Ładna pogoda dzisiaj była a wczoraj przyszły kosmetyki więc pojechałem do garażu zabrać się za czyszczenie felg.
Wcześniej felgi regularnie myłem Bilberry i Atakiem, ale tylko z zewnątrz.
Wczoraj doszedł Prickbort i IronX więc "arsenał" prawie pełny :E
Do dyspozycji miałem
APC Nielsena 1:5
VP Bilberry 1:2
Autoland Atack
Mac Prickbort 124
CarPRO IronX
Szczoteczka do zębów
Pędzelki
Aplikator Megsa
Relacja może być trochę pomieszana, bo po zrobieniu dwóch felg zabrakło mi wody i musiałem jechać na działkę po 2 bańki 5L :X
No to zaczynamy
Tak wyglądały po zdjęciu z samochodu
Przerzuciłem na drugą stronę i usuwanie brudu z góry
APC 1:5
Środek też z grubsza przejechałem, ale fotki niewyraźne był więc nie ma
Teraz pora na Prickborta
Coś tam z tej smułuchy i asfaltu wyłapał...
I przerzutka na górę
W ruch poszedł oczywiście IronX
Druga strona, coś tam pomyziałem pędzelkiem i gąbką
Po małym szorowanku i płukanku taki efekt
A teraz wisienka na torcie...
Najbardziej upieprzona felga, nie tykana przeze mnie od początku wewnątrz
Combo IronX + Mac Prickbort ratują sytuacje!
Grubo, co?
Efekt końcowy
Felga a na gumy poszedł Nielsen Brilance
Wiem, wiem. Praca nie jest największych lotów, ale ja jestem zadowolony z efektów, bo felgi wreszcie odżyły (co nie zmienia faktu, że wciąż są brzydkie i mi się nie podobają ).
Pewnie efekt byłby lepszy gdybym miał glinkę, może Blue Gel i Karchera, ale musiałem sobie radzić wodą z opryskiwacza do kwiatków 1L
A dopiero później sobie przypomniałem, że mam szczoteczkę do zębów i tylko ta najbrudniejsza została nią poczochrana