Jak w tytule, czaiłem się, rozmyślałem..."jak baba na targu..." i finalnie mam.
Priorytetów było kilka:
1) Quattro (zawsze ośki, więc kiedy jak nie teraz wreszcie legendarny napęd sprawdzić)
2) Salon Polska (już dawno przestały na mnie działać teksty o idealnych autach z Niemiec itp.)
3) Bezwypadkowe z prawdziwym przebiegiem.
Jak, to u mnie wyposażenie jak zawsze czwartorzędne, więc nie ma wodotrysków typu ACC czy PAA.
2011 rok, 245 KM, S-tronic.
Co z plusów?
Praca skrzyni idealna, bez szarpnięć, stuków i jakichkolwiek innych niepokojących objawów (wcześniej jazdy próbne innymi egzemplarzami i miałem dobry punkt odniesienia). Podobnie z silnikiem. Dokumentacja serwisowa.
Zaczynam użytkowanie z przebiegiem 272 796 km, na kołach 18 i tak zostanie.
Zdjęcia za jakiś czas jak lalkę po swojemu umyję...