jak zobaczyłem te ledy wieczorkiem,to poszedłem swoją B7 ojszczać
...rano okazało się,że wszystkie pozostałe B7 są ojszczane ,ten złośliwy gad chował się w krzakach i jak obok jego a4 przechodził jakiś właściciel B7,otwierał auto,zapalały sie ledy i załamany gość szedł do swojego auto i robił to samo,co ja zrobiłem ze swoim