Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zajeżdżanie podczas podczas wyprzedzania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jak to jest? Jak chce kogoś wyprzedzić i mi drogę zajedzie czyja to wina będzie ? Miałem kilka razy takie sytuacje i sie bałem wyprzedzić i rezygnowałem. Najlepiej by kamerke mieć to wtedy chyba jego wina jak udowodnie ? Czy jak :D prosze wytlumaczcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety na burakow na drogach najlepsza bedzie kamerka i nagranie, tak to jest na drogach u naszych wschodnich sasiadow bo tam buractwo jest do potegi :mad:

Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, że wyprzedzanie jest w miejscu dozwolonym do tego manewru to wina oczywiście leży po stronie osoby która wjedzie w samochodów który aktualnie wykonuje manewr wyprzedzania. Ja niestety miałem taką sytuację, że gość mi przerysował pół prawej strony ponieważ nie raczył obrócić głowy.

Jak tylko wykonujesz manewr wyprzedzania, jak już wspomniałem w miejscu dozwolonym, doszło by do jakiejś kolizji (oby nie bo przeważnie to są spore prędkości i mogą się one, źle kończyć) a osoba która zajechała Ci drogę ma jakieś wątpliwości to od razu wzywaj policję. Wyprzedzanie nie jest manewrem niedozwolonym, a to jest zajechanie pasa ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najczesciej na mazurach sie dzieje w wakacje jak krawaty przyjada. to jest dopiero masakra(sory ale nie moglem tego nie napisac) :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak w przypadku kiedy wyprzedzasz samochód ten właśnie wyprzedzany nie może zwiększać swojej prędkości.

Też tak się dzieje że jak ktoś widzi, że się go wyprzedza to dociska do dechy i wtedy może być nie lada problem.

A wina jest wiadomo wyprzedzanego, tylko zostaje kwestia udowodnienia winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak w przypadku kiedy wyprzedzasz samochód ten właśnie wyprzedzany nie może zwiększać swojej prędkości.

Też tak się dzieje że jak ktoś widzi, że się go wyprzedza to dociska do dechy i wtedy może być nie lada problem.

A wina jest wiadomo wyprzedzanego, tylko zostaje kwestia udowodnienia winy.

To niestety jest już bardzo ciężkie do udowodnienia (tu na pewno trzeba rejestrator z GPSem, aby zapisywał naszą prędkość jazdy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej to miec cierpliwosc jechac za delikwentem jak sie ma czas i jest po drodze a potem na postoju dac w plomby takiemu cfaniaczkowi :D ewentualnie wykrecic wentyle hihi

Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylicie się koledzy, w większości przypadków sprawy są rozpatrywane w następujący sposób, kwestia kierunkowskazów nie jest możliwa do udowodnienia i nie jest brana pod uwagę. W większości przypadków panowie z policji patrzą na to w którą część zostało uderzone wyprzedzane auto, a mianowicie, najprościej podzielić wzrokowo auto na pół, jeśli pojazd wyprzedzający uderzył od połowy do przedniej części auta zajeżdżającego drogę to wina jest tego który drogę rzeczywiście zajechał, tłumaczone jest to tak, pojazd wyprzedzający wykonywał manewr wyprzedzania kiedy drugi pojazd rozpoczął manewr skrętu. Jeśli natomiast sytuacja będzie odwrotna, czyli uderzenie nastąpi mniej więcej od połowy auta wyprzedzanego do jego końca to wina na 99% będzie tego co wyprzedzał, ponieważ, analogicznie z pierwszą sytuacją, kierowca skręcający wcześniej zaczął wykonywać manewr skrętu niż wyprzedzający. Powyższe sytuacje występują gdy nie ma zakazu wyprzedzania, gdy jest to wiadomo co się dzieje. Jestem pewien tego co piszę :) wiem to z autopsji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie już wyrobiłem taki nawyk, że przy każdym skręcie w lewo patrze w lusterko czy nic nie jedzie, kiedyś właśnie przez to uniknąłem zderzenia z chu... który wyprzedził mnie na skrzyżowaniu podczas kiedy ja własnie chciałem w lewo skręcić.

I nie raz zdarzyło mi sie rezygnować z wyprzedzania gdy nagle ktoś wrzuca kierunek kiedy ja już na lewy pasie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawo mówi wyraźnie, że przed dokonaniem jakiegokolwiek manewru twoim obowiązkiem jest upewnienie się, że jest to możliwe i nie zagraża innym kierującym na drodze.... nie ma czegoś takiego, że uderzył w tylne drzwi czy przedni błotnik... jak jest prosta i przerywana na cały horyzont i ja kolesia wyprzedam a debil w tym momencie skręca do baru po lewej to jest wina skręcającego....

pare razy miałem sytuacje, że wyprzedzałem peleton samochodów na raz i ktoś się z szyku wybił aby zrobić to samo... wina oczywiście również jest jego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pare razy miałem sytuacje, że wyprzedzałem peleton samochodów na raz i ktoś się z szyku wybił aby zrobić to samo... wina oczywiście również jest jego.

Zgadza się, poza tym takie numery robią najczęściej dziadki jadące raz w tygodniu do "kościoła" i nie wiedzące kompletnie co się wokół nich dzieje. Potem taki delikwent jedzie z prędkością 40 km/h, za nim sznurek aut - w końcu ktoś nie wytrzymuje i zaczyna wyprzedzać a w tym momencie ten jadący 40 postanawia skręcić. Sytuacja jak kolega wyżej przytoczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej wkurzają sytuacje jak koleś wyprzedza a ewidentnie "nie ma czym" i ten manewr trwa zbyt długo aż ja muszę przyhamować żeby go puścić, oczywiście nie zwiększam prędkości w czasie kiedy on wyprzedza.

Najgorsze są typy co się pchają "na 3-go" a Ty jadąc z przeciwka musisz hamować żeby w niego nie zaje*bać :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie denerwuje gdy ktoś wykonuje manewr skrętu lub wyprzedzania i w ostatniej chwili włącza kierunkowskaz lub w trakcie manewru.

:kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny::kwasny:

Dostaje wtedy białej gorączki.

Jedynym sposobem są videorejestratory

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiar skrętu w lewo :]

1. Najpierw patrzymy w lusterka

2. Patrzymy w swoją wyobraźnie czy wiemy co robimy:]

3. Włączamy kierunkowskaz.

4. Hamujemy powoli, świeci światło stop.

Często jest w odwrotnej kolejności z ominięciem punktu nr.2 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis na pruskich drogach na mazurach bujal sie motocyklista tak chcial mnie wyprzedzic przy tym zmienial co chwila pas ruchu (bez używania kierunkowskazu) zajezdzajac innym droge, badz jadac tym samym pasem z innym autem, nie wróże takim burakom dlugiego żywota

Wysłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawo tyczy się zarówno wyprzedzanego i wyprzedzającego :) ja po prostu napisałem jak na takie zdarzenia patrzą panowie w czapkach z orzełkiem :)

czyli co? widząc w lusterku pędzący samochód, wyprzedzający cały sznur autek mogą mu przed nosem wykonać skręt w lewo, ten powiedzmy że tylko by mnie w tył drasnął to wina mimo wszystko będzie jego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...