe spalanie, bo to akurat tutaj nie ma nic do rzeczy. No prosze czekam. Jesteś mądzrzejszy, nie będą z tobą polemizował i próbował cię oświecić Myślę, że jeżeli przeczytasz sobie temat od początku sporo się dowiesz i będą to bardzo trafne spostrzeżenia Kolejny mój wywód na ten temat nie ma raczej sensu. Hahahaha jak ja uwielbiam takie podejscie "Wiem ale nie powiem, bo jesteś głupszy" - tak w skrócie można to zinterpretować Nie bede czytał tematu od początku, bo nie jest to moj pierwszy samochód i wiem co ma najwazniejszy wpływ na spalanie, nie traktuj mnie jak 17latka co odebrał prawko. Jak mowilem przede wszystkim styl jazdy, gdzie jeździmy (i odcinki jakie pokonujemy) i potem ogumienie. I nie masz co więcej wymyślac, bo nie wymyślisz. Chyba, ze zaczniesz wyskakiwac jak ludzie, którzy przy okazji wprowadznia nakazu jazdy na swiatłach w dzień chcieli dowieść, ze teraz samochody beda palic litra paliwa więcej. @mmcv :good: @KmK - też nie kapuje, jak mozna tak auto zarzynać. Przed chwilą z ciekawości spojrzałęm wracając na obroty (nie zmieniałem tak biegów, tylko patrzałem na oko), to nie dopuszczając nigdy do 2k obrotów (w AWX) to 3 wskakuje przy ok 30km/h, a 4 przy około 45. Masakra, jesli ktos tak jeździ. @seves - zakonczmy w takim razie tę "kłotnię" bo ja juz nie kapuje w końcu ile Ty jechałes, czy napisałes ogólnikowo czy dokładnie, czy to była trasa, czy miasta, ani czy jechałeś szybko czy wolno. @ Flyer - popieram Ciebie w 1000% Staram sie tu nawet nie wchodzić, aby samego siebie nie denerwowa c, ale czasami jak wejde..no sam wiesz...ręce opadają jak sie czyta o spalaniu 6l w miescie 130 konnego diesla :gwizdanie:
  6. To mnie oświec co się składa poza stylem jazdy, miejscem w którym jeździmy (miasto,mieszany,trasa) i powiedzmy ogumieniem. Z góry odrzucam niesprawny samochód, w którym jakas wadliwa część powoduje wyższe spalanie, bo to akurat tutaj nie ma nic do rzeczy. No prosze czekam.
  7. Heh no wcale sie nie dziwie, że Ci na zderzak podjezdżali jak na trasie jechałes 70, aby obnizyć spalanie :wallbash: Jak widze takiego delikwenta jadącego na trasie to mnie taka kur...ca bierze, że wyzywam w niebogłosy. Tylko ruch tamuje. Policja powinna sie wziąc także za osoby uniemożliwiające PLYNNOŚĆ ruchu i jadace po prostu za wolno No ale przepraszam, potem nie mozna się chwalić, że "Panie to auto to 6 w miescie łyka a na trasie to w ogóle 4l i to jeszcze jak jest pod górkę, bo z górki to 2 bierze" Więc jestes "rozgrzeszony". lol no co za gosc Ty tam "Madralo" najpierw przeczytaj potem zapytaj zanim cos "zrozumiesz" i sie napniesz nie wiem skad jestes ale moze wygoogluj ta trase i bedziesz wiedzial jakie sa znaki po drodze a jesli sprawdzisz to zobaczysz ze w wiekszosci to 2pasmowa jezdnia na ktorej by mi raczej nikt pod zderzak nie podjezdzal i tam akurat ustawiałem tempomat na 95 zeby mnie tiry nie doganialy i zwalnialem minimalnie do 85-90 przed ograniczeniami :gwizdanie: nie pisalem pierdolow w sensie na tym odcinku 70 na tamtym 90 a na innym 140 tylko podalem skrajne wartosci zeby bylo krotko zwiezle i na temat 70 akurat przejezdzalem przez tereny zabudowane (Rybnik-Mikołów) bo w miescie rzadko wolniej jezdze.. kto mnie zna to wie :gwizdanie: .. jak jest miejsce to wpadam na lewy i sam wyprzedzam tych ktorzy jada wolniej Chlopie po to sa konie zeby z nich korzystac i wyprzedzac a nie sie wkurzac na tych co wolno jada (specjalne tlumaczenie dla Ciebie bo mozesz zle zrozumiec -> nie pisze tu o sobie tylko o tych ktorych doganiam i nigdy nawet jesli jada wolno nie podjezdzam im pod zderzak bo po co.. czekam na okazje, wyprzedzam i tyle goscia/gosciowe widzialem ) co do samego faktu podjezdzania pod zderzak to podjezdzali mi wtedy kiedy jechalem za kims no za gosc z Ciebie nie moge zrozumiec jak sie moze ktos wypowiedziec w taki sposob na temat o ktorym w ogole nie ma pojecia tragedia normlanie Po pierwsze proponuje wygooglować słownik, bo niewiele rozumiem z tego co piszesz Po drugie przecież sam napisałeś, że Ci pod zderzak podjeżdżali (teraz nagle skąd sie wzięła droga 2 pasmowa?) co prawda mozolnie i z baaaardzo lekka noga (raczej 70km/h bo wtedy pali najmniej) I chyba to zdanie przedstawia Twój styl jazdy w tej trasie prawda? Sam je napisałeś, to dlaczego zabraniasz mi sie do niego odnosić? Teraz nagle wyskakujesz, że 70 to było tylko w mieście a gdzie indziej 90 i więcej, może zdecyduj sie wreszcie? Zresztą co ja bede się w polemike wdawać 190 konna benzyna nie spali przy dynamicznej jeździe 7l na trasie, więc jechałeś jak pisałeś w pierwszym poście "na emeryta". Dobra koniec OT z mojej strony, dzieki Bogu, ze są jeszcze tacy trzeźwo myslący ludzie jak np. kolega mmcv, który takze rozróżnia spalania samochodów w zalezności od stylu jazdy, czy też czy jeździmy w MIEŚCIE czy po obwodnicach
  8. Nie znam ale "co prawda mozolnie i z baaaardzo lekka noga" "moznaby zejsc nizej bo mnie kilka razy po drodze podwk_urw jak mi na zderzak podjezdzali" czytac umiem
  9. Heh no wcale sie nie dziwie, że Ci na zderzak podjezdżali jak na trasie jechałes 70, aby obnizyć spalanie :wallbash: Jak widze takiego delikwenta jadącego na trasie to mnie taka kur...ca bierze, że wyzywam w niebogłosy. Tylko ruch tamuje. Policja powinna sie wziąc także za osoby uniemożliwiające PLYNNOŚĆ ruchu i jadace po prostu za wolno No ale przepraszam, potem nie mozna się chwalić, że "Panie to auto to 6 w miescie łyka a na trasie to w ogóle 4l i to jeszcze jak jest pod górkę, bo z górki to 2 bierze" Więc jestes "rozgrzeszony". lol
  10. Ja kiedys napisalem ze 6l w trasie w 4os i doladowany bagaznik spalilo mi 2.5BDG nikt mi nie chcial uwierzyc -nadodatek wyliczone z tankowan a nie z FIS-u(nigdy nie licze z fisu) . Po miescie palila i 10-12l . Mialem przyjemnosc jezdzenia zarowno 1.9AWX jak i 1.9AJM (w B5)-do tej pory czasem jezdze, i powiem szczerze, ze palily tyle samo co obecne 2.0d ,moze 0.2-0.4 l/100km mniej . a roznica w wadze ...znaczaca na korzysc B5/B6 (ok 200kg ) + wezsze lacie i mniejsza moc . AWX ani AJM w miescie nie pala 6-7 l ,. bynajmniej nie ze mna w roli kierowcy. Pala 8-9 spokojnie i to jest realne spalanie a nie opowiesci o nocnych przejazdach "po miescie" (24 zero ruchu , zielone swiatla , albo wogole brak sygnalizacji i z gorki ) Zreszta...sprzeczki na ten temat nie maja zadnego sensu bo zaraz ktos z iloscia postow 1 napisze ze jego 1.9 w korkach pali 7l a jak go cisnie to czasem 8 przekroczy (w miescie) :polew: jkolego powiem ci tak. Mój ajm pali mało i to nie bajka. Mam do pracy 10 km równe. Prawie nie dogrzany.5,8 z wyliczen na cpn. Fakt że mam tylko jedne światła a tak to obwodnica i nie kręcę powyżej 2000 rpm. Dla porównania miałem wcześniej peugeot partner 2.0 hdi i na takiej samej trasie spalanie o dwie litry więcej. Kolega ma b6 awx i mu pali podobnie jak mi ajm.wiem jedno że paliwo tu w italii napewno jest lepsze Ale co, chyba nie uważasz, że jest to spalanie miejskie? Wierze w takie spalanie, bo jest to po prostu trasa z tego co mówisz. Do kolegi janusza - w tym własnie "urok" spalania miejskiego, ze stoisz na swiatłach, a to w korku, ruszasz, hamujesz itd. Jaki sens miałoby spalanie miejskie gdyby te rzeczy odejmować od całości?? Żadnego przecież, wtedy równie dobrze mozna by powiedzieć, że to trasa. Choć te nie prezekraczanie 2k obrotów. Heh widać, że chcesz zamulić samochód, ale ok nie jest on mój Przykład z wczoraj - wyszło mi na FISie po powocie do domu - 11l (wyrówna sie to potem z inną jazdą po miescie gdzie bedzie np. 8l i w sumie spali ok. 9 jak wspomniałem w poprzednim poscie). Otóż w 40 minut zrobiłem 7.5 km Dokładnie godzina 15.45-16.30 (z 5 minutowym przystankiem i wyłaczeniem silnika). No przepraszam, ale jesli po drodze stałem na ok 10-12 swiatłach + ok 6 minut w sporym korku to nie ma bata aby samochód spalił mi 7 litrów. Bo samochód pali, a ja nie jade, tylko stoje w miejscu. I to jest spalanie miejskie. Jasne dzis wyjade o 14.00 i pewnie wyjdzie mi na koniec jakies 8.2l, a całośc sie zrówna do ok 9l/100 km srednio. Swoją droga coraz trudniej 200km zrobić w miescie za 100zł :/ Wczoraj olej 5.57 niecałe 18l weszło
  11. Tak samo mam, dlatego nie patrze nigdy na dystans jaki mam do przejechania, a mam zawsze właczone srednie spalanie. Ogólnie staram sie utrzymywac zasadę. że jak mi piknie, że jadę na rezerwie, to podjeżdzam i tankuje. I mniej więcej 200-220 km robie po miescie co daje ok. 9-9.5 l / 100 km. A niektorym to zazdroszcze 6l, 7l po miescie pieknie, pieknie. No ale co sie dziwić jesli jak tu czytam niektorzy mają genialne pomysły, aby po 100km wlewać znowu do pełna i sprawdzac spalanie. Obiektywnie nie ma co Tylko nie wiem po co samego siebie oszukiwac też mnie śmieszą te wypowiedzi 7l/100km po mieście Dokładnie. Nie ma ch.... i 1,5 tonowe auto o mocy 130KM, nawet Diesel musi swoje spalic. Jesli na trasie pali taki model ok. 6l (mi wychodzi juz pare razy z rzędu 5.8-5.9, ale zaokraglijmy juz do 6) to po prostu NIE MA BATA i nie uwierze, że w miescie pali 7l, czyli o litr wiecej niż na trasie. Takie rzeczy to tylko w ulotkach reklamowych samochodów. 2l po miescie więcej musi spalić i w ogóle nie ma gadania. Chyba, że sie jeździ po godz. 18.00 albo wcześnie rano do pracy. Ja przy dobrych wiatrach (jeśli nie ma zbytnich korków z rana o 7) dojeżdząjąc do pracy 5km zmieszcze sie w ok 8.2-8.4. Ale wracając o 15.00 z centrum miasta nie ma w ogóle mowy o takim spalaniu, gdzie te 5km jade nawet 25 minut. Gdzie co chwilę hamowanie, ruszanie, swiatła, kolejne swiatła, korek. Mi po raz kolejny wyszło ok. 9l, samo miasto, nic poza. Sprawdzam co prawda na oko, według FISa, bo zalac samochodu za 400 zł po prostu nie zamierzam. Swoja droga, że Diesel jest droższy od benzyny to po prostu kpina. Juz złodzieje musieli wykorzystac fakt, że (jak słyszałem pare miesięcy temu) w Europie już ponad 65% samochodów jeździ na olej.
  12. Tak samo mam, dlatego nie patrze nigdy na dystans jaki mam do przejechania, a mam zawsze właczone srednie spalanie. Ogólnie staram sie utrzymywac zasadę. że jak mi piknie, że jadę na rezerwie, to podjeżdzam i tankuje. I mniej więcej 200-220 km robie po miescie co daje ok. 9-9.5 l / 100 km. A niektorym to zazdroszcze 6l, 7l po miescie pieknie, pieknie. No ale co sie dziwić jesli jak tu czytam niektorzy mają genialne pomysły, aby po 100km wlewać znowu do pełna i sprawdzac spalanie. Obiektywnie nie ma co Tylko nie wiem po co samego siebie oszukiwac
  13. Dwumas + sprzegło do wymiany. Sam to przerabiałem chwile po kupnie w swojej B6. Tez szarpało po jeździe w miescie, gdy sie tam wszystko nagrzało. Miałem wymieniać na drugi rok, ale nie wytrzymałem i 2 tyg. temu wymieniłem. Z montażem ok 2.300.
  14. No własnie nie ma ani Sachsa ani LUKa :/ Są niby na allegro, ale cena 140 zł jakos do mnie nie przemawia :/ A jak mówie Lemfodera nie wezme, bo i tak juz sporo kasy wydałem. Mysle sobie, że jesli nawet BOSCH bierze podwykonawce to chyba nie moze lipy odwalić? W końcu firma porządna i raczej na takie akcje nie mogłaby sobie pozwolić. EDIT-------------- Dobra odebrałem wysprzęglik i okazało sie, ze w środku siedzi SACHS
  15. Jak w temacie Jako, że w zeszły weekend wymieniłem dwumas+całe sprzegło LUKa (doznania z jazdy po wymienie nie do opisania ) chcę także wymienić wysprzęglik, aby calość była nowa. Problem jest niestety z dostepnością LUKa/Sachsa u mnie w mieście. Jest Lemforder, który odpada ze wzgledu na cenę 300/400 zł, a także LPR, który tez odpada (jakieś badziewie). Dostepny był BOSCH oraz ATE. Zamówiłem juz BOSCHA, ale powiedzcie prosze czy dobrego dokonałem wyboru. Wiadomo BOSCH dobra firma, ale czy w takich rodzajach czesci tez się sprawdza? Pozdrawiam
  16. syczenie do diagnozy... albo jeździć dopóki nie będzie bardziej syczeć - choć ja bym przejrzał węże bo z małą dziurką łatwiej sobie poradzić, a ceny węży wiesz jakie są zrob logi. bedzie widac cisnienie w dolocie i zaleznosc pomiedzy nim a pobrana masa powietrza. nie powinno sie jezdzic z nieszczelnym dolotem, poniewaz skutkuje to osadzaniem sie sadzy w wydechu turbinie oraz poprzez EGR rowniez kolektorze dolotowym, a to wszystko sie sklada na kolejna awarie. Dziś przy okazji wymiany dwumasa+sprzęgło poprosiłem mechanika aby zobaczył co z tym syczeniem. Okazało się (w sumie dzieki Bogu), że to "tylko" pekła rura od turbiny. Ale teraz pytanie do Was. Czy taki sprzęt to tylko bedą mieli w ASO? :/ Czy jakies zamienniki tez sa na rynku? Trudno przeboleje ASO i pewnie z 300 zeta za głupia rurkę (lepsze to niz wieść, że pada mi turbo), ale wolałbym jednak troszke mniej wydać.
  17. Tak jak pisze domin, najlepiej VAGiem. 5 minut roboty i juz wiesz który padł.
  18. Pewnie któryś z czujników padł (miałem identycznie miesiąc temu) albo coś gdzieś zaśniedziało.
  19. Momencik po teraz troszke zgłupiałem. Dlaczego LEDy na 2 aukcjach podanych przez kolegów wyzej różnią się AŻ tak ceną? Po drugie dlaczego te jedne mają normalne gniazda z "łebkami" a te drugie wyglądają jak wtyczka od pena? Obie będą pasowały beż żadnych modyfikacji do B6 2001? http://allegro.pl/postojowki-led-w5w-5-smd-led-canbus-audi-skoda-vw-i1818754968.html http://allegro.pl/can-bus-led-postojowki-ledy-w5w-ba9s-bax9s-w-wa-i1807443526.html
  20. Przepraszam, że odkopuje, ale nie chce zakładać nowego tematu, a tu kolega napisał coś co mnie zainteresowało. Otóż od jakichs 2 tygodni pojawiło się u mnie "syczenie" jak u autora topicu (wydaje mi sie, że jak kupowałem furke to tego nie było, ale nie dam sobie głowy obciąć - wiecie jak jest niektóre rzeczy zauważa się dopiero przypadkiem po czasie - wczoraj np. dopiero zauważyłem że mam podświetlane klamki. LOL). Stawiam też na nieszczelność gdzieś w dolocie (mam nadzieje, że mi turbo nie pada :/ ). Ale co więcej jadąc jakieś 4 dni temu wieczorkiem o 20.00 zauważyłem dymek w lusterku środkowym, "w światłach" jadącego za mną. W dzień z pozycji kierowcy tego nie widać, a nocami praktycznie w ogóle nie jeżdzę wieć wprawiło mnie to w osłupienie. Na postoju nic nie dymi, nawet jak go przygazuje. Dziś byłem poza miastem aby moja kobieta mogła sie temu dymieniu przyjrzeć I mówi, że jak ruszałem z 1 to poleciał malutki biały dymek, taki tyci, a z 2 i 3 już troszke zadymiło na ciemno(choć nie na tyle abym to widział w dzień w lusterku). Oczywiście przy przyśpieszaniu but prawie w podłogę poszedł. I teraz pytanie czy te 2 rzeczy są ze sobą powiązane?? Czy jeśli mi sie zrobiła dziurka gdzie na jakimś wężu to może troszke bardziej dymić? Czy takie dymienie to standard i sie tym nie przejmować? Sorry może za noobskie pytania, ale zaczynam mieć lekka schizę, czy dobrego zakupu dokonałem, bo już z jednym samochodem poprzednim lekko wtopiłem i nie mam sił ani checi w takie same zabawy z moim Audi :/ A jeszcze fajniej jakby był ktoś z Bydzi kto sie za***iście zna na Audi i Dieselkach i był chetny abym do niego podjechał aby zobaczył. Bo jechać na kompa za 100 zeta nie usmiecha mi się, jesli ma sie okazac ze ten typ tak ma :/
  21. Czyli będzie pasować Właśnie ciekawi mnie cena :/ Bo u mnie w mieście krzyczą sobie mechanicy około 2200-2300 za taki zestaw LUKa, a tu 1650 :/ am nadzieje, że nie wpieprze się w podróbke :/ Idzie jakos je rozpoznać? Początkowo chciałem w sumie Sachsa, ale z tego co widze na allegro całe zestawy to chyba towar deficytowy, a kupowanie "po kawałku" jakoś mnie nie przekonuje :/
  22. Dzięki panowie A co do tych lampek jeszcze, bo mnie ciekawi? Czy lampy z napisem Valeo z boczku były montowane oryginalnie czy ktoś zmienił na takie? Bo jakiś czas temu sprawdziłem inne audi, które stało obok mnie na parkingu i nie miał napisu Valeo.
  23. Witam Szukałem i albo jestem ślepy albo takie info jest gdzieś głeboko zakopane. Czy jest na forum jakiś temat z rozpiską jakie żarówki pasują do naszych B6? Zamierzam kupić (chyba) OSRAM Nighbreaker + z allegro i nie wiem czy powiniennem brać H7 czy H4. Lampy w moim B6 sedan z przodu mam firmy VALEO (nie wiem czy tak oryginalnie były montowane?), soczewkowe + przeciwmgielne na dole zderzaka.
  24. Z tymi klamkami się wstrzymuje, bo znajomy ma Audi i ma właśnie takie klamki, także zobacze sam. Co do tej listwy ze zdjęcia to też mi się nie podoba, ale ta z linka jest mnijesza i tym samym będzie moim zdaniem lepiej wygladała. @ speedy - widzisz ile ludzi tyle opini. Mi osobiście nie podobają się takie grille, jaki Ty masz w podpisie. Tobie się podoba i jest ok
  25. Witam. Jako, że musze wymienić ww. części (sprzęgło wysoko łapie + po rozgrzaniu i jeździe w mieście zaczyna szarpać przy ruszaniu), mam pytanko. Czy poniższy zestaw będzie pasował w 100%? Czy jest cały cały komplet ze wszystkimi śrubami itd. potrzebnymi do montażu? Czy trzeba jeszcze coś dokupić? http://allegro.pl/kolo-dwumasowe-sprzeglo-audi-a4-130-km-1-9-tdi-awx-i1760155638.html Jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje (nie znam się, przyznaje). Czy jest możliwe, że jest to zestaw do silnika o mnijeszej mocy, a pasuje też do AWX? Dąże do tego, czy te 130KM co ma AWX to będzie jego max? Czy w przyszłości wgrywając program np. na 160KM nie będzie sytuacji, że się okaze, że te 130KM to max co to sprzęgło i dwumas wytrzymają? Idzie to jakos sprawdzic przed zakupem? (np. po jakichś numerach) Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...