tomasz102

Kolego 'tomasz102' Przepraszam ale nic konkretnego nie napisałeś. Proszę o analizę kogoś kto pomorze mi w diagnostyce profesjonalnie. Bo to że parametry logów korekcji kąta i dawki paliwa są na granicy wie każdy kto umie zamieścić logi na stronie.Pozdrawiam To może wrzuć konkretne kompletne logi w jednym poście. Uwierz mi, że nikt nie zrobi diagnostyki profesionalnej na podstawie kilku logów Liczysz, że ktoś Ci powie, że zła korekcja oznacza tylko walnięte wtryski ? Albo napiszesz świst i każdy sobie go wyobrazi ? Może nagraj ? Zamiast wrzucać logi z worda jako screen zacznij zmiany od siebie, a później żądaj rzeczowej odpowiedzi. Potwierdzam poniższe słowa Dymienie powodują nieszczelności dolotu, zły kat wtrysku zła dawka i milion innych spraw. Zrób logi a wszystko ci powiemy.

Faktycznie jakoś mi umknęło. a) u Ciebie jest teraz 57,1mm. Więc ten pierścień centrujący na 55mm odpada. Musiałbyś wtedy nowe kupić. b,c) przy tym ET będzie felga na przedniej osi minimalnie wystawała. Policja nic za to nie zrobi, ale typowy "pies" dowód zabierze

Dokładnie wjechał kilka metrów przede mną. Widząc co robi zacząłem hamować, jednak było za późno. W samochodzie którym jechałem nie ma żadnych szkód, które trzeba będzie naprawić. Ps. Na mandacie mam: Spowodowanie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym Art 86 par 1

Szacunkowo ile wyniosłyby koszty rozprawy w takiej sytuacji ? Tylko auto dynamicznie wjechało mi i zacząłem hamować minimalnie przed skrzyżowaniem, a skończyłem na wysokości czerwonej linii. W sumie co innego mogłem zrobić ? Wjechać na chodnik ? Jeszcze gorzej. Czyli ogólnie napisałem innym poradnik jak "za darmo wymienić zderzak", bo większość samochodów bez abs i kiepskim rozkładem masy też w takiej sytuacji nie wyhamowałoby, a jak z policjantem liczyliśmy to czas potrzebny na takie wymuszenie to 2 sekundy miałem. Gdzie dochodzi czas reakcji, czas zadziałania układu hamulcowego, czas hamowania. Nic nie można było zrobić. Jedynie mogłem to przycisnąć gaz i wtedy uderzyłbym w bok(ale do tego to trzeba mieć charakter, a ja do takich osób nie należę).

Same osobowe samochody brały udział co trochę zmienia postać rzeczy (inna dynamika pojazdu). Ja jadąc (niebieskim na mapie) pojazdem na wprost byłem na ulicy z pierwszeństwem(zarówno z lewej jak i z prawej mieli znak, "ustąp pierwszeństwa przejazdu"). Było rano dosyć zimno i mokro przez co droga hamowania była bardzo długa, samochód miał jeszcze pełny bagażnik i do tego lekki przód. Na pewno hamowanie nim zajmuje sporo dłużej niż każdym audi. Rozmawiałem ze znajomym policjantem i mówił, że sprawa dosyć sporna, jednak uważa, że osoba wykonująca manewr skręcenia w lewo powinna zachować szczególną ostrożność i tym samym nie utrudnić nikomu ruchu (w moim przypadku zablokować). Na przyszłość gdybym nie przyjął mandatu i gdybym przegrał sprawę w sądzie to ponoszę jakieś dodatkowe koszty oprócz mandatu ?

Witam, Dzisiaj miałem nie miłą sytuację, na szczęście samochodem służbowym. Oznaczenia na mapce(pojazdy przypadkowe): Mój pojazd - niebieski bus Przypadkowy gość - zielona osobówka Wymusił mi - samochód w żółtej plandece Od początku: Jestem jakieś 50 metrów od skrzyżowania i pojazd zielony wyjeżdża na skrzyżowanie skręcając w prawo. Następnie gość (na mapce żółta plandeka) wyjeżdża z lewej strony gdy już jestem praktycznie przed skrzyżowaniem. Zaczynam hamować(samochód nie posiadał abs i było mokro i zimno jednak jechałem przepisowo). Następnie w miejscu gdzie czerwona linia (jakieś 3,5 metra od skrzyżowania) uderzyłem w tył gościa. Z racji, że gość wyjechał mi z jednokierunkowej nie miałem za dużo miejsca na hamowanie. W dodatku gość, który mi wymusił musiał przyhamować bo przed nim jechał wolno ten zielony pojazd. Wezwałem policję, jednak oni stwierdzili, że to ja "powinienem dostosować prędkość do warunków panujących na drodze" i dostałem mandat. Uważam, że nie słusznie. Czy źle zrobiłem, że nie odmówiłem przyjęcia mandatu ? Policjant stwierdził, że ja spowodowałem "zagrożenie w ruchu lądowym" oraz uderzyłem w tył a nie w bok. Poczułem się jak Boguś z M3, jednak ja jechałem przepisowo i to gość przecież mi wyjechał. Co sądzicie o tej sytuacji ?

Według mnie miesiąc to za mało, żeby powiedzieć coś sensownego na temat felg. Pewne jest, że taki zamiennik jest słabszy niż oryginał.

Rozstaw śrub i średnica piasty ta sama. Felgi będę pasowały. Nie trzeba pierścieni itp.

Światła nawiewy itp miałeś włączone podczas robienia grupy 001 ? Jeżeli tak to masz złą dawkę przez co silnik może drgać. Jeżeli nie to jest taka na pograniczu. EGR wygląda na zaślepiony, albo przepływka zawyża. Korekcje też nie są za dobre. Sprawdziłeś ciśnienie na cylindrach ?

1. Oznacza to, że felga jest na większą średnice piasty niż w A4 B5, gdzie masz 57,1 mm. Słowo "tylko do" jest błędnie użyte, bo A4 B6, A6 C5, passeratti b5 i wiele innych potrzebują pierścień centrujący w takim przypadku. Poproś sprzedającego o takie parametry jak: a) felga oryginalnie na jaką średnicę piasty jest (trzeba uważać, bo znam magików którzy zwykłą wiertarką rozwierali otwór mocujący. szerokość felgi c) et felgi 2. Malowanie proszkowej jest bardziej trwałe. Dla przykładu samochód też myjesz myjką i nic nie ma prawa schodzić. Nie dawał żadnego podkładu ?

Tak można. Zwykle daje się 5mm żeby odległość do rantu błotnika była podobna jak na przodzie. W Twoim przypadku musisz najpierw kupić felgi, założyć opony, a później dopiero dawać ewentualnie dystanse.

Pytam, bo to nowa opona i ciężko znaleźć jakieś opinie w necie. Swoją drogą polski hurt opon ma bardzo dobre ceny, jednak ma mnóstwo negatywnych opinii w internecie. Też zastanawiałem się czy tam nie kupić.

.. oraz prostą i nie zmęczoną życiem.

A jak D4 sprawdza się na zakrętach przy dynamicznej jeździe ? (np na suchej )

Dlaczego chcesz inwestować w felgę do której będziesz musiał założyć bardzo duży dystans ?

Na tyle będzie więcej zapasu niż na przodzie, więc bez obaw. Oczywiście patrz na szerokość felgi przy doborze ET (czyli tak jak napisałem). U siebie mam szerzej na tyle o 5mm i to w b5 i przy zawieszeniu -35mm i nic nie obciera.

Mi Twoje obecne ani trochę się nie podobają. Za to te na które chcesz wymienić są dużo lepsze

Z przodu może minimalnie wystawać felga(ale raczej nikt się do tego nie doczepi) przy ET30. Hamulce to tam przypasują nawet 320 mm a 288 to pod 15" podejdzie Wyglądać to będzie to bez porównania lepiej niż teraz. Wątpię, że sąsiedzi biją Ci brawa na widok obecnych felg...

Nie będzie

Dokładnie nic nie powinno jej być.. Lepiej pomyśl sobie co się dzieje z oponami co trafią z Polski do afryki Tam ładują do jednej opony nawet 3 opony żeby miejsce zaoszczędzić.

A gdzie występują te połączenia ? Bo zdjąłem kierownice i tam przesmarowałem gdzie była możliwość oraz zdjąłem dolną osłonę, która jest nad nogami kierowcy i też znalazłem tam jedno mocowanie. Gdzie jeszcze muszę się dostać i jak to zrobić ?

Chociaż napisz gdzie zniszczyli Ci felgi, będzie dla potomnych ? Swoją drogą to przy wymianie jak zrobią drobne ryski(nie do metalu, ale naruszona farba) na obręczach to ich wina czy to normalne przy zakładaniu opon ?

Zależy o które pytasz. Zwykle było to et42, jednak na tym et samochód nie wyróżnia się z tłumu i wygląda przeciętnie (w przypadku et50 już kiepsko). Jeżeli chcesz szerokość felgi 6,5 to weź opony 205 oraz jeżeli ma być to na lato to ET około 18. Na 215 to już minimum 7 oraz ET około 24. Jeżeli nie znajdziesz nic sensownego a będzie Ci się podobał wzór z większym ET to zawsze można dać dystansy. Komplet na 4 koła + śruby to kosz około 250-300 zł.

1. Będą dość mocno schowane. Z pewnością lepiej wyglądającym ET w tym przypadku byłoby coś około 25, jednak zimą to akurat ma minusy. 2. Opona jest zbyt szeroka na tą felgę( oczywiście według katalogu jest dopuszczalna) przez co samochód nie będzie pewnie zachowywał się na drodze. Znam to z autopsji.

Będą pasowały. Na tej feldze (pomijam już nietypowy rozmiar) źle będzie jeździło się na 215/55r16. Pakuj jak coś 205/55/16.