Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Wycena z Oc sprawcy AUDI A6 C6


Rekomendowane odpowiedzi

Siema!

 

Pan zmienił pas bez migacza i zajechał mi drogę. Wszystko nagrane na kamerce i spisane oświadczenie (wina bezsporna).

 

Uszkodzenia u mnie: przerysowany zderzak, pogięty i porysowany błotnik, lekki odprysk na feldze, delikatnie zarysowany reflektor i ewidentnie pęknięte mocowania (reflektor lata góra-dół-prawo-lewo) i jakaś dioda czy coś luzem lata w środku. 

Błotnik do wymiany, zderzak do lakierowania, lampa do wymiany (biksenon, LED-polift), felga do lakierowania. Wiadomo, do tego cieniowanie, montaż, demontaż itp.  Wycena przez przeglądarkę wyszła 3900zł brutto. 

 

I teraz moje pytania: czy należy mi się auto zastępcze ze względu na reflektor? I jaką maksymalną kwotę mogę za to dostać w gotówce? Wszystko będę robił samemu, nie będę oddawał do warsztatu.

 

Foto: 

1690485046190.jpg

1690485046197.jpg

1690485046200.jpg

1690485046203.jpg

1690485067156.jpg

Edytowane przez golfagn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spec od OC od jakiegoś czasu nie aktywny na forum ale zawsze powtarzał, że auto zastępcze się należy. Te 3900 nie wiem czy koszt samej lampy pokryje a co dopiero resztę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że tak się wtrącę chodź nie jestem ekspert.... jeżeli chcesz mieć dobrze zrobione na ori częściach to raczej masz tylko opcję oddać do ASO (naprawa bezgotówkowa), o ile nie zrobili Tobie całki (ale raczej chyba nie).... Kasa do ręki to ochłap dostaniesz i chcąc zrobić dobrze samemu to będziesz musiał dołożyć z własnej kieszeni, i to sporo.... no chyba że chcesz na ślinę naprawę przeprowadzić... Oni zawsze oszukują na wycenach ( i to wszystko zgodnie z prawem), rozpisywać się nie będę na temat mechanizmu jak to działa... na na forum pełno tematów.. no chyba że chcesz wiedzieć to pytaj to w skrócie napiszę, tylko przedtem wódki trzeba się napić, bo na trzeźwo ciężko to zaakceptować...

 

jak pisał @Langistana czas naprawy auto zastępcze się należy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wymianą błotnika, lampy i zderzaka poradzę sobie bez problemu. Oryginalny błotnik używany w stanie idealnym w kolorze to 900zł aktualnie oferta na allegro. Polakierowanie zderzaka hmm... 1000 liczyć? Felga to we własnym zakresie i nawet mam w kolorze zaprawkę do tego w garażu. A reflektor to kwestia sklejenia -mam profesjonalne kleje do tego, zero fuszerki, będzie twardsze jak przed uszkodzeniem i odpowiednio złożone (zajmuję się takimi rzeczami). 

 

Podsumowując: naprawiając to we własnym zakresie na oryginalnych częściach koszt zamknie się w ok 2tyś.

Dlatego chcę wiedzieć ile by to było warte realnie, gdybym to zlecił serwisowi. 

 

A moje pytanie o auto zastępcze to nie na czas naprawy (bo to oczywiste, że się należy) a na czas oczekiwania na naprawę. Bo z takim światłem nie chcę ryzykować jazdy i pożyczyłem auto we własnym zakresie na umowę od sąsiada. 

 

Bardzo chętnie wysłucham, co byście mi podpowiedzieli.  Aktualnie czekam na kontakt od agenta.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz wiedzieć ile? Na koszt OC sprawcy wynajmuje się rzeczoznawce, najlepiej w zakładzie mechanicznym gdzie mechanik zdemontuje zderzak, pod nim najprawdopodobniej jest uszkodzona belka lub ślizgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak:

 

najpierw zaznaczę, miałem kiedyś piękne a4 b5. wychuchane, zadbane wszystko ORI taka laleczka którą posiadałem kilkanaście lat...

 

Był korek, auta stały w miejscu i kobieta przede mną chciała skręcić w boczną ale aby tego dokonać musiała cofnąć i tak cofała że przywaliła mi... no nie ważne... miałem dosyć głęboko zadrapany zderzak, uszkodzony gril, oraz uszkodzona ramka rejestracji i zadrapana tablica rejestracyjna... wszystko ori.....

 

hmmm miałem za to dostać 400zł wedle wyceny.... zderzak do naprawy i lakierowanie i gril zamiennik, tablica ramka ,,to tam nie będziemy pisać,, he he..... resztę sobie kolego dopowiedz sam 😉

 

Po mimo upływu lat pamiętam tą historię gdyż szukałem części na aaledrogo i sam grill używka ori kosztował w okolicach 400zł...

 

oczywiście auto poszło do ASO  i rachuneczek był sporo wyższy dla oszustów z ubezpieczalni...

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach oczekiwania zadzwoniłem do ASO.

Błotnik 2170 brutto.

Reflektor 4909 brutto.

Malowanie 1 elementu 1850 brutto.

 

Więc same części z malowaniem 10800zł plus robocizna za montaż/demontaż. Do tego coś za felgę i drobnica którą się przy okazji wymienia. No, chyba, że zderzak też ucierpiał na mocowaniu. Ceny przed zniżkami jak ktoś ma. 

 

Całkowicie w ASO obstawiam 15/16 tyś. Ze zderzakiem 18 tyś. Czekam na kontakt od firmy. 

 

Jeszcze ciekawostka: 3 różnych konsultantów UNIQA powiedziało mi co innego odnośnie auta zastępczego pożyczonego na umowę od sąsiada: jeden, że absolutnie nie można bo musi być faktura, drugi, że już mi przyznano auto zastępcza (chociaż go nie chciałem i zaznaczyłem to podczas zgłaszania szkody), trzeci, że można i wystarczy do tego umowa wraz z kopią dowodu rejestracyjnego.  Niezła firma... :)

Edytowane przez golfagn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubezpieczalnie jadą na dwa sposoby....

 

1) jak tylko mogą to dla niech najkorzystniejsze aby zrobić całkowitą szkodę czyli:

-wycenę robią na ori częściach, najwyższa stawka za roboczogodzinę czyli dążą do tego aby koszt naprawy przekroczył wartość auta... czyli Twoje odszkodowanie to: cała wartość auta minus to co z niego zostało (resztę masz sobie sprzedać, a jak nie dasz rady to ubezpieczalnia pomoże) = twoja kasa czyli ochłap... bo aby dostać sensowne pieniądze to musiałbyś zginąć w wypadku i auto musiałoby całkowicie być skasowane aby nic z niego nie zostało....

 

2) drugi wariant, jeżeli nie da się zrobić szkody całkowitej to wycena na zamiennikach, śmiesznie tanie stawki roboczo godzinowe a jakieś dodatki śruby zatrzaski to na śmietniku leżą i są za darmo....

 

stare wartościowe auto to porażka w razie uszkodzenia i odszkodowania bo wiadomo auta tego typu w zależności od stanu często kosztują znacznie więcej niż wyceniona wartość... często wartość auta wedle wyceny jest taka że za ta kwotę no kupisz drugie takie samo ale w stanie agonalnym....

Najlepiej mają właściciele aut w stylu pikaczento w świeżym roczniku gdzie auto jest sporo warte z uwagi na rocznik a części na wagę w biedrze, wtedy finansowo to się zgadza w razie draki...

 

Furtką awaryjną w takiej sytuacji jest oddanie auta na naprawę bezgotówkową do aso, warunek tylko taki że naprawa nie może przekroczyć 100% wartości pojazdu....

Edytowane przez sahipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dostałem wstępny kosztorys. Dawno się tak nie uśmiałem. 3441zł xD

 

Błotnik 160zł netto, nadkole 40zł netto, reflektor 940zł netto :) Oczywiście wszystko na zamiennikach.

Roboczogodzina 90zł, lakierowanie 1280 netto :)

 

O odprysku na feldze zapomnieli. 

 

 

Dostałem wycenę na maila, teraz mam dzwonić do opiekuna czy jakieś pismo wysmarować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, golfagn napisał(a):

Dostałem wycenę na maila, teraz mam dzwonić do opiekuna czy jakieś pismo wysmarować?

 

Oddać do ASO na naprawę bezgotówkową, wziąć samochód zastępczy i poczekać na swój samochód naprawiony na częściach ORYGINALNYCH :) 

Pozdrawiam 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będzie ostateczność. Jak wspomniałem wyżej auto chciałem naprawić we własnym zakresie. Ale nie za takie śmieszne pieniądze... Auto nie było wcześniej bite itp, będę zadał oryginałów. Z tego co czytałem to przysługują mi.

 

Jakieś porady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, golfagn napisał(a):

To będzie ostateczność. Jak wspomniałem wyżej auto chciałem naprawić we własnym zakresie. Ale nie za takie śmieszne pieniądze... Auto nie było wcześniej bite itp, będę zadał oryginałów. Z tego co czytałem to przysługują mi.

 

Jakieś porady?

nie wygrasz z nimi... szkoda nerwów... dwa razy miałem w życiu nieprzyjemność i wiem że kasa do ręki od ubezpieczenia jest równoznaczne że drugie tyle trzeba dopłacić z własnej kieszeni... Podałem Tobie jeden głupi przykład jak było u mnie...

 

Chcesz mieć dobrze, auto do ASO, szkoda nerwów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, golfagn napisał(a):

będę zadał oryginałów. Z tego co czytałem to przysługują mi.

nie prawda... przysługują części o podobnej klasie jakościowej... i to nie oznacza że ori.... Ori możesz żądać jakbyś miał auto na żółtych tablicach... Niestety kolizja starszym autem premium jest bardzo nie opłacalna, dla tego podziwiam kierowców którzy reagują na błąd innego ,,a niech mi przywali,, ... jeżeli auto fajne, zadbane to uważać i unikać dwuznacznych sytuacji na drodze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, golfagn napisał(a):

To będzie ostateczność. Jak wspomniałem wyżej auto chciałem naprawić we własnym zakresie. Ale nie za takie śmieszne pieniądze... Auto nie było wcześniej bite itp, będę zadał oryginałów. Z tego co czytałem to przysługują mi.

 

Jakieś porady?

Z tego co wiem to od dnia szkody przysługuje auto zastępcze do dnia wyeliminowania usterki, lub jeżeli jest stwierdzona całka, to do 3 dni roboczych aby znaleźć nowe auto. Tyle kojarzę z tego, co się już tu przewinęło.

 

Możesz się odezwać do helpfind.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do auta zastępczego pożyczyłem od sąsiada, bo ma ich pod dostatkiem i są tej samej klasy wraz z pojemnością silnika i skrzynią biegów. Zgłosiłem to do ubezpieczyciela i naliczam kasę od dnia zdarzenia.

 

Co do naprawy to wystarczy mi wymiana błotnika i polakierowanie zderzaka. Samemu zmieszczę się w ok 3 tyś. Gram o więcej. 

 

Co do oryginalnych części to wątpię czy błotnik za 160 zł netto będzie chociaż z aluminium, nie wspominając nawet o jego jakości :)

 

Langista, jak będzie się to dłużyło to oddam sprawę do takiego punktu. 

 

Czyli teraz mam napisać odwołanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodzwoniłem się do opiekuna szkody. Pani "miłym głosem" oznajmiła mi, że mogą mi naprawić auto na zamiennikach, ważne że są podobne. Na moje pytanie czy stalowy błotnik, który chcą mi założyć jest taki sam jak aluminiowy dostałem odpowiedź, że jak coś mi się nie podoba mogę się odwołać. Na każde moje pytanie padały słowa żebym się odwołał.

 

Spytałem się, czy nie przysługuje mi wycena szkód auta w niezależnym warsztacie- tak, ale wtedy wchodzimy w likwidację bezgotówkową i nie ma innej opcji (mogę wybrać ich lub dowolny warsztat).

Więc pozostaje mi odwołanie i coś tam dorzucą albo oddać do ASO i tyle. 

 

Na razie pisze odwołanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekając na odwołanie moje (mają 30 dni) mam do Was pytanie o auto zastępcze: ubezpieczyciel ocenił, że auto należy mi się na 2 tygodnie (czas oczekiwania na odpowiedź ubezpieczyciela i technologiczny czas naprawy).

 

Wybrałem opcję wypłaty gotówki i naprawy auta samemu, ale kwota którą dostałem nie wystarczy na cokolwiek, nawet wymianę lampy (przez którą mam prawo do samochodu zastępczego). 

 

Czas na naprawę minął i powiedzieli, że nie będą za więcej dni płacić chociaż odwołałem się, i teoretycznie nie dostałem pieniędzy wystarczających na naprawę przez co nie mam czym jeździć. 

 

Czy mam prawo domagać się auta na czas rozstrzygnięcia sprawy do końca (wypłata odszkodowania wystarczającego na pełną naprawę auta) czy nie mam o co się rzucać? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem odpowiedź na moje odwołanie, dorzucili trochę kasy (4400 w sumie) co dalej nie starczy nawet na nowy oryginalny reflektor.

Dalej liczą zamienniki reflektora i błotnika. 

 

Co mam napisać w odwołaniu, żeby wreszcie uznali oryginały? 

 

Na końcu kalkulacji dodali wpis bezczelny:

 

"Ewentualna zmiana na części oryginalne może nastąpić po wykazaniu przez uprawnionego szczególnego interesu w tym zakresie."

 

Czym jest "interes szczególny" , żebym wiedział co im odpisać? 

Znalazłem takie opracowanie: Wytyczne KNF

Według pisma absolutnie nie mają prawa wstawić mi żadnego zamiennika bez udowodnienia, że jest tak samo dobry jak oryginał (no ciekawe, kto poświadczy, że stalowy błotnik zamiennik jest identyczny jak oryginał aluminiowy).

 

Dzwoniłem w sprawie kosztorysu prywatnie i nie ma problemu-300zł, ale Pan powiedział że to nie ma sensu, bo ubezpieczyciele takie kosztorysów nie uznają, chyba, że podparte fakturami za zakup tych części (wiadomo, bezprawnie ale tak robią i dopiero w sądzie miękną).

Kosztorys by mi pomógł dopiero w przypadku sprawy sądowej.

 

To co, pozostaje mi prawnik lub helpfind? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helpfind się tym zajmie i jeszcze wyśle im rachunek za ich pracę. Jak cenisz sobie swoje nerwy to od razu do nich bij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka godzin po tym jak dostałem odwołanie przyszedł mail z propozycją ugody (nie maczałem w tym palców).

 

Przemyślę to i dam znać co dalej, ale raczej do sądu z tym pójdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...