Miałem poliftowe 3.0 TFSI, sprzedałem przy 180 tys km. Błędy katów miałem od samego początku i podejrzewam, że pierwszy właściciel też z tym jeździł (od czasu do czasu pojawiał sie check engine i sam znikał po 1-2 dniach). Po sprzedaży kolejny właściciel robił kompletny remont silnika, bo zaczynał brać olej. Okazało się, że standardowo pierścienie tłokowe do wymiany, rozrządu nie było słychać, ale był już mocno rozciągnięty i trzeba było też wymienić. W skrzyni wymieniałem dwumas jakoś po 160 tys km, było czuć lekkie drżenie przy normalnym przyspieszaniu i było go słychać przy gaszeniu silnika (reszta skrzyni nie ruszana). Sprawdz też szczelność kloszy przednich lamp, bo w moim przypadku wymieniałem po zakupie, a po 3 latach znowu lampy parowały.