Gość kaliszak Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Mam pytanko do was na które potrzebuje jak najszybszej odpowiedzi:) Mam a4 99' silnik 1,8 se czy jak wyjmę akumulator by go naładować to nie zresetuje mi komputera? czy też lepiej ładować go nie wyciągając. Z góry serdeczne dzięki
GRazny Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 wyciągnij i ładuj... paranoją byłoby ładowanie podłączonego
akjam Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 wyciągnij i ładuj... paranoją byłoby ładowanie podłączonego j.w. Koniecznie musisz go odłaczyć!
jacekm Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 wyciągnij i ładuj... paranoją byłoby ładowanie podłączonego j.w. Koniecznie musisz go odłaczyć! Dlaczego ? Nic się nie stanie jak wyciągniesz ale dlaczego uważacie Panowie, że koniecznie trzeba wyjąc ? Ja tam ładuję i tak i tak, żadnego problemu nie widzę. Jak więc np. odpalać na tzw. "szelki" ?
tomcio1600 Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Mam a4 99' silnik 1,8 se czy jak wyjmę akumulator by go naładować to nie zresetuje mi komputera? zresetujesz liczniki "dziennych" km. średnie spalanie, średnia prędkośc. Po podłączeniu wykonujesz bardzo prosty zabieg autoadaptacji przepustnicy.
Gość kaliszak Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Mam a4 99' silnik 1,8 se czy jak wyjmę akumulator by go naładować to nie zresetuje mi komputera? zresetujesz liczniki "dziennych" km. średnie spalanie, średnia prędkość. Po podłączeniu wykonujesz bardzo prosty zabieg autoadaptacji przepustnicy. tą adaptacje to Vagiem trzeba zrobić co nie?
cobradd Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 cytat z artykułu w Auto-świat: "Zdejmij klemę przy ładowaniu - Dlaczego? Niektóre prostowniki mają wbudowane układy elektroniczne, które powodują, że w miarę, jak akumulator jest coraz bardziej pełny, ładowanie zostaje przerwane lub zmniejszana jest jego intensywność. Ponieważ auto zużywa prąd potrzebny do podtrzymania pamięci niektórych urządzeń lub np. do działania autoalarmu, może to być sygnałem dla ładowarki, że ładowanie jeszcze się nie skończyło. „Ogłupienie” elektroniki może prowadzić do nadmiernego wzrostu napięcia lub zbyt długiego ładowania. Nie musi, ale może doprowadzić do uszkodzeń elektroniki. Jeżeli odłączymy akumulator od instalacji auta, ładowanie jest bezpieczne.Ponadto dobry prostownik, który ładuje baterię do pełna, pod koniec ładowania osiąga napięcie 2,7 V na ogniwo, czyli ok. 16 V. Sprawny alternator podczas pracy wytwarza nie więcej niż 14,4 V. " Każdy robi jak chce, to jego auto
maruda69 Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 ... tą adaptacje to Vagiem trzeba zrobić co nie? Jakby nie patrzeć - to tak
cobradd Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Jakby nie patrzeć to nie! można to też zrobić przy użyciu stacyjki (opisane na forum), oczywiście vagiem jest lepiej ale nie każdy ma Vaga pod ręką.
maruda69 Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Jakby nie patrzeć to nie! można to też zrobić przy użyciu stacyjki (opisane na forum), oczywiście vagiem jest lepiej ale nie każdy ma Vaga pod ręką. Co lepsze to prostsze ---> no nie .... mniej wysiłku = więcej satyfakcji i czasu wolnego
Gość kaliszak Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 Jakby nie patrzeć to nie! można to też zrobić przy użyciu stacyjki (opisane na forum), oczywiście vagiem jest lepiej ale nie każdy ma Vaga pod ręką. Co lepsze to prostsze ---> no nie .... mniej wysiłku = więcej satyfakcji i czasu wolnego Przy użyciu stacyjki nie znalazlem niestety a poszlo by pewnie najszybciej.Tylko przy odłączeniu kostki od przepustnicy ale z tego co piszą koledzy dochodzą dwie kostki i nie wiadomo ktora odpiąć:(Vaga planuje kupic w sierpniu (pod koniec) po przyjezdzie do Polski wiec ustawil bym to póżniej vagiem
hubec Opublikowano 25 Lipca 2009 Opublikowano 25 Lipca 2009 jezeli chceszmiec pewnosc ze autko bedzie sprawne to wyciagnij aku albo odlacz klemy (zaczynamy od minusa w ramach przypomnienia) bo to roznie z tymi prostownikami kumpel mial z tym nie mila przygode jak w zime padl mu aku i na podlaczonym chcial szybko podladowac zeby odpalic no i pech chcial ze poszlo przepiecie i komputer ch...j strzelil ale rob jak uwazasz
jacekm Opublikowano 26 Lipca 2009 Opublikowano 26 Lipca 2009 Ładowanie należy nadzorować a nie liczyć na jakieś super-hiper nowoczesne prostowniki ( ciekawe kto takich używa w domu ) Wystarczy zwykły z amperomierzem. Ustawiam ampery i po określonym czasie wyłączam prostownik. Sprawdzam też, czy przypadkiem aku nie robi się "zbyt gorący", czy "się nie gotuje". Robię tak od lat i jak do tej pory wszystko OK. To czy aku wyciągam i ładuję na zewnętrznym czy go nie wyciągam zależy od miejsca postoju auta i mojego chciejstwa (czytaj lenistwa) Oczywiście macie rację pisząc, że każdy ma swoje auto i postępuje jak chce PS Na AŚ to bym się tak bardzo nie powoływał
GRazny Opublikowano 26 Lipca 2009 Opublikowano 26 Lipca 2009 Robię tak od lat i jak do tej pory wszystko OK. no to ja mam pytanko bo ciekawość mnie zrzera a z nikim na ten temat nie gadałem... ja odkąd mam autka (jakieś 15lat) to nigdy nawet się nie dotykałem akumulatora... czasem klemy się czyściło w cieniasie... Co Wy takiego robicie że musicie doładowywać akumulatory? za duże kupujecie? ładowanie macie walnięte?... bo jak mi coś się stało z aku (chyba 2 razy dopiero) to poszedłem do sklepu i kupiłem nowy... i spokój na 4-7lat znowu... może przyczyną jest to że niektórzy jeżdżą wyłącznie po mieście? ja conajmniej raz w tygodniu mam jakąś trasę...
jacekm Opublikowano 26 Lipca 2009 Opublikowano 26 Lipca 2009 Jeżeli robisz "trasę" raz w tygodniu to spokojnie wystarczy aby doładować aku. U mnie to wygląda najczęściej tak : Odpalenie, 4-5 km jazdy i postój na 12h póżniej to samo w drugą stronę. Zimą, a raczej po zimie, czasami trzeba "doładować". Ja ładuje aku (przy sprawnym aucie i samym aku) raz na około 5-6 miechy (zależy od tego jak często jeździ lub nie jeździ ). Różnie bywa.
Gość kaliszak Opublikowano 26 Lipca 2009 Opublikowano 26 Lipca 2009 Robię tak od lat i jak do tej pory wszystko OK. no to ja mam pytanko bo ciekawość mnie zrzera a z nikim na ten temat nie gadałem... ja odkąd mam autka (jakieś 15lat) to nigdy nawet się nie dotykałem akumulatora... czasem klemy się czyściło w cieniasie... Co Wy takiego robicie że musicie doładowywać akumulatory? za duże kupujecie? ładowanie macie walnięte?... bo jak mi coś się stało z aku (chyba 2 razy dopiero) to poszedłem do sklepu i kupiłem nowy... i spokój na 4-7lat znowu... może przyczyną jest to że niektórzy jeżdżą wyłącznie po mieście? ja conajmniej raz w tygodniu mam jakąś trasę... Wiesz ja to autko kupilem w tamtym roku, więc nie mam pojęcia jak ktoś eksploatował pojazd czy jeździł po mieście czy też robił długie trasy.Wczoraj nagle nie mogłem go odpalic .
cobradd Opublikowano 26 Lipca 2009 Opublikowano 26 Lipca 2009 Jakby nie patrzeć to nie! można to też zrobić przy użyciu stacyjki (opisane na forum), oczywiście vagiem jest lepiej ale nie każdy ma Vaga pod ręką. Co lepsze to prostsze ---> no nie .... mniej wysiłku = więcej satyfakcji i czasu wolnego Jesli twierdzisz że przekręcenie kluczyka w stacyjce jest trudniejsze od podłączenia Vaga to niech ci będzie
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się