Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[adr 96r 1.8] przewody gumowe przy przednich kolach - awaria


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, sprawdzcie sobie stan przewodow gumowych dochodzacych do kol przednich, ja mialem przykry przypadek, pod domem (na szczescie) gaszac silnik slychac bylo uderzenie ... hehe okazalo sie ze przewod gumowy strzelił i hamulca brak - plyn wyciekl - zawiozlem auto do mechanika zobaczyl na druga strone a tam drugi przewód tez na wykonczeniu ... hmm nie wiem czy wada fabryczna ale radze wszystkim sprawdzic co by na trasie nic takiego sie nie stalo ...

KOSZT - 2przewody zamienniki + wymiana + odpowietrzanie okolo 80 zł (mysle ze warto)

PZDR

Opublikowano

ostatnio będąc w kanale ( jak wymieniałem olej ), przeleciałem wzrokiem całe podwozie, no i elastyczne ( gumowe ) przewody hamulcowe z przodu też były popękane, a dokładnie gumki osłonowe- przy wejściu do zacisku. Na szczęście zero pocenia, po dokładnych oględzinach popękane tylko gumki ( jedna i druga strona ) przewód właściwy z plecionką jeszcze całe. Choć kupiłem już nowe, to na razie tylko zabezpieczyłem pęknięcia taśmą izolacyjną. Czekam na wolny kanał i na braciaka ( będzie pompował ). Faktycznie włos się jeży, jak pomyślę gdyby tak płyn sobie zleciał np. w trasie przy dużej prędkości. :galy:

Opublikowano

a czy mieliscie jakies wycieki wczesniej zanim zauwazyliscie ze sa przewody popekane? Ja mam troche watpliowsci bo dzis znalazlem mokre plamy pod przednimi kolami samochodu. Nie mogla to byc deszczowka bo spadl w nocy snieg i bylo -2 stopnie. Wyciek byl bezbarwny i bezwonny... Poziom plynu hamulcowego w normie. Dodam ze juz wczesniej bywaly takie plamy ale auto jezdzi bezproblemowo i hamuje tez dobrze. Macie jakis pomysl co to moze byc?

Opublikowano
sprawdzcie sobie stan przewodow gumowych dochodzacych do kol przednich, ja mialem przykry przypadek, pod domem (na szczescie) gaszac silnik slychac bylo uderzenie ... hehe okazalo sie ze przewod gumowy strzelił i hamulca brak - plyn wyciekl

...a na przeglądzie rejestracyjnym (corocznym :!: :?: jakby nie było ) diagnosta nie powinien zauważyć złego stanu wężyków?(chyba, że tylko podbija papier bez oględzin samochodu). Przecież po to są takie przeglądy - tak mi się wydaje :galy: i nie każdy zagląda w bebechy samochodu jak się nie zna. Ktoś myśli, że jest OK! i może nie być świadomy, jakie nieszczęście na niego czycha.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...