żołnierz Opublikowano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2011 Wszystko fajnie tyle że ty piszesz o NAPRAWACH po wypadkowych lub kolizjach (z np. krawężnikami), którymi zajmują się specjalistyczne zakłady blacharskie. Bo jak inaczej nazwać przestawianie sanek lub całych belek tylnego zawieszenia?? Takie regulacje nie wchodzą w skład "podstawowej" geometri podwoziowej. W książkach z danymi dot. geometri masz np. napisane: kąt pochylenia XX stopni XX minut i adnotacja że się nie reguluje w tym typie zawieszenia(czyt. pojazdu) i jeżeli nie mieści się w granicach to trzeba się udać do specjalistycznego zakładu i dokonać dalszych pomiarów. To nie jest zawieszenie typu McPherson gdzie przy pomocy podstawowych urządzeń do geometri, odkręcając dwie śruby można gegulować kąt pochylenia koła. W wielowahaczowym zawieszeniu możesz wymontować wszystkie wahacze, wymienić na nowe i jeżeli są tej samej marki (chodzi o wahacze) to po zamontowaniu pozostaje sprawdzić i w razie potrzeby wyregulować zbieżność. A w większości przypadków gdzie nie ruszałem drążka ani końcówki kier. zbieżność była ok. Tak się akurat składa że troszkę się orientuje w temacie ponieważ w 2003 roku pisałem pracę dyplomową na temat właśnie geometri, a co za tym idzie musiałem troszkę poczytać na ten temat. Ktoś może przeczytać twoje wypowiedzi, potem uda się na geometrie autem z zawieszeniem wielowah. poprosi pana diagnostę żeby mu ustawił np. kąt pochylenia koła bo mimo że się będzie mieścił w granicach podanych przez producenta to taki pan X będzie chciał mieć idealnie a diagnosta powie że się nie reguluje, to pan X stwierdzi że diagnosta się nie zna i obsmaruje go na forum. Na koniec podam Ci przykład twojego rozumowania w anologicznej sytuacji: Zadaje pytanie jak wyregulować drzwi w jakimś samochodzie, bo troszkę opadły. Ktoś pisze że jest możliwość regulacji tylko na zamku odkręcając dwie śruby, a na zawiasach nic się nie reguluje. A Ty kolego za chwilę piszesz "oczywiście że się reguluje ale u nas mało jest takich speców". W następnym poście w odpowiedzi na moje pytanie jak, odpowiadasz że łapie się za koniec drzwi i podnosi się aby podgiąć na zawiasach!! Widzisz analogie? :gwizdanie: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRoger Opublikowano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2011 Bynajmniej, nie musisz się unosić, być może w Twojej pracy zbyt mało uwagi poświeciłeś czterowachaczowemu zawieszeniu osi przedniej. albo też korzystałeś z książek z lat pięćdziesiątych , może jeszcze przedstawisz jakąś bibliografię to sobie pogadamy. Ale to żarty oczywiście. Twoje porównanie jak raz pasuje to naszej dyskusji bo ja piszę że nasze zawieszenie wymaga bardziej specjalistycznego podejścia i w większości zakładów takich urządzeń do ustawiania zbieżności/geometrii nie ma i każdy ustawia w miarę jak umie a Ty twierdzisz że można je ustawić tak jak się ustawia w polonezie i będzie ok. Więc analogia jak by w Twoim kierunku. Ja zawodowo się tym nie zajmuję ale bywałem na specjalistycznych wykładach u Pana Sobańskiego (autorobot) i jakieś tam pojęcie mam. Ponieważ moja wiedza nie jest obiektywna opieram się choćby na artykule do którego podałem link powyżej i tam wyraźnie jest napisane o sprawdzaniu i regulacji kątów pochylenia kół. Dopiero brak możliwości prawidłowego wyregulowania tych parametrów może świadczyć o przebytej wcześniej kolizji. Każdy kto dokładnie przeczyta artykuł zobaczy w ostatnich akapitach kiedy jest to wskazane a kiedy nie ... a kto nie umie czytać sam jest sobie winien i basta. Nie mam podstaw aby podważać te informacje jeśli ty masz to być może powinieneś się z nimi skontaktować i wyjaśnić im co i jak żeby nie wprowadzali ludzi w błąd ... a potem na forach ... itp itd. Wybacz nutę złośliwości ale nie mogłem się powstrzymać . Niestety tu nie ma na wierzchu śrub do pokręcenia i sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Tu element o którym pisałem http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?p=482931#post482931 A tu dane z wartościami zbierzności http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?p=246570#post246570 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żołnierz Opublikowano 27 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2011 Chyba nie możemy się porozumieć. W którym miejscu stwierdziłem że w zawieszeniu wielowahaczowym sprawdza się tylko zbieżność i reguluje się na takich samych zasadach jak np. w polonezie? Stwierdziłem że w audi a4 b5 jedyne co można wyregulować na stanowisku pomiarowym w przeciętnym zakładzie robiącym geometrie jest zbieżność kół przednich! Ale oczywiście przy użyciu tych samych przyżądów możemy sprawdzić całą geometrię podwoziową i zweryfikować wynik takiego pomiaru z zaleceniami producenta. W razie jakiś uchybień jest już potrzebna większa ingerencja w podwozie którą można dokonać już w wyspecjalizowanych zakładach (najczęściej uchybienia spowodowane są uszkodzeniami powstającymi w czasie kolizji). W takich przypadkach już się nie mówi o regulacji geometri podwozia ale o naprawie uszkodzeń powstałych w czasie kolizji w celu przywrócenia stanu pierwotnego (czyt. zgodnego z danymi producenta). Nigdzie też nie wspomniałem że zbieżność ustawia się z zachowoniem takich samych procedur jak w zawieszeniu chociażby McPherson i zgadzam się z tym artykułem który przytoczyłeś. Przeinaczasz moje słowa. Dla podsumowania zacytuję tylko jedno twoje zdanie: "Moje pytanie było czy da się regulować na sworzniach". Jeżeli zadajesz takie pytania tzn. że... Swoją drogą jak ty wyobrażasz sobie tą regulację na sworzniach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRoger Opublikowano 28 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2011 Ponieważ ciężko mi to było sobie wyobrazić dlatego pytałem. Jedyne co mi przychodzi do głowy to górne wahacze, ale bardzie w kwestii ich uszkodzenia/luzów wtedy cała zwrotnica nie "stoi równo" i ustawienie zbieżności/geometrii mija się z celem. Myślę że nie możemy się porozumieć bo ja jestem zwolennikiem ustawienia i sprawdzenia "jak pan Bóg przykazał", czasem nie musi być dzwona ... wystarczy krawężnik lub większa dziura, jakich mamy ostatnio pod dostatkiem, żeby nie było prosto. Jak wynika z artykułu i z innych moich źródeł przy ustawianiu zbieżności bierze się pod uwagę luzy, bieżnik itp. Tak na prawdę wystarczy skręcić zwieszenie na podnośniku (co niektórzy mechanicy praktykują) żeby sworznie nie były prawidłowo ustawione (osadzone). Jak widać regulacji dokonuje się po uniesieniu samochodu, pomiaru zaś w pozycji roboczej. Nie wyobrażam sobie aby można było to prawidłowo ustawić za pomocą klasycznych urządzeń pomiarowych. Owszem można koła ustawić w miarę do jazdy na wprost, wiele osób nie zauważy pewnie nawet różnicy, jeśli się umówimy że zdefiniujemy to jako prawidłowe ustawienie zbieżności to ok. Ja wolę dopłacić stówkę i mieć wszystko sprawdzone. Ale na pewno ma to swoje konsekwencje. Wyciągasz zdania z kontekstu, przecież pisałem w poprzednim poście "tam wyraźnie jest napisane o sprawdzaniu i regulacji kątów pochylenia kół. Dopiero brak możliwości prawidłowego wyregulowania tych parametrów może świadczyć o przebytej wcześniej kolizji." Oczywiście można sprawdzić geometrię mierząc odległości.położenie punktów kontrolnych ale zdziwiłbym się gdyby 10 letnie auta miały wszystko jak w fabryce. Kończąc już tą dyskusję chcę powiedzieć, że nikogo do niczego nie namawiam. Ja wolę od czasu do czasu zrobić sobie pełną geometrię i mieć świadomość tego co da się a co nie ustawić w tej kwestii oraz jakim sprzętem i wiedzą powinien dysponować warsztat do którego się udaję na pomiar i regulację. Paweł a Ty czasem nie zajmujesz się mechaniką i zawieszeniami zawodowo, bo mam takie wrażenie że bronisz tego jak byś sam inaczej robił i miał z tego powodu jakieś uprzedzenia ? Tak czy inaczej każdy zrobi jak uważa. Artykuł i informacje które zamieściłem na pewno pomogą każdemu wyrobić sobie własną opinię na ten temat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żołnierz Opublikowano 28 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2011 Nie pracuje w moim wyuczonym zawodzie (na szczęście). Zgadzam się z tobą że artykuł na pewno się przyda. Sam z ciekawością go przeczytałem. Dobrze jest przeprowadzić czasem taką merytoryczną dyskusję. Zgadzam się także że raz na jakiś czas należy sprawdzić całą geometrię. Co do twojej wypowiedzi że: "Tak na prawdę wystarczy skręcić zwieszenie na podnośniku (co niektórzy mechanicy praktykują) żeby sworznie nie były prawidłowo ustawione (osadzone)" - to owszem ma to znaczenie w przypadku tulei wahacza (to wiem na pewno), ale że ma znaczenie w przypadku sworzni to nie wiedziałem Troszkę się zastanawiałem nad tym ustawianiem kąta pochylenia koła w zaw. wielowah. Po tym co już wiem dzięki tobie, to że przestawia się całe sanki (belkę pomocniczą, jak zwał tak zwał) poprzecznie do osi pojazdu (dość logiczne). Ale, jeżeli przesuniemy całe sanki w prawo bo np. musimy prawe koło dać bardziej w negatyw, to kąt lewego koła przesunie się o ta samą wartość w pozytyw Wszystko fajnie jeżeli zgubiliśmy wymiar w obu kołach, ale jeżeli tylko w jednym to może się stać że doprowadzając kąt jednego koła do wartości prawidłowych, jednocześnie "zgubimy" kąt drugiego, prawidłowo ustawionego koła. Wynika z tego że jeżeli kąt jednego koła nam uciekł a drugiego jest ok, to sa krzywe "sanki" lub wahacze. Czy dobrze rozumuje?? Co o tym myślisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRoger Opublikowano 28 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2011 Na to wygląda ... trzeba mieć nadzieję że wystarczy nam tolerancji na zniwelowanie różnicy. Tak czy inaczej nadal nie mam pojęcia co w wypadku gdy jedno koło jest przesunięte do tyłu bądź do przodu. Wygląda na to że powinna pomóc wymiana belki pomocniczej lub zwrotnicy w zależności od tego co się zwichrowało. Koledzy pisali o krzywych wahaczach, ale w wypadku kolegi wahacze były nowe. Ciekawe czy tą belką można korygować również takie przesunięcie koła. Tyle że w tym w tym wypadku jedno było by bardziej do przodu drugie bardziej do tyłu .. a tu tylko jedno jest przesunięte. Co do sworzni nie jestem pewny - teoretyzuję. Wszędzie na forum piszą żeby dokręcać zawieszenie w pozycji roboczej, ale teraz się domyślam że jet to pewne obejście przy braku sprzętu na prawidłowe ich zamontowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
żołnierz Opublikowano 28 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2011 Odnośnie przesunięcia kół wzdłuż osi pojazdu to obstawiam raczej sanki (w przypadku nowych wahaczy). Bo zwrotnice raczej ciężko wygiąć. Jeżeli by nastąpiło uderzenie np. w krawężnik to całą energię przejmą wahacze i sanki. Wyciągałem zwrotnicę i jest to jeden kawałek porządnego żelastwa który chyba prędzej pęknie niż się wygnie. Odnośnie skręcania zawieszenia to wiem (i zawsze tak robiłem), że nie wolno dokręcać tulei na rozprężonym zawieszeniu. Jest to spowodowane tym że jeżeli auto jest podniesione (koła w powietrzu), i dokręcimy na "gotowo" tuleje, to w momencie opuszczania osiągną one już swoją granicę skoku pracy i gdy wpadniemy w dziurę (chodzi mi o dobicie zawieszenia) lub też gwałtownie zahamujemy (gdy auto mocno zanurkuje) to może nastąpić zerwanie lub naderwanie gumowej części tulei spowodowane przekroczeniem w/w "granicy skoku". Natomiast sworzeń jest na stożku i raczej trudno jest go tak skręcić żeby się nie wpasował na swoje miejsce. Ja zawsze robię tak że sworznie dokręcam na max na rozprężonym zawieszeniu, tulejki delikatnie. Następnie podstawiam podnośnik pod piastę, podnoszę do momentu aż całe auto zacznie się podnosić (wiem wtedy że piasta jest na wysokości "wyjściowej"), następnie dokręcam już na "gotowo". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oktawiusz5 Opublikowano 30 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2011 Na to wygląda ... trzeba mieć nadzieję że wystarczy nam tolerancji na zniwelowanie różnicy. Tak czy inaczej nadal nie mam pojęcia co w wypadku gdy jedno koło jest przesunięte do tyłu bądź do przodu. Wygląda na to że powinna pomóc wymiana belki pomocniczej lub zwrotnicy w zależności od tego co się zwichrowało. Koledzy pisali o krzywych wahaczach, ale w wypadku kolegi wahacze były nowe. Ciekawe czy tą belką można korygować również takie przesunięcie koła. Tyle że w tym w tym wypadku jedno było by bardziej do przodu drugie bardziej do tyłu .. a tu tylko jedno jest przesunięte. Co do sworzni nie jestem pewny - teoretyzuję. Wszędzie na forum piszą żeby dokręcać zawieszenie w pozycji roboczej, ale teraz się domyślam że jet to pewne obejście przy braku sprzętu na prawidłowe ich zamontowanie. kolego jak wygląda ta belka pomocnicza?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRoger Opublikowano 31 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2011 Było w którymś z linków: margami (forum passata) Nie da się regulować kąta każdego przedniego koła osobno. Natomiast można parami, przesuwając element zaznaczony czerwoną ramką na zdjęciu (zdjęcie gdzieś z tego forum, ja tylko ramkę dorysowałem). Czyli przykładowo, jeśli masz prawe koło nachylone 0 stopni a lewe +1 stopień, to przesuwając tą belkę z mocowaniami dolnych wahaczy o parę milimetrów w prawo zrobisz na każdym kole po pół stopnia. Chodzi o to żeby kąty na każdym kole były równe. Tą belkę / element z mocowaniami przesuwa się odkręcając dwie śruby pod osłoną silnika i ma ona chyba 12mm regulacji na boki. Czy napewno to dwie śruby i czy akurat 12mm głowy nie dam, pokazywał mi to magik, któremu udało się tak wyprowadzić geometrię u mnie, że pasek w końcu jeździ prosto (a wcześniej dwóch innych nie dało rady). Nie bez powodu przy tych zawieszeniach ustawia się też właśnie krzywą zbieżności, unosząc auto. Pewnie chodzi o to żeby zbieżność była równa niezależnie od tego jak obciążone / przechylone jest auto. To tylko takie moje domniemanie. Faktem jest, że mechanik który się na tych zawieszeniach zna, wie że reguluje się nie tylko zbieżność długością drążka, ale też krzywą zbieżności pozostałymi śrubami na końcówce drążka i że można też korygować pochylenie kół.Tylne zawieszenie również ma jakąś regulację. Jeśli te wszystkie parametry zostaną sprawdzone i ustawione, to auto powinno jechać prosto. Dodam od siebie, że mój magik wyprowadzał geometrie ponad 2 godziny, więc może dlatego niektórzy mechanicy unikają pełnej geometrii przedniego zawieszenia - szkoda im czasu, albo zwyczajnie brakuje wiedzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oktawiusz5 Opublikowano 16 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2011 wiec jak wygląda ta belka pomocnicza? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRoger Opublikowano 17 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2011 Przeczytałeś post bezpośrednio nad Twoim w zasadzie wystarczyło by pierwsze zdanie z cytatu .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
oktawiusz5 Opublikowano 10 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2011 Na to wygląda ... trzeba mieć nadzieję że wystarczy nam tolerancji na zniwelowanie różnicy. Tak czy inaczej nadal nie mam pojęcia co w wypadku gdy jedno koło jest przesunięte do tyłu bądź do przodu. Wygląda na to że powinna pomóc wymiana belki pomocniczej lub zwrotnicy w zależności od tego co się zwichrowało. Koledzy pisali o krzywych wahaczach, ale w wypadku kolegi wahacze były nowe. Ciekawe czy tą belką można korygować również takie przesunięcie koła. Tyle że w tym w tym wypadku jedno było by bardziej do przodu drugie bardziej do tyłu .. a tu tylko jedno jest przesunięte. Co do sworzni nie jestem pewny - teoretyzuję. Wszędzie na forum piszą żeby dokręcać zawieszenie w pozycji roboczej, ale teraz się domyślam że jet to pewne obejście przy braku sprzętu na prawidłowe ich zamontowanie. w żadnym wypadku, nie trzeba sprzętu by dobrze zamontować wahacze wystarczy pomyśleć i można na podnośniku je zamontować przed podniesieniem auta zmierz pod jakim kontem masz zamontowany wahacz i jak podniesiesz auto to po zdemontowani starego zamontuj nowy wahacz w takiej samej pozycji. Więc jak będziesz miał obciążony samochód to wahacz będzie w poprawnej pozycji czyli w punkcie neutralnym nie będzie przegięty ani do góry ani do dołu i to tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASATO Opublikowano 11 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2011 dolne wahacze mocowane są do sanek więc jak coś nie gra to można próbować korygować poprzez przesunięcie sanek (zakładając że wahacze są proste), wystarczy że sanki będą minimalnie pod kątem do osi samochodu i jedno koło np pójdzie nam 1 cm do przodu a drugie 1 cm do tyłu i już mamy różnice 2 cm na jednym kole względem drugiego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarasXX Opublikowano 5 Września Udostępnij Opublikowano 5 Września Ja mam podobny problem, wymieniłem cały komplet wahaczy na froncie i jedno koło ucieka do przodu, przez co ściąga i nie ma zbieżności, za kilka dni jadę na poprawkę do mechanika, jak on nic nie zrobi to chyba trzeba poszukać innego mechanika bo zapewne sanki niewycentrowane, nic innego do głowy mi nie przychodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dev Opublikowano 5 Września Udostępnij Opublikowano 5 Września Tam są dwa otwory w lawie, śruba od wahacza poszła nie tam gdzie trzeba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarasXX Opublikowano 7 Września Udostępnij Opublikowano 7 Września (edytowane) W dniu 5.09.2024 o 19:13, Dev napisał(a): Tam są dwa otwory w lawie, śruba od wahacza poszła nie tam gdzie trzeba Dokładnie tak... Wczoraj z pomoca kolegi który mi podpowiedział popatrzyliśmy i faktycznie... Samochód przy 100km/h robi się bardzo nieprzewidywalny... Zbierzności brak i rwie opony co czuć na kierownicy w postaci drgań przy poszczególnych prędkościach, myszkowanie samochodu na jezdni przy większych prędkościach itp. Więc wczoraj w drodze do domu na S5 przeklinałem mechanika jadąc za tirem cały czas na spokojnie do 90km/h bo strach było szybciej... Dziś wybrałem PKP a po weekendzie dziad naprawiać bedzie... Zgaduje że będzie musiał poluzować wszystkie wahacze by niezrywać tuleji na nich i wtedy przełożyć na drugi otwór... Wszystko rozumiem ale jak można pomylić otwory, po 2 tygodniach nawet ślad po starej śrubie się nie zapylił piachem i kurzem... Zdjęcia poniżej dla uwagi... Wiem jedno, zmieniam mechanika... Lewa strona: Edytowane 7 Września przez DarasXX 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dev Opublikowano 7 Września Udostępnij Opublikowano 7 Września Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rob@k Opublikowano 7 Września Udostępnij Opublikowano 7 Września Pogratulować mechanikowi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekiel 13 Opublikowano 7 Września Udostępnij Opublikowano 7 Września Po huk tam są dwa otwory w ogóle ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dev Opublikowano 8 Września Udostępnij Opublikowano 8 Września B5 i C5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się