Ja mam wybebeszone przednie katy, bo są malutkie, a zamiast tylnych mam wspawane strumienice (nie te które zawirowują spaliny i przyspieszają tylko zwykłe, które troche spowalniają spaliny emitując troche katalizator). Wrażenia akustyczne? Auto pracuje naprawde ciut głośniej, nie ma jakiejś kolosalnej różnicy w głośności. Ma fajny lekko metaliczny podźwięk, ale nie chodzi jak stara calibra tylko naprawde przyjemnie. Teraz poprostu słychać, że to V'ka Wadą jest, że czuć spaliny, no ale coś za coś, ja tam z ekologami sie nie z pouchwalam No i przede wszystkim auto JEDZIE, w porównaniu do tego co miałem wczesnej, gdy mi sie jeden kat przytkał Polecam taki zabieg