Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Audi A4 B8 Ciekawy przypadek/wypadek


Rekomendowane odpowiedzi

Panie i Panowie,

Sprawa dosyć ciekawa i niecodzienna, uważam, że warta opisania, gdyby ktoś z Was znalazł się w podobnej sytuacji. Opiszę tutaj początek, etap obecny oraz w przyszłości zakończenie. Mam także kilka pytań i zagwozdek, które mam nadzieje pomożecie mi rozwiązać. Otóż:

   W ubiegły poniedziałek na terenie warsztatu do którego oddałem swoje Audi A4 B8 na wymianę odmy, na terenie ów warsztatu, inny klient "dokonał szkody na moim aucie". Cóż to znaczy? Właściciel Audi SQ8, przyjechał na wymianę opon czy coś w tym stylu, jego auto stało przy podnośniku dwukolumnowym tak, że nie mógł wejść do swojego auta od strony kierowcy, więc pracownik warsztatu, wydał mu polecenie, żeby wsiadł od strony pasażera. Następnie pracownik warsztatu poprosił, żeby właściciel auta zmienił bieg na "N" - Neutral, gdy ten kijem przez okno od strony kierowcy wciśnie hamulec, gdy pracownik oddalił się po ów kij, właściciel Audi siedząc na miejscu pasażera postanowił, że kładąc się na "Konsoli środkowej" aż przez fotel kierowcy, wciśnie ręka hamulec i zmienił bieg, ale na UWAGA, bieg wsteczny. Samochód wytoczył się i z impetem uderzył tył mojego zaparkowanego samochodu. Po czym właściciel szybko ( jak to się udało to nie wiem) przełączył na "D" - Drive i wjechał z powrotem taranując pracownika i narzędzia w warsztacie. Po obejrzeniu szkód i chwili rozmowy z pracownikami serwisu właściciel SQ8 powiedział, że ma ważne spotkanie i musi na nim być, a warsztat ma wszystkie jego dane i on wróci za dwie godziny by spisać oświadczenia, warsztat przystał na tę opcję. Po dwóch - trzech godzinach, gdy warsztat dzwonił, by umówić ów spotkanie, także w mojej obecności by podpisać oświadczenie i ze mną, Pan przestał odbierać telefony, za jakiś czas oddzwonił jego prawnik mówiąc, że żadnych oświadczeń nie będzie, gdyż ktoś jego klienta wypchnął z tego warsztatu i to warsztat ponosi winę za szkodę, co jest oczywiście wierutnym kłamstwem, gdyż na nagraniach z kamer monitoringu wszystko świetnie widać. Wezwana została policja, zabezpieczyła nagrania z monitoringu i spisała sprawy - otrzymałem od panów funkcjonariuszy numer sprawy SWD.

   Dnia następnego zadzwoniłem pod stosowny numer komendy policji, chcąc uzyskać informację, co dalej się dzieje ze sprawą i jakie kroki ja mogę/muszę podjąć oraz co się stanie dalej ze sprawą. Pan funkcjonariusz powiedział, że sprawa dopiero będzie ruszała i na razie nic oprócz sporządzenia "notatek?" nie zostało poczynione, ale że jeżeli dysponuję numerem rejestracyjnym samochodu sprawcy to mogę poprzez odpowiednią stronę sprawdzić numer jego polisy, a także ubezpieczyciela i zgłosić szkodę, co postanowiłem zrobić. Oprócz zaznaczenia informacji w zgłoszeniu tego, że sprawca nie przyznaje się do winy napisałem bezpośrednio do "Opiekuna Szkody" na portalu klienta, że proszę o kontakt, bo chcę zorientować się jaki jest status szkody, czy będzie trzeba czekać na orzeczenie policji. W dniu następnym zatelefonował do mnie opiekun szkody i powiedziałem, że dysponuję nagraniem z monitoringu wyraźnie pokazującym okoliczności szkody ich klienta i czy takie nagranie będzie podstawą do uznania i wyegzekwowania odszkodowania na co usłyszałem odpowiedź TWIERDZĄCĄ, jeżeli nagranie rzeczywiście bezsprzecznie to pokazuje. W między czasie Towarzystwo ubezpieczeniowe Warta dnia kolejnego przyznało mi samochód zastępczy oraz poinformowano mnie, że z samochód z takim standardem jak mój będzie możliwy do podstawienia dopiero jutro, zależało mi na samochodzie z automatyczną skrzynią biegów, więc się zgodziłem. Dnia dzisiejszego otrzymałem potwierdzenie, że "Odpowiedzialność zostanie przyjęta" i ruszamy ze opinią rzeczoznawcy. Przy zgłaszaniu szkody wybrałem opcję gotówkową. 

Widoczne uszkodzenia z zewnątrz ( na zdjęciach uszkodzenia wyglądają na bałhe, ale mój samochód w skutek taranowania został aż przepchnięty): 

1. Połamany i wgięty zderzak.
2. Pęknięta lampa - policjant pouczył mnie, że nie mogę się poruszać takim samochodem po drodze, co podałem jako podstawę do otrzymania samochodu zastępczego.
3. Pęknięty lakier na klapie, przy czym to na moje oko tak wygląda, bo mam wrażenie, że w obrębie tych pęknięć/ rys lekko załamuje się światło co mogło by świadczyć, także o lekkim ugięciu klapy.


  Dzisiaj zadzwonił do mnie rzeczoznawca i uwaga tu pierwszy zonk, powiedział, że zdjęcia, które przesłałem wystarczą do sporządzenia kosztorysu. Po przeczytaniu przez ostatnie dni postów na forum, wiedziałem, że pierwszy kosztorys będzie, krótko mówiąc "z d*py" i będzie się trzeba odwołać ( kosztorys w załączniku). Tak też się okazało ceny części i robocizny z kosmosu. Oprócz śmiesznie niskich stawek robocizny, rzeczoznawca tylko w przypadku dwóch mocowania przyjął oryginał. Także tutaj moi drodzy mam do Was kilka pytań:

1. Czy w ogóle tak wycena na podstawie zdjęć ma rację bytu, czy rzeczoznawca powinien sam obejrzeć szkody? Czy teraz gdy złożę odwołanie rzeczoznawca powinien/musi obejrzeć auto na własne oczy?
2. Mam zamiar złożyć odwołanie, ponieważ uważam, że kwoty są zaniżone. Dzwoniłem do ASO i zderzak do malowania ( bez belki tylnej, która nie wiem czy jest wgięta) wraz z plastikami i ich mocowaniami ~4500 zł a lakiernik wycenił demontaż uszkodzonego, malowanie nowego i montaż na ~1200 zł. Lampy w takiej cenie też nie znalazłem, najtaniej udało mi się za 400 zł, natomiast w ASO 560zł.
3. W jaki sposób rzeczoznawca uznaje, że klapę wystarczy pomalować a nie wymienić na nową? Szczególnie w moim przypadku, gdzie sam nie wiem jak to powinienem uznać, teoretycznie wystarczy pomalować, ale czy muszę się na to godzić? Nowa klapa w ASO 4500zł.
4. Przy pisaniu odwołania, w jaki sposób udowodnić, że kwota całościowa podana w kosztorysie rzeczoznawcy jest przynajmniej 3 krotnie za niska? Po zrobieniu rozeznania wiem, jakie są ceny oryginalnych części ale jak to poprzeć w odwołaniu/jak to przedstawić, oficjalną ofertą z ASO na te części?
5. Co z rzeczami, które mogą być uszkodzone pod spodem? Auto dostało w róg, więc nie wiem czy belka pod zderzakiem też przyjęła uderzenie czy cała siła poszła w blachę pod spodem. Czy można to rozegrać w sposób taki, że gdy się odwołam a rzeczoznawca zrobi wycenę korzystną dla mnie na ten zderzak, lampę i klapę , będę mógł zaakceptować wycenę tego co widać teraz jednocześnie mogąc wnioskować o nową kalkulację i dopłatę po zdjęciu zderzaka i okazaniu się nowych kwiatków typu pogięta belka, uszkodzona ćwiartka, czy po przejechaniu się nim samochód nagle nie jedzie prosto i go ściąga?


Bardzo proszę o wypowiedź w tym temacie, bo nie do końca wiem na co mogę liczyć i czego się spodziewać . Załączam zdjęcia szkody, kosztorys rzeczoznawcy, jak uda mi się zablurować dane wrażliwe w filmie z tego "incydentu", który opisałem to wrzucę na YT i wkleję link, bo iście kuriozalny przypadek.




  

  

 

 

 

 


332001517_3358631557738202_4730246832669788965_n.thumb.jpg.9d1a23da8b294c3190c09792a040cabe.jpg331936361_563353505755157_1917706761843453818_n.thumb.jpg.97ca86a2185316b912afc0a3a3244464.jpg331908217_551623326760498_4979945846138820229_n.thumb.jpg.c6f66e93dbc01f5267c6e84edf2dca71.jpg331721070_486130026885803_1277074685530081251_n.thumb.jpg.bb29a76703ecbcd4d161d6c16dd027dc.jpg331622921_1348179619300345_1772511709968752625_n.thumb.jpg.8490178420e47cbcd95f40bd9c801dbc.jpg331562905_760924875676234_8925511341329452455_n.thumb.jpg.aa06250d79136177c571b8367374f8c0.jpg332621082_970232191021519_5955528319201014397_n.thumb.jpg.3a21f6a9a32698796565242c57835269.jpg

EDIT: WRZUCAM LINK DO FILMU https://youtu.be/YmUdHRMkua0

Pismo (3) — bez danych.pdf

Edytowane przez Tytanowy_Janusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest późno i raczej do spania już lecę... napiszę w skrócie tak... miałem nie przyjemność  być poszkodowanym. te wszystkie odszkodowania to jedna wielka lipa i co najgorsze zgodna z prawem... mogą sobie wyceniać na zamiennikach mimo że to boli bo mam oryginał to dla czego zamiennik... niestety życie...

 

ale Ty masz jedną furtkę. Chodzi o to że masz dosyć jeszcze drogie auto i co Tobie to daje? ano to że nie bierz gotówki tylko wybierz opcję naprawy bezgotówkowej i oddaj auto do naprawy do aso i tyle... niech ubezpieczalnia pokryje koszta... ja teraz nie pamiętam naprawa bez gotówkowa chyba nie może przekroczyć 100% wartości auta ale kurcze nie pamiętam dokładnie i mogę się mylić lub coś mogło się zmienić... Musisz się bardziej dowiedzieć i w Twoim przypadku to najlepsza opcja bo tak to ciężko z nimi wygrać...

 

Najgorzej mają ludzie którzy maja stare auta które mają sporą wartość rynkową, ale według rzeczoznawcy warte są tyle co złom... wiesz o co chodzi auto według tabel warte np 10 tyś a na rynku zadbane sztuki po 20 tyś... a ty np miałeś zadbanego.... oni robili myk w przypadku gotówkowej wypłaty na dwa sposoby albo...

 

szkoda całkowita gdy wartość naprawy przekraczała wartośc ( według tabel) auta i tutaj wyglądało to tak : twój pieniądz to wartość całego auta ( według nich) minus wartość to co z niego zostało czyli dostawałeś ochłap plus resztę gratów miałeś sobie sam lub z ich pomocą sprzedać i to się równało szkoda całkowita.... 

 

lub jak uszkodzenie śmieszne np lampa no to wiadomo że to nie przekracza wartości auta a ty oczywiście masz oryginał i chcesz oryginał i chcesz kasę za to, a oni robili myk jak pisałeś u siebie śmieszne stawki godzinowe, części w zamienniku...

 

Tak to wyglądało nie wiem czy się coś zmieniło. Były osoby co próbowały na tym sobie zarabiać bo wystarczyło kupić młodziutkie auto typu jakiś fiat pikaczentno które było drogie z uwagi na rocznik ale ceny części wiadomo śmieszne to wtedy role sie odwracały.... Problem miały osoby aut premium jak pisałem wcześniej...

 

Natomiast Ty jak nie masz ochoty się z nimi szarpać chcesz mieć dobrze zrobione jak powinno być, na częściach jakie powinny być z uwagi że twoje auto jest trochę warte jeszcze puki co to wybierz opcję naprawy bez gotówkowej i oddaj auto do aso... i niech ubezpieczalnie zapłaci rachuneczek....

 

tak to mniej więcej wyglądało kilka lat temu, nie wiem czy coś się nie zmieniło jeżeli tak to przepraszam nie chciałem wprowadzić w błąd....

Edytowane przez sahipp
  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sahipp napisał(a):

jest późno i raczej do spania już lecę... napiszę w skrócie tak... miałem nie przyjemność  być poszkodowanym. te wszystkie odszkodowania to jedna wielka lipa i co najgorsze zgodna z prawem... mogą sobie wyceniać na zamiennikach mimo że to boli bo mam oryginał to dla czego zamiennik... niestety życie...

 

ale Ty masz jedną furtkę. Chodzi o to że masz dosyć jeszcze drogie auto i co Tobie to daje? ano to że nie bierz gotówki tylko wybierz opcję naprawy bezgotówkowej i oddaj auto do naprawy do aso i tyle... niech ubezpieczalnia pokryje koszta... ja teraz nie pamiętam naprawa bez gotówkowa chyba nie może przekroczyć 100% wartości auta ale kurcze nie pamiętam dokładnie i mogę się mylić lub coś mogło się zmienić... Musisz się bardziej dowiedzieć i w Twoim przypadku to najlepsza opcja bo tak to ciężko z nimi wygrać...

 

Najgorzej mają ludzie którzy maja stare auta które mają sporą wartość rynkową, ale według rzeczoznawcy warte są tyle co złom... wiesz o co chodzi auto według tabel warte np 10 tyś a na rynku zadbane sztuki po 20 tyś... a ty np miałeś zadbanego.... oni robili myk w przypadku gotówkowej wypłaty na dwa sposoby albo...

 

szkoda całkowita gdy wartość naprawy przekraczała wartośc ( według tabel) auta i tutaj wyglądało to tak : twój pieniądz to wartość całego auta ( według nich) minus wartość to co z niego zostało czyli dostawałeś ochłap plus resztę gratów miałeś sobie sam lub z ich pomocą sprzedać i to się równało szkoda całkowita.... 

 

lub jak uszkodzenie śmieszne np lampa no to wiadomo że to nie przekracza wartości auta a ty oczywiście masz oryginał i chcesz oryginał i chcesz kasę za to, a oni robili myk jak pisałeś u siebie śmieszne stawki godzinowe, części w zamienniku...

 

Tak to wyglądało nie wiem czy się coś zmieniło. Były osoby co próbowały na tym sobie zarabiać bo wystarczyło kupić młodziutkie auto typu jakiś fiat pikaczentno które było drogie z uwagi na rocznik ale ceny części wiadomo śmieszne to wtedy role sie odwracały.... Problem miały osoby aut premium jak pisałem wcześniej...

 

Natomiast Ty jak nie masz ochoty się z nimi szarpać chcesz mieć dobrze zrobione jak powinno być, na częściach jakie powinny być z uwagi że twoje auto jest trochę warte jeszcze puki co to wybierz opcję naprawy bez gotówkowej i oddaj auto do aso... i niech ubezpieczalnie zapłaci rachuneczek....

 

tak to mniej więcej wyglądało kilka lat temu, nie wiem czy coś się nie zmieniło jeżeli tak to przepraszam nie chciałem wprowadzić w błąd....

Hej, dziękuję za odpowiedź , też cały czas myślę o tym, że bezpiecznie było by bezgotówkowo, dlatego myślę sobie, że na pewno raz się odwołam, jak to nie przyniesie przynajmniej po części lepszego efektu to naprawa bezgotówkowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Mariuszem (Sahipp). Na Twoim miejscu nie zastanawiając się, wybrał bym opcję bezgotówkową i zostawiłbym auto w ASO. 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, czy dysponuje ktoś "dobrym" wzorem odwołania się od kosztorysu rzeczoznawcy wynajętego przez ubezpieczalnie? Kosztorys został sporządzony na podstawie zdjęć i nie obejmuje "rzeczy" ,które mogą być uszkodzone pod spodem, a także sprawdzenia geometrii samochodu? Jak wymóc na ubezpieczycielu, żeby rzeczoznawca zobaczył auto na własne oczy oraz żeby przy rzeczoznawcy dokonać demontażu uszkodzonego zderzaka i sprawdzenia geometrii w serwisie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Langista napisał(a):

@hak64 może takie pismo sporządzić.

Napisałem do Henryka PW już wcześniej, bardzo chętnie skorzystał bym z jego pomocy odpłatnie, niestety jest nieobecny na forum od ponad 20 dni. Znacie sposób/macie możliwość powiadomienia go o tej sytuacji po za forum?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpowiem Ci. Przeczytaj jego ostatni post(wypowiedź) z 21 grudnia.

:wink:

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po waszych namowach i znajomych, myślę, że podjąłem dobrą decyzję i auto aktualnie naprawiane jest w ASO ?, jeszcze raz dziękuję za pomoc. Koszt naprawy z częściami wg. udostępnionych mi informacji to ok 11 tyś. zł. Tj, zderzak, mocowania, lampy + malowania.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i bardzo dobrze, szkoda zdrowia na wojny z ubezpieczalniami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakie wiesci z policji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie żadnych, podejrzewam, że moja sprawa jest na tyle klarowna, że notatka może mówić tylko jedno ( natomiast, gdybym miał czekać na orzeczenie policji i wtedy zgłaszać szkodę to bym poczekał troszkę). Niedługo będę w serwisie, gdzie działa się cała akcja to dowiem się jak to z ich strony wygląda i co się w ich sprawie dzieje, ale w mojej na szczęście ubezpieczyciel przyjął odpowiedzialność na podstawie nagrania i to mi wystarczy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...