może boją się że coś Ci się stanie jakbyś usłyszał ile masz na prawdę
już Mnie zaczyna coś kuć w serduchu:grin: nie chcę już wiedzieć
Oddychaj głęboko
---------- Post dopisany at 20:51 ---------- Poprzedni post napisany at 20:50 ----------
no to podobnie jak u mnie
W dzisiejszych czasach idzie wszystko załatwić,gdzieś na forum jest opisane jak to się robi czy po VIN-ie czy w salonie.Grunt to,żeby jeździło i sie nie psuło.
Nie upieram się przy autentyczności ale auto mam od znajomego a on ściagnął to auto osobiście z Niemcowni od pierwszego właściciela ( w lutym 2010r.). Dodam tak już tylko jako ciekawostkę że znam osobiście dwa przypadki samochodów w których na pewno nikt nie uwierzy w przebieg przy odsprzedaży (o ile wogóle taka nastąpi ):
1. VW Polo Classic 1,6 z 98r. z przebiegiem w tej chwili ok. 45000km (właścicielem od nowości jest mój wujek; stary kawaler w wieku 72 lat z fajną emeryturką)
2. BMW 5 E39 3,0d z 2001r. z przebiegiem niecałe 130000km (właścicielem jest znajomy mojego ojca; facet w wieku ok. 65lat mający własny biznes; bmw dlatego że od zawsze mu się podobają auta tej marki, a 3,0d dlatego że wtedy zachwalali jaki to dobry silnik- silnik roku itd.)
W przypadku drugiego samochodu nie uwierzy w to nikt; no bo kto kupuje auto wielkości serie 5 w 3,0d żeby robić ok. 10tys km rocznie?
Obydwa samochody znam dość dobrze więc ich przebiegi są na 100% autentyczne.
Oczywiście są tą przypadki abstrakcyjne i takich samochodów nie spotkamy raczej na giełdach lub w komisach; auta tak zadbane zostają w rodzinach właścicieli lub wśród jego znajomych.
Popieram coś takiego. Też znam kilka takich przypadków i auta zostają w rodzinie i nie są na sprzedaż bo taki przebieg to aż szok i rzadkość