Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B5 ADR] Przegrzewanie się silnika, czy ktoś oceni usterkę ?


pablos

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich fachowców i nie fachowców,

mam problem z mocnym nagrzewaniem sie silnika. Opowiem jak było,, kiedy wczoraj po pracy odpaliłem swój samochód uslyszałem dziwne metaliczne ocieranie z komory silnika, pomyślałem że może łożysko dociskowe na sprzęgle się rozpada bo od kilku miesięcy daje o sobie znac poprzez dziwne stukanie w okolicach sprzęgła, lecz cóż mogłem zrobic, pojechałem do domu, przez całą drogę słyszałem ten dziwny dzwięk. Przejechałem ok 15 km i zostawiłem samochód w garażu. Pózniej musiałem jeszcze raz wyjechac i gdy odpaliłem samochód tego dzwięku już nie było, było tylko słychac stary odgłos łożyska dociskowego. Więc juz sie nie przejmowałem tym tak bardzo. Dzis rano znowu mnie zaskoczył ten samochód, zaraz po odpaleniu zaswieciła się kontrolka od stanu płynu chłodniczego, otworzyłem maskę, sprawdziłem i faktycznie było poniżej minimum (podkreślę że wcześniej przez pól roku dolewałem może jeden raz) więc po drodze wstąpiłem na stację benzynową i dolałem wody do zbiornika. Aha wcześniej znowu zaskoczenie, ponieważ po przejechaniu 2 km temperatura mi podskoczyła do 90*, gdzie wcześniej ten samochód był nie dogrzany, nieraz nawet po długich trasach temperatura była w granicach 75* maksimum. Dolałem wody, i pojechałem do pracy. Temperatura przez cała drogę utrzymywała sie na 90, wiec nie robiłem paniki. Lecz po pracy (minęło 5 godzin) odpaliłem samochód i znowu kontrolka stanu płynu!!!! patrze w zbiorniku pusto!!! jak najszybciej na najblizsza stacje benzynowa,, woda i do domu. Po dwóch godzinach znowu dolałem wody w garażu i wyjechałem, i znów ta sama historia 2 km i 90*,,, jeszcze musiałem czekać na światłach i wtedy temp juz wynosiła 100! lecz po przejechaniu 5 km woda w zbiorniczku była w normie. Przy tak goracym silniku nie mam ciepłego nawiewu w środku ani samochód nie stracił na mocy. Podejrzewam że moze uszczelka, chociaż ta myśl wolałbym zostawic na koniec. Ktoś ma jeszcze jakieś propozycje? Czekam na odpowiedzi.

Dziękuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm wyjałem termostat, lecz nie mam jeszcze nowego, wiec skręciłem to bez niego. Temp maks. 90 czy tak to powinno byc termostatu? a moze pompe tez mam uszkodzoną i przez to słyszałem to dziwne ocieranie ? jak myślicie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mialem ostatnio problem z tarciem i metalicznym dzwiekiem

jedno jest pewne

temp. po rozgrzaniu silnika musi miec caly czas 90 st. i tak stac, bez wzgledu na to czy jedziesz po autostradzie czy stoisz w korku

termostat do kontroli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co wyszło z tego tarcia ? co to było ? mówisz ze do kontroli, tzn ze mam go sprawdzic? tylko jak ? czy lepiej kupic nowy i zobaczyć czy pomogło ? a tak troszke nie do tematu ... bo znajomy mi powiedział ze łożysko dociskowe mi stuka. zmienic samo łożysko czy trzeba całe sprzęgło wymieniać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem co o tym powiedzieć, ale może przenieść do działu Strefa Śmiechu. Facet ma niesprawny sprzęt, dalej go używa i w między czasie na internet pyta co to może być :polew: .

No takiego delikwenta to się raczej rzadko spotyka, znaczy oprócz tych co z uporem maniaka nadal zakładają instalacje gazowe - ale to już inny temat.

W tym miejscu zacytuję Lukas'a:

Typ opowieści: AUTENTYK

Do warsztatu wjeżdża laweta a na niej rozbite Cinquecento - wyraźnie widać, że wpasowało się w drzewo. Z lawety wysiada kierowca i kobieta (kolor włosów raczej jasny).Zaczyna się rozmowa:

- Co się stało?

- To co widać. Samochód rozbity!!

- A Pani nic się nie stało?

- Nie.

- A co się wydarzyło?

- Samochód mi się zepsuł...

- Chyba raczej go Pani rozbiła...

- Nie, nie. Jechałam do koleżanki kiedy samochód się zepsuł, po prostu stanął. Więc zadzwoniłam do koleżanki. Ona przyjechała swoim fiatem Punto. Nic nie udało się zrobić więc postanowiłysmy holować samochód do warsztatu. Jakoś sobie poradziłyśmy z tymi wkręcanymi hakami, plastikowymi osłonkami, dziwnymi karabińczykami przy lince holowniczej. No i kiedy hol już był zaczepiony WSIADŁYŚMY OBYDWIE DO FIATA PUNTO i ruszyłyśmy... (właściciel warsztatu z trudem zachowuje powagę)... no i na łuku moje Cinqecento nie skręciło

tylko wyleciało z zakrętu i uderzyło w drzewo...

W opowieści powyżej jest podobnie: wyobraźcie sobie, że czasami trzeba dolać płynu do chłodnicy, a gdy termostat przestaje działać temperatura rośnie. Niesamowite. A to historia wręcz niespotykana.

Najlepsze jest to, że temperatura wzrosła do 100 stopni, samochód rzęził a ten dalej jechał. :shocked: Proponuję drobną modyfikację wyposażenia fabrycznego samochodu tj. instalowania palnika gazowego pod siedzeniem i grzania bezpośrednio w d*pę delikwenta, który nie rozumie wyświetlanych na zegarach informacji tzn. 100 stopni w układzie chłodzenia.

Jak myślicie, czy taka forma przesyłu informacji o przegrzewającym się silniku byłaby skuteczna?

Czekam na opinie.[br]Dopisany: 11 Marzec 2008, 23:40 _________________________________________________No super, ... nie mogę się opanować, cytuję pablosa: Dzis rano znowu mnie zaskoczył ten samochód, zaraz po odpaleniu zaswieciła się kontrolka od stanu płynu chłodniczego, otworzyłem maskę, sprawdziłem i faktycznie było poniżej minimum :polew: :polew: :polew:

Przypominam Ci kolego,że piszesz w dziale technicznym

[cayenne]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłoby pomóc. Podobnie jak zamontowanie natrysku np. ciekłym azotem na głowe nadmiernie zgrzanego kolegi Ronina. Pablos szuka pomocy, a nie "fachowych" komentarzy. Jeżeli ubywa płynu, to skąd? Obejrzyj pompę wody, może być źródłem wycieku i hałasować. I wymień termostat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie musi być to wina termostatu, być może jeżdząc ze zbyt małym poziomem płynu w chłodnicy przegrzałeś silnik, uszczelka pod głowicą się odkształciła i silnik bedzie się dalej mocno grza ć, ale tak jak koledzy mówią, jeśli coś takiego się dzieje to samochód od razu do mechanika, nie wolno jeździć no chyba że chcesz się przekonać później objawem "huraganu w portfelu". Taka moja opinia :wink4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...