Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kompresor Klimatyzacji


Czarny1905

Rekomendowane odpowiedzi

Witam potrzebuje konkretnych informacji. Pacjent a4 b6 2004 1.9tdi (AVB)

Kompresor-8E0 260 805BA

Klima nie działa uszkodzony jest kompresor pytanie czy regenerować, szukać używanego, czy kupić jakiś zamiennik. Drugie pytanie czy muszą być te same numery czy mogę kupić inny. Oraz co wymienić/sprawdzić odrazu przy wymianie kompresora 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Czarny1905 napisał(a):

szukać używanego, czy kupić jakiś zamiennik

Nowy denso. 

7 godzin temu, Czarny1905 napisał(a):

Oraz co wymienić/sprawdzić odrazu przy wymianie kompresora 

Jeszcze przed wymianą cZy układ nie jest zatarty. Jeśli jest to do wymiany oprócz sprężarki skraplacz, osuszacz, dysza, płukanie układu. 

Jeśli nie jest zatarty układ to wymieniasz osuszacz, dyszę dławiącą. Oczywiscie nowe oringi na połączeniach. 

Niech Ci nie przychodzi do głowy jazda bez nabitego czynnika jak to wszystko na nowo poskładasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Czarny1905 napisał(a):

Witam potrzebuje konkretnych informacji

wszystko zależy jak długo ta klima nie działa, jak długo na tym jeździsz... jeżeli to krótki czas, zdarzyło się i teraz chcesz naprawić to wymieniasz kompresor, sprawdzasz szczelność, dolewasz olej, próżnia czynnik i gitara....

 

czy regenerować czy używka cholera wie to loteria... ja kiedyś wymieniałem i wstawiłem używkę ale wiedziałem że jest dobra... to totolotek... musisz sam zdecydować....

 

jeżeli to jakiś dłuższy okres to do tego na pewno dochodzi osuszacz, a do tego no trzeba by już zweryfikować stan instalacji ale w 90% przypadkach powinno być jak wyżej ale jednak trzeba trochę ocenić...

 

to co napisałem to praktyka, bez zbędnego łojej panie trzeba i to i to i jeszcze wypolerowanie przewodów od środka  ;-) i wiesz o co chodzi $

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osuszacz się zawsze wymienia po rozszczelnieniu ukladu. 

Co do oleju w układzie to musi byc go odpowiednia ilość i wszystko trzeba odmierzyc, a nie na oko. Poza tym nowy zwykle ma tyle oleju co wchodzi max do układu więc trzeba opowiednią ilość odlać jeśli nie plukamy układu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy kolego, jeżeli nastąpiła usterka i zaraz to robimy, a sam układ nie ma dziury jak krater to ja bym sobie darował... chociaż książkowo masz rację... ale czasem teoria, a praktyka to wiesz... mówię wszystko zależy ile kolega z tym czasu jeździł.... ale jeżeli kolega już tym jeździ sporo czasu to wtedy obowiązkowo wymiana osuszacza, jeżeli w ogóle długo tak jeździł lub kupił auto z uszkodzeniem to konieczna weryfikacja układu jak pisałeś wcześniej... Po prostu czasem nie warto być świętszym od papieża, a a4 b6 to stary pierdziel już co się przekłada że trochę solidniej wszystko było robione niż to co współcześnie...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje auto to rób se jak chcesz. Zaoszczędzisz 100zl, a potem naprawa na kilka tys. 

 

Edytowane przez przem8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, przem8 napisał(a):

Twoje auto to rób se jak chcesz. Zaoszczędzisz 100zl, a potem naprawa na kilka tys. 

i po co ta złość, mam pisać że ja w klimie/chłodnictwie kupę lat ;-) chyba nie o to chodzi... w swoim aucie kiedyś sprężarka była najniższym punktem w aucie, co wiązało się że często na dziurach uszkadzałem przewody... i myślisz że za każdym razem wymieniałem osuszacz?.... Ja nie mówię że ma nie wymieniać, to trzeba tak z rozsądkiem. Jeżeli wczoraj uszkodził samą sprężarkę , za dwa dni naprawia to bym sobie darował, jeżeli dłużej z tym jeździ lub nie zna historii to wiadomo... Po prostu trzeba czasem pomyśleć, bo nie warto zawsze być świętszym od papieża..

 

popatrz z jednej strony mnie ganisz za podpowiedź że czasem nie warto a z drugiej strony lepsze herezje na tvn`ach odchodzą jak duda kupuje zestaw dla kowalskiego i bez sprzętu napełnia klimę bez próżni bez niczego cudownym specyfikiem... więc wiesz...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, sahipp napisał(a):

zależy kolego, jeżeli nastąpiła usterka i zaraz to robimy, a sam układ nie ma dziury jak krater to ja bym sobie darował... chociaż książkowo masz rację... ale czasem teoria, a praktyka to wiesz... mówię wszystko zależy ile kolega z tym czasu jeździł.... ale jeżeli kolega już tym jeździ sporo czasu to wtedy obowiązkowo wymiana osuszacza, jeżeli w ogóle długo tak jeździł lub kupił auto z uszkodzeniem to konieczna weryfikacja układu jak pisałeś wcześniej... Po prostu czasem nie warto być świętszym od papieża, a a4 b6 to stary pierdziel już co się przekłada że trochę solidniej wszystko było robione niż to co współcześnie...

Mylisz się, awaria nie następuje od razu, bo kompresor zaciera się latami, aż w końcu mówi dość i staje dęba. W trakcie zacierania się opiłkuje już na cały układ, dlatego wymienia się wszystko przy zatartym kompresorze. Czasami ocaleje parownik, bo cały syf na siebie weźmie dysza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Langista napisał(a):

Mylisz się, awaria nie następuje od razu, bo kompresor zaciera się latami, aż w końcu mówi dość i staje dęba. W trakcie zacierania się opiłkuje już na cały układ, dlatego wymienia się wszystko przy zatartym kompresorze. Czasami ocaleje parownik, bo cały syf na siebie weźmie dysza.

hmm wiesz nie do końca. Oczywiście jak najbardziej masz racje, tak jak napisałeś również może być taki scenariusz i wtedy pełna zgoda, do tego weryfikacja układu z uwagi na opiłki i czyszczenie tego... Ale bywa też tak, że kompresor ulega zwyczajnie awarii tak po prostu i to często ma miejsce i się to naprawia tak jak silnik, to jest tylko mechanizm który ma prawo zawieść... i w tym wypadku nie ma sensu robić sobie kosztów... Tutaj ciężko wywnioskować bo oprócz tego że kolega ma kompresor do wymiany to nie wiemy nic...

 

 

tutaj właściciel powinien sobie odpowiedzieć jak długo z tym jeździ, co się stało, czy klima działała bez problemu i nagle dead czy jak to było czy były piski itd itp na razie to wróżenie z fusów a antidotum może być takie jak pisałem na skróty aż po pełną weryfikację układu... zelerzy jak leży...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, sahipp napisał(a):

myślisz że za każdym razem wymieniałem osuszacz?.... 

Jeszcze napisz, że taki 20letni osuszacz spełnia swoją funkcję, bo się regeneruje podczas próżni :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, przem8 napisał(a):

eszcze napisz, że taki 20letni osuszacz spełnia swoją funkcję, bo się regeneruje podczas próżni :grin:

nie nie napiszę tego, ale nie zmienia to faktu że klima w aucie osobowym jest bardzo małym i prostym układem... poza tym skąd wiesz że nigdy osuszacz u kolegi nie był wymieniany? możesz się śmiać, wyśmiewać i przyjeżdżać do serwisu na przegląd/czyszczenie klimy i wyrzucać w ramach tego czynnik i płacić jak lubisz być krojonym...

 

przy takiej przygodzie żeby o czymkolwiek sensownym rozmawiać to pierwsze co to demontaż sprężarki i oględziny... potem można gdybać i może być tak że wymiana kompresora i będzie ok, a może być tak że będzie wymagane całe abecadło do przerobienia... tak to wygląda...

 

PS próżnia to mało, układ się jeszcze osusza azotem robiąc przy okazji próbę szczelności, ale to stara solidna szkoła, dziś to pod automat klik klik i samo się robi, nowocześnie... albo jak duda w tvn turbo kupić pojemnik w sprayu podłączyć, nawet z próżnią się nie bawić i gitara... Popatrz jakie myki handlarzyny robią, co zamiast czynnika wpuszczają, a Ty kolego uczepiłeś się osuszacza... Szczerze w starym rzęchu tak nie będzie to spełniać zbytnio funkcji ale klima mimo to będzie działać a Ty jako użytkownik nie odczujesz różnicy... jak pisałem nie zawsze trzeba być w każdej sytuacji świętym...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, sahipp napisał(a):

jak lubisz być krojonym...

 

Naprawy klimy łącznie z wymianami sprężarek robiłem sam więc daleki jestem od krojenia mnie na tej usłudze. 

:hi:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, przem8 napisał(a):

Naprawy klimy łącznie z wymianami sprężarek robiłem sam więc daleki jestem od krojenia mnie na tej usłudze. 

:hi:

no widzisz, więc wiesz doskonale o czym mówię i nie ma sensu się droczyć :hi: i od razu czarnowidztwo zakładać... niech kolega zdejmie kompresor, zweryfikuje i wtedy można konkretnie rozmawiać, a jak będzie ściągał to niech zwraca na wszystko uwagę szczególnie na to czy w oleju coś dodatkowego jest.... na chwilę obecną nawet nie wiemy czy kompresor faktycznie się zatarł... jeżeli osuszacz przeżył 20 lat i to jeszcze trochę przeżyje no chyba że ktoś chce auto trzymać dosłownie drugie 20 lat...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sahipp napisał(a):

 jeżeli osuszacz przeżył 20 lat i to jeszcze trochę przeżyje no chyba że ktoś chce auto trzymać dosłownie drugie 20 lat...

Tu akurat wprowadzasz w błąd. Osuszacz wymienia się co 2-3 lata. On nie tylko ściąga wilgoć z układu a służy też za filtr. Jak myślisz, jak może wyglądać filtr po 20 latach filtrowania?

Klimatyzacja to prosty układ ale tak samo trzeba o niego dbać, jak o każdy inny. Ludzie mają nie wiadomo skąd przeświadczenie, że to bezobsługowe systemy, bo działają i działają a nic robić nie trzeba. Silnik też będzie działać i 5-6 lat na tym samym oleju, będzie odpalać i generować moc, ale jego żywotność zamiast 30 lat wyniesie 6. Dokładnie to samo jest z klimatyzacją. Co rok ewentualnie dwa sprawdzenie szczelności i stanu czynnika + co 3-4 lata wymiana osuszacza. Te ogromne 200 zł co 2 lata to faktycznie dawanie się dymać, żeby zapłacić potem 3 tysiące za cały nowy układ.

Edytowane przez Langista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Langista napisał(a):

Tu akurat wprowadzasz w błąd. Osuszacz wymienia się co 2-3 lata. On nie tylko ściąga wilgoć z układu a służy też za filtr. Jak myślisz, jak może wyglądać filtr po 20 latach filtrowania?

nie porównuj osuszacza do filtrów... ja wiem że się powinno, ale napisałem jak wygląda to w praktyce...

 

2 minuty temu, Langista napisał(a):

Co rok ewentualnie dwa sprawdzenie szczelności i stanu czynnika + co 3-4 lata wymiana osuszacza

o lodówkę w domu też tak dbasz ?:decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Langista napisał(a):

Lodówka w domu ma zupełnie inaczej skonstruowany system, nie ma co porównywać z samochodowym.

kurde a czym się różni? poza tym że sprężarka napędzana jest elektrycznie ? no czym ?:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, sahipp napisał(a):

kurde a czym się różni? poza tym że sprężarka napędzana jest elektrycznie ? no czym ?:wink:

"Podsumowując: twierdzenie, że układ klimatyzacji samochodowej jest jak lodówka, można uznać za słuszne, kiedy wyjaśniamy zasadę działania. Jednak szczegóły budowy, ale przede wszystkim warunki pracy obu urządzeń są skrajnie różne. Jeśli można to do czegoś porównać, to na przykład do silnika zamontowanego w samochodzie i silnika stacjonarnego. To co do zasady działania takie same urządzenia, a jednak z reguły silniki stacjonarne średnio nadają się do pracy w samochodach. Choć i tu jest więcej podobieństw niż między klimatyzacją samochodową a lodówką."

 

WWW.GOOGLE.COM

Istnieje wiele mitów na temat klimatyzacji samochodowej, a bodaj największym jest porównanie tego...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Langista napisał(a):

Jednak szczegóły budowy, ale przede wszystkim warunki pracy obu urządzeń są skrajnie różne

no zgadza się dla tego mamy w aucie np przewody elastyczne.. a co poza tym ? idźmy dalej a co w lodówkach na statkach, chłodniach stacjonarnych, chłodniach jeżdżących ?

 

To są te same układy, ewentualnie różnią się wielkością między sobą i drobnymi gadżetami zastosowanymi z tego względu.... Nie chce się rozpisywać... to tak w ogólnym dużym skrócie...

Wracając generalnie klima/ lodówka w domu to akurat są to identyczne układy, różnią się sposobem zasilania, zaworem rozprężnym, chociaż nie koniecznie zależy jaka lodówka...

 

Teraz kończę pracę i wracam do domu ale chętnie się rozpiszę jak dojadę. Dodatkowo mogę podać mocny argument czemu lepiej ( jeżeli oczywiście nie ma ku temu wyraźnego powodu) zostawić ten nieszczęsny osuszacz w 20 letnim aucie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, w lodówce masz wszystkie połączenia lutowane na stało, nie ma możliwości rozszczelnienia, która w aucie jest ogromna. Przez te utraty czynnika i dostawanie się wilgoci do układu właśnie wymienia się osuszacz. Masz widzę inne praktyki i rób jak uważasz ale nie wprowadzaj w błąd innych, bo tak się zwyczajnie nie robi.

 Moim zdaniem dalsza dyskusja nie ma żadnego sensu. Mamy skrajnie różne podejście do tematu i widzę że żadne argumenty nic tu nie zmienią. Autor postu dostał już dostatecznie wyczerpujące odpowiedzi na swoje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...