Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 ABC] Nie ma kluczyka w stacyjce a kontrolki się świecą. O co chodzi??


denveco

Rekomendowane odpowiedzi

VVitam serdecznie.

Mam pytanko. Dzisiaj idac do auta na parkingu ktory stal od piatku zauwazylem ze swieca sie swiatla wsteczne (auto zostawilem na tym biegu), podchodzac blizej do auta ku memu zdziwieniu swiecily sie kontrolki tak jak by auto bylo w fazie zaplonu z tym ze kluczyki od auta mialem w reku. wlozylem kluczyk do stacyjki, przekrecilem odpalilem ale auto zgaslo. wyciagnalem kluczyk ze stacyjki a kontrolki dalej sie swiecily. Podnioslem maske odlaczylem aku podlaczajac go spowrotem sadzac ze moze cos z komputerem sie zrobilo ze sie zawiesil ale bez kluczykow w stacyjce kontrolki dalej sie swiecily. Jednak przy podlaczaniu minusowej klemy z mojej prawej strony (stojac przodem do auta) slychac bylo cykanie przekaznika i za kazdym razem kontrolki sie palily bez kluczyka wstacyjce. Po ktoryms z kolei nalozeniu klemy na aku nie slyszalem cykania. Kontorlki nie palily sie, zapalilem auto. Pojechalem na miasto pekl mi lewy wachacz i auto utknelo na srodku skrzyzowania na torowisku, Ale auta zgasic juz nie moglem, znaczy wyciagnalem kluczyk ze stacyjki ale auto nadal chodzilo. zeby zgasic auto jak jechalo na lawecie do warsztatu to musailem wyciagnac bezpiecznik. Co jest grane z tym ze kontrolki sie swiecily bez kluczyka?? Czyzby komputer wariowal czy moze jakis przekaznik sie zawiesil odpowiadajacy za zaplon?? Dzieki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze wykluczyc jak najwiecej rzeczy, tak wiec czy to napewno stacyjka?? A jesli tak to jak ja sprawdzic czy ona jest winna a nie np przekaznik czy komputer??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest grane z tym ze kontrolki sie swiecily bez kluczyka?? Czyzby komputer wariowal czy moze jakis przekaznik sie zawiesil odpowiadajacy za zaplon?? Dzieki za pomoc.

Myśle ze to nie przekażnik, gdyby tam było każdy złodziej zajmował by sie przekażnikiem by uruchomić auto a ich interesuje stacyjka.Myślę ze stacyjka jest uszkodzona.

Nie jestem szpecem, :mysli: może któryś z kolegów ma lepszy momysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam kostkę stacyjki. Zdejmij kierę i obudowę kolumny, i w 20 minut masz dostęp do niej.

Aukcja poglądowa:

http://allegro.pl/a4-a6-passat-kostka-stacyjki-nowa-i1248430439.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób jak kolega wyżej napisał, odłącz wtyczkę z kostki i będziesz wiedział czy to kostka stacyjki. Chyba że radio ktoś źle podłączył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec wypilalem calkowicie kostke ze stacyjki a kontrolki dalej sie swieca i sa w fazie jakby zaplonu. Przekazniki kazdy pokolei wyciagalem gdy kontrolki sie swiecily jak nie bylo kluczyka w stacyjce i kontrolki nie gasly. Takze przekazniki raczej dobre, stacyjka takze. Co ciekawe, gdy nie ma kluczyka w stacyjce i gdy odlaczal, podlanczam, odlaczam, podlanczam kleme i tak kilka razy to nieraz jest ok, gdy auto tak stoi przez chwile to objaw wraca i konotrolki same z siebie sie wlacza bez kluczyka.

Alby bywa tak ze jak jest ok auto odpali, wyciagam kluczyk ze stacyjki to auto chodzi. Musze go gasic z bezpiecznika, juz potracily mi sie pomysly co jest powodem tych anomalii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to nie ECU jest powodem takiego zachowania auta. Podłączałeś VAG'a? Może być gdzieś przetarty kabel zapłonowy i łapie masę. Jak znajdziesz rozwiązanie to napisz, jestem cholernie ciekawy co powoduje taką awarię. Może odłącz aku żeby auto nie zamieniło się w pochodnię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od wczoraj mam to samo

wysiadłem i auto było "wygaszone"

rano próbowałem zapalić, ale aku był rozładowany, w nocy musiał samochód "zaskoczyć" i wentylator rozładował bateryjkę

z tym że u mnie świeci panel klimatyzacji, działa nawiew (jak nie wyłączę dmuchawy) i świeci dodatkowo podświetlenie klawisza awaryjnych

tablica rozdzielcza i pozostałe lampki są martwe

stacyjka od dłuższego czasu chodzi tak sobie..

parę miesięcy temu wymienioną miałem kostkę w stacyjce, bo uszkodziła się i nie trzymało mi kluczyka w pozycji zapalonego silnika (kluczył wracał dalej i auto gasło)

poza tym mam problem z immobiliserem - czasem muszę pokręcić kluczykiem, aby dało się odpalić auto..

jak rozwiązałeś problem tej awarii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec, dopiero teraz odgrzebalem moj stary temat.

Okazalo sie ze grzebiac przy kablach tych co ida przy nogach po lewej stronie cos mi tam iskrzylo, i za cholere nie moglem skapowac sie co. Ale gdy zobaczylem ze nagle zaczal byc maly plomychek ognia nie widzac jeszcze zrodla to pierwsze co polecialem po gasnice do bagaznika. gdy samo z siebie jakims cudem sie uspokoilo odlaczylem kleme od aku. Przy glebszej analizie i dokopaniu sie do kabla ktory byl sprawca nie mal ze pewnego puszczenia auta z dymem okazalo sie ze kabel plusowy nie wiadomo tak na prawde od czego ocieral sie o mase samochodu dodatkowo zwarl sie z jakims innym kabelkiem czyli dwa kable pozbawione izolacji dotykaly masy auta. Ciezko bylo sie tam gimnastykowac ale zarobilem odpowiednio kabelki i teraz mam swiety spokoj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec, dopiero teraz odgrzebalem moj stary temat.

Okazalo sie ze grzebiac przy kablach tych co ida przy nogach po lewej stronie cos mi tam iskrzylo, i za cholere nie moglem skapowac sie co. Ale gdy zobaczylem ze nagle zaczal byc maly plomychek ognia nie widzac jeszcze zrodla to pierwsze co polecialem po gasnice do bagaznika. gdy samo z siebie jakims cudem sie uspokoilo odlaczylem kleme od aku. Przy glebszej analizie i dokopaniu sie do kabla ktory byl sprawca nie mal ze pewnego puszczenia auta z dymem okazalo sie ze kabel plusowy nie wiadomo tak na prawde od czego ocieral sie o mase samochodu dodatkowo zwarl sie z jakims innym kabelkiem czyli dwa kable pozbawione izolacji dotykaly masy auta. Ciezko bylo sie tam gimnastykowac ale zarobilem odpowiednio kabelki i teraz mam swiety spokoj.

Dobrze, że stało się tak przy Tobie, a nie gdzieś w nocy na ciemnym parkingu lub w domowym garażu... Moje przypuszczenia się sprawdziły z przetartym kablem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...