Dnia 28 grudnia tuż przed Górą Kalwarią w kierunku Wawy, kolega w srebrnej B5 sedan, z przodu "nie nasza" biała blacha
pozdrawiam serdecznie :hi:
trzymał się wciąż za mną dzielnie od "sprzed Kozienic", ja wolno - on wolno, ja wyprzedzam - on wyprzedza, wciąż za mną
w końcu przed Kalwarią ja zjechałem na siusiu, on rura prosto,
3 min później ja ciut lżejszy też rura prosto, 300m dalej od mojego pitstopu kolega w srebrnej B5 sedan już zatrzymany przez miśków
Dlaczego kolego nie zjechałeś za mną na siusiu???
Dlaczego pognałeś do przodu jak zbłąkana owieczka bez mistrza przed sobą??? :gwizdanie:
POZDRAWIAM