Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[AFN] Rozrząd wytrzymał 300 km. Co dalej?


miro72

Rekomendowane odpowiedzi

Kłaniam się.

Delikwent - AFN 1996 r. Przebieg licznikowy - około 300 kkm, przebieg rzeczywisty owiany jest gęstą mgłą.

Auto dziarsko jeździło u mnie przez sześć lat. W zasadzie jak dotąd niczym nieprzyjemnym mnie nie zaskoczyło.

Aż do teraz. Pewnego dnia niespodziewanie usłyszałem dziwny gwizd od silnika. Natężenie gwizdu był proporcjonalne do obrotów, ale że zjawisko nie było stałe, uśpiło moją czujność. I tak było przez kilka dni. Aż nagle silnik przestał pracować i zgasł. Udało się go jeszcze uruchomić, ale już wiadomo było że nie jest dobrze. W akompaniamencie nieprzyjemnych odgłosów doturlałem się do zakładu - dość znanego dodam. Diagnoza - uszkodzona rolka napinacza wałka rozrządu. Faktycznie rolka była uszkodzona, pasek zsunięty w stronę silnika, mocno postrzępiony.

Cóż - chłopaki wymienili rozrząd, wzięli kasę, auto odpaliło i pojechało.

I tak jeździło do dzisiaj. Było OK. Do momentu kiedy niespodziewanie zgasło. I tyle. Kiedy siłą rozpędu dotoczyłem się na pobocze, zajrzałem pod maskę. Pod obudową rozrządu znalazłem smutne resztki paska (może 0,8 cm szerokości). Reszta była jednym wielkim kokonem wygenerowanym z jego strzępków. Trafił mnie szlag. Od remontu przejechałem 300 km.

Na lawecie dojechałem do tegoż samego zakładu. Auto na podnośnik. Diagnoza - powtórka scenariusza. Uszkodzona rolka napinacza, postrzępiony pasek.

I co dalej? Chłopaki ponoć pomierzyli wszystkie koła. Nie zauważyli niczego niepokojącego. Jedyną rzeczą jaką odnotowali jest mierzalne, choć niewielkie bicie wałka pompy paliwa. Teoria jest taka że to ona powoduje zrzucanie paska i deformację napinacza. Nie ukrywam że teoria jest trochę niepokojąca i zastanawiam się czy można jej zaufać?

Bardzo proszę o podpowiedzi w sprawie. Szczerze mówiąc - nie bardzo wiem co z tym fantem począć. Pomijam już fakt, że prawdopodobnie będę musiał zapłacić drugi raz za tę samą robotę, choć miałbym prawo płacąc spodziewać się poprawnej pracy silnika. Zastanawiam się też nad zabraniem auta do innego zakładu. A najbardziej zastanawia mnie przyczyna - czy powyższy scenariusz może być prawdziwy, czy też ociera się on o science-fiction? I co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?

Za jakiekolwiek sugestie będę bardzo zobowiązany.

Pozdrawiam.

/MR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiadomo czy ci w ogole wymienili ten rozrzad. jesli wlascieiel tego warsztatu jest na tyle "ludzki" to moze ci naprawi lub wymieni silnik .jesli nie to jestes w plecy.mozesz przez sad dochodzic swoich praw.ciezka sprawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pasek widziałem przed i po - na pewno był wymieniony. Rolka napinacza także - stara była zdefragmentowana :-/

Niemniej o takim scenariuszu też myślałem i na pewno mnie nie pocieszyłeś.

Pozdr. /M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy zwrócić szczególną uwagę na koło zębate wału korbowego, wałek i pompa są napędzane więc lekkie bicie raczej nie spowodowały by tak szybkiego uszkodzenia paska. Dodatkowo sprawdził bym szpilkę napinacza i dla świetego spokoju wymienić pompę wody, chociaż raczej nie jej w tym wina,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pasek widziałem przed i po - na pewno był wymieniony. Rolka napinacza także - stara była zdefragmentowana :-/

Niemniej o takim scenariuszu też myślałem i na pewno mnie nie pocieszyłeś.

Pozdr. /M

wybacz mi:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy zwrócić szczególną uwagę na koło zębate wału korbowego, wałek i pompa są napędzane więc lekkie bicie raczej nie spowodowały by tak szybkiego uszkodzenia paska. Dodatkowo sprawdził bym szpilkę napinacza i dla świetego spokoju wymienić pompę wody, chociaż raczej nie jej w tym wina,

No właśnie - ponoć wszystkie koła zostały zmierzone i są w porządku oprócz koła pompy, które odbiegła od ideału.

Pompa wody nie jest tu napędzana od paska rozrządu.

Co do szpilki napinacza - nikt nie podjął (chyba) tematu.

Pozdrawiam.

Edytowane przez miro72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obstawiam że na pompie ci pasek zjezdza i trze o obudowe mialem tak ostatnio u kolegi w 1Z

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy.

Wiadomo że nic nie wiadomo. Wszystkie koła proste, pompa ma luz wzdłużny dopuszczalny według pompiarzy.

Jedyne co wiadomo to że dwukrotnie dosłownie zmasakrowana była rolka napinacza :-/

Jutro ciąg dalszy ze zrzuceniem głowicy włącznie.

Zaczynam mieć dość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pierwszy raz postawiłem na rozrząd do bardzo dobrego mechanika pogonił mnie do sklepu po nowe koło zębate wału korbowego. Bez tej części nie chciał się podjąć wymiany rozrządu. To małe kółko jest najbardziej obciążone pracą paska i jego zęby "ostrzą" się jak "żeby na zębatce rowerowej" (Tam trzeba wymieniać łańcuch razem z zębatkami) Tu jest analogicznie. Prawdopodobne twoje kółko już wykonało swoją robotę i tnie nowe maski na strzępy.Dodam ,że pompa w 1Z jak ktoś tu wspomniał nie pracuje na pasku rozrządu tylko na wielorowkowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega miał na myśli pompę wtryskową. Pierwszy raz słyszę, żeby to koło ktoś ruszał jeżeli mu nic nie dolega, raczej każdy go w spokoju zostawia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oceniam stanu tego koła na odległość i nie zalecam wymiany. Opisałem wymianę rozrządu jaka miała miejsce w moim pojeździe. Traktując opis jako sugestię możliwej usterki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniony ponownie pasek i napinacz.

Wymienione koło paska rozrządu na wale korbowym i koło pasowe wału korbowego (dowiedziałem się enigmatycznie że koło paska było źle przykręcone ??).

Zregenerowana głowica.

Mam nadzieję że nie napiszę tu znów za kolejnych 300 km.

Pozdrawiam.

/M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...