bo nic się nie dzieje [br]Dopisany: 14 Sierpień 2010, 23:17_________________________________________________yebać gazowników specjalistów
o 1 w nocy obczajałem cały dolot i okazało się, że w wężu jest taka klapka, która otwiera i zamyka dolot, nie wiem po co.
więc otwarlem tą klapkę na stałe, przestało w znacznym stopniu śmierdzieć z wydechu. otwarłem filtr powietrza i nie dosyć, że zasyfiony to upocony trochę. no więc filtr jutro do wymiany. dodatkowo odkręciłem śrubkę u dołu parownika i wylał się syf - starszy stwierdził, że tyle jeszcze nie widział ). ale po otwarciu klapki różnicę było czuć na postoju, niestety w jeździe nie. więc na pobocze - jeden pełny obrót na wężu (więcej paliwa), zmniejszyłem obroty na jałowym i jest rewelka - gdzie wcześniej spalanie to było 11.5l i v-max 125km/h tak teraz 120km/h osiąga w moment. ciekawe tylko jak ze spalaniem będzie [br]Dopisany: 15 Sierpień 2010, 19:21_________________________________________________nowe foty w pierwszym poście.
dodam, że jestem w trakcie poszukiwań sierpów na błotniki i felgi w tym tygodniu będą odnowione w pewien sposób, coby nie wyglądały na 10"