Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Auto sprzedane, po 20 dniach kupujący żąda zwrotu pieniędzy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

W skrócie:
Znajomy (osoba fizyczna) kupił jakiś rok temu dla żony Toyotę Aygo, lekko uszkodzony (pęknięty zderzak, pęknięta lampa prawa przód, uszkodzony błotnik prawy przód), auto sam naprawił i jego żona je używała na dojazdy do pracy. 
Ostatnio w/w znajomy poszedł na emeryturę, dostał odprawę, kupił nowe auto z salonu i  zdecydowali z żoną, że "stare" auta idą na sprzedaż- w obecnej sytuacji, gdy on siedzi w domu, wystarczy im jedno auto. Samochody sprzedali dość szybko, obydwa na umowę kupna-sprzedaży. 

Ostatnio (dokładnie 20 dni po sprzedaży) odezwał się kupiec owej Toyoty, że auto zwraca, będzie w ten wtorek z autem, bo ma ono wadę, o których mój znajomy nie wspomniał (nawet o nich nie wiedział i nie wiadomo czy nie zrobił ich kupujący) - przy progu samochód nosi ślady stłuczki, posiada wgięcie ok. 5cm, co zauważyć można dopiero po podniesieniu auta. O stanie, w jakim kupił je mój znajomy kupujący został poinformowany oraz dostał zdjęcia (naprawionych już, na zdjęciach są widoczne) uszkodzeń oraz raport VIN z dokumentacją fotograficzną. Dodatkowo mój znajomy udostępnił kupującemu miernik lakieru, który ode mnie pożyczył i kupujący nie był zaniepokojony po "przejechaniu nim" auta. 

Znajomy zaoferował, że pokryje koszta naprawy owego uszkodzenia, niestety kupujący twardo auto chce auto zwrócić i innej opcji nie widzi. Kupujący twierdzi, że ma do tego prawo i że wykonał ekspertyzę rzeczoznawcy, który stwierdza, że uszkodzenie ma już jakiś czas i że mój znajomy musi wiedzieć o w/w uszkodzeniu, skoro sam auto naprawiał. Wg mnie auto chce zwrócić z innego powodu, który nie pozwala na takie rozwiązanie prawne (np.: nie przemyślał zakupu auta i jednak mu się "odwidziało"). 

Na umowie był zapis: "Sprzedający oświadcza, że pojazd nie ma wad technicznych, które są mu znane i o których nie powiadomił Kupującego, a Kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu." 

Nasze pytanie brzmi: Ile czasu ma kupujący na odstąpienie od umowy zakupu auta? Czy w związku z zaistniałą sytuacją kupujący może auto zwrócić?

Edytowane przez mefjiu
Opublikowano

Na miejscu Twojego znajomego wyśmiałbym tego kolesia i tyle. Jaki zwrot i w ogóle jaka naprawa na jego koszt? Poza tym po coś jest ten zapis w umowie, który przytoczyłeś i zabezpiecza sprzedającego przed podobnymi akcjami.

Opublikowano

Znajomy potwierdził stan techniczny więc niech się teraz buja na szczaw liście pompować.

Cwaniaków trzeba spławiać.

Podpisał to niech sp***dala i nie wk***ia ludzi.

 

Opublikowano

Nie czaje blusa. Koleś dostał zdjęcia z uszkodzonego auta więc podczas kupna przejrzałbym auto dokładnie. Co ma do rzeczy wgniecenie w progu. Na tej podstawie chce oddać auto bez jaj. Ludziom się w głowie pie....lilo naogladali sie programów o nie uczciwych handlarzach i wydziwiaja. Podstawa przy kupnie auta to dokładnie je przejrzeć. Umowa kupna sprzedaży jest ja temat bym olał niech koleś odda sprawę do sondu a i tak przegra. 

Opublikowano

miałem podobnego bajkopisarza, auto oglądały 3 osoby naraz , mierniki, podłoga w bagażniku , uszczelki chcieli wyciągać ... 

skończyło się że auto kupił a po kilku dniach dzwoni że jedzie auto oddać bo trzeba w nie kupę kasy włożyć ...jak pytałem co to wymyślał że tarcze hamulcowe mają bicie , że klima głośno chodzi .... same pierdoły nic konkretnego co bym zataił

było to stare  BMW E46 w pb

 

gościa olałem ciepłym moczem...

bo domyśliłem się że 100 kucy było mu chyba za mało ? żeby bokiem latać , albo mu się znudziło

Opublikowano

Dziękuję Panowie za odpowiedzi.

Znajomy wczoraj zadzwonił i poinformował kupującego, że zwrotu nie przyjmie, bo nie ma takiego obowiązku. Najpierw został zbluzgany, co na szczęście nagraliśmy, więc znajomy powiedział, że jeżeli nie da mu kupujący spokoju, to on zgłosi sprawę o zniesławienie na policję (dowód ma), po czym kupujący zaczął spokojną rozmowę z prośbami o zwrot, itp., ale po odmowach jeszcze raz rzucił mięsem i się rozłączył. Miał dziś przyjechać z autem, zobaczymy czy się pojawi, ale razem ze znajomym uznaliśmy, że nie przyjmie on auta spowrotem, bo nie ma na to podstaw prawnych- znajomy był też wczoraj u radcy prawnego. 

Opublikowano
W dniu 12.12.2017 o 14:19, mefjiu napisał:

Dziękuję Panowie za odpowiedzi.

Znajomy wczoraj zadzwonił i poinformował kupującego, że zwrotu nie przyjmie, bo nie ma takiego obowiązku. Najpierw został zbluzgany, co na szczęście nagraliśmy, więc znajomy powiedział, że jeżeli nie da mu kupujący spokoju, to on zgłosi sprawę o zniesławienie na policję (dowód ma), po czym kupujący zaczął spokojną rozmowę z prośbami o zwrot, itp., ale po odmowach jeszcze raz rzucił mięsem i się rozłączył. Miał dziś przyjechać z autem, zobaczymy czy się pojawi, ale razem ze znajomym uznaliśmy, że nie przyjmie on auta spowrotem, bo nie ma na to podstaw prawnych- znajomy był też wczoraj u radcy prawnego. 

I jak się sprawa skończyła bo ciekawy jestem ??????

Opublikowano
W dniu 13.12.2017 o 14:36, wujek496 napisał:

I jak się sprawa skończyła bo ciekawy jestem ??????

No cóż... Kupujący chyba sobie zdał sprawę, że sprawa dla Niego jest nie do wygrania i zbastował. Zobaczymy jeszcze czy coś pocztą nie przyjdzie, ale myślę, że znajomy jasno nakreślił mu sytuację ;)

Opublikowano
W dniu 18.12.2017 o 18:22, mefjiu napisał:

No cóż... Kupujący chyba sobie zdał sprawę, że sprawa dla Niego jest nie do wygrania i zbastował. Zobaczymy jeszcze czy coś pocztą nie przyjdzie, ale myślę, że znajomy jasno nakreślił mu sytuację ;)

To elegancko !!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...