Jest sposób na rdzę na tarczach, ja to u siebie stosuje już bodaj 3 lata i pierwsze tarcze które tak pomalowałem trzymają farbę do dzisiaj.
Ja to robię tak:
Tarcze piaskuje( jeśli była wcześniej zardzewiała) potem dobrze odtłuszczam, i na to bez ceregieli leci dwie warstwy lakieru czarny kat. Tak ten zwykły mat za kilka złotych, potem tarcze kładę na piecyk który mam w garażu tak farba się "wypala". Takie coś robię np ze dwa razy tzn dwa razy grzeje, potem tarcze lecą na toczenie profilaktycznie i po temacie. Tokarza mam zaznajomionego z moimi wymysłami tak ze wie co i jak zrobić.
Mozecie się śmiać i krytykować ale robię tak tez z zaciskami ( poza tokarzem oczywiście ) i nigdy nie miałem problemu z rdza czy schodząca farbą.
Raz u kolegi z braku czasu nie wygrzalismy zacisków, były jasnego koloru chyba żółte, stwierdził ze pohamuje trochę dostaną temperatury i się wypalą.
Niestety nie przewidział pyłu z klocków, który bardzo chętnie osiadł na "wilgotnych" zaciskach i kolorek nie był już tak ładny
pozdrawiam