Witam!
Po przerwie. Auto stało w serwisie w sumie prawie dwa miesiące. To nieco długo, ale więcej zajęły wyjaśniania kto co zapłaci i odnośnie samej naprawy, bo sama naprawa trwała tydzień.
No ale w końcu auto naprawione. Koszta mega duże o wiele większe niż pisał Muskel1 i jakby nie gwarancja i rękojmia to bym się nie zdecydował na tą naprawę. Może koszta zależą od rejonu, a może od tego co faktycznie wymieniają. U mnie wymienili w sumie wszystko: dwa główne łańcuchy, łańcuch pompy i wszystkie napinacze. Kosztami naprawy podzielili się; gwarancja 90% i auto handlarz 10%. Ja musiałem zapłacić tylko wymianę oleju, bo tej jednej wymiany brakowało w historii, bez niej Audi nie dało by upustu, a biorąc pod uwagę tak wysoki koszt naprawy gwarancja domagała się od Audi AG, aby dali rabat. Gwarancja obejmuje oczywiście tylko elementy nie eksploatacyjne, a że łańcuch nie podlega wymianie i nie jest elementem eksploatacyjnym to gwarancja musiała to jakoś przełknąć i pokryć koszta. Ale w serwisie nie było łatwo na początku Audi robiło schody, bo wykręcali się, że w tych CDUC ten łańcuch nie robi już problemów itd. i że oni nie słyszą grzechotania, że jak dojdzie do naprawy i potem gwarancja zażąda ekspertyzy łańcucha i ten łańcuch wyślą do ekspertyzy do Audi AG i oni stwierdzą, że łańcuch jest ok to, że mnie obciążą kosztami wymiany. No, ale nie poddałem się i ciągnąłem temat dalej, nagrałem nawet raz filmik przy odpalaniu jak grzechocze i ulegli i stwierdzili, że naprawią auto.
Teraz po naprawie wydaje mi się, że mam nowy silnik. Kultura pracy jest nie porównywalna do tego jak było wcześniej. Wcześniej zawsze było słuchać szmery jakieś nawet w czasie jazdy i gazując na postoju i trudno było to przypisać do czegoś. Teraz przy odpalaniu i w czasie pracy silnika piękna cisza, że słychać tylko commonrail.
Jestem mega zadowolony.
A co do tego żeby skrzynię opuścić to oni niby silnik wyciągali, bo tak przewiduje podręcznik techniki serwisowej.