zrobię małe OT
tylko się nie śmiejcie
z tym fotelem to nie żarty
na salonie w Subaru bawiłem sie w legacy elektrycznym fotelem ale że auto stało dość długo to aku szybko sie wyładowywał
zacząłem przysuwać sobie fotel na maxa do kierownicy we wszystkich możliwych położeniach.Ledwo oddychałem kiedy już fotel był na maxa przysunięty do kierownicy a ja wnim robiłem sie zielony postanowiłem cofnąć fotel, jakie było moje zdziwienie jak elektryka przestała działać.Na salonie nie było nikogo kto by mógł mi pomóc (zabawa z samego rana) ledwo sięgnąłem po telefon komórkowy i szybko zadzwoniłem do serwisu. koleś szybko przybiegł z akumulatorem i podłączył.myślałem, że skonam na tym fotelu dobrze, że żaden klient nie przyszedł na salony bo by zobaczył pracownika sinego uwięzionego w fotelu kierowcy
koleś z serwisu omija mnie dużym kołem a ja jemu jestem wdzięczny za uratowanie tyłka
więc zabawa fotelem jest niebezpieczna zwłaszcza jak dojdą do tego jakieś inne cuda