Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przerysowanie boku, spisane oświadczenie i sprawca, który zrezygnował


Rekomendowane odpowiedzi

Zwykła ulica w mieście, po jednym pasie w każdą stronę. Po mojej lewej parking prostopadły. Przed tym stoi przodem do mnie (czyli też przodem do swojego kierunku jazdy, przeciwnego do mnie) też A4 ale B5. Stoi bez świateł, ani nic. W momencie kiedy go minąłem, włączyłem kierunek w lewo i skręcam na parking. W tym momencie facet z tej B5 zaczął cofać. Ja się zatrzymałem, a ten facet wjeżdżał tyłem. On miał koła w prawo i cofał. Nic się nie spojrzał w lewe lusterko. Jego przód (lewy przód) zaczynając od moich tylnych lewych drzwi przejechał mi az do konca drzwi kierowcy. Ja jak zobaczyłem kątem oka, że on w tym momencie cofa to się od razu zatrzymałem, ale nie zdążyłem uciec.

Kilka faktów:

1. ja pierwszy zacząłem manewr, któy wcześniej sygnalizowałem

2. w momencie kontaktu aut ja stałem, on się poruszał

3. w momencie kiedy go mijałem (parking był może z 2 metry za tym autem) te B5 stała w miejscu bez świateł nie sygnalizowała żadnego manewru i podkreślam, że on STAŁ

4. ja stałem w 90% jeszcze na swoim pasie, mój bok był na moim pasie na osi byłem lekko przodem, to jego przód wyjechał poza oś jezdni

Wychodzimy, i pierwsze słowa kierowcy "To ile chcesz za te drzwi". Spisaliśmy oświadczenie z jego winy bez wzywania policji. Pod oświadczeniem się podpisał. Miałem druk takiego oświadczenia: http://ubezpieczenia.nowy-sacz.net.pl/wp-content/uploads/2013/08/Mi%C4%99dzynarodowe-wsp%C3%B3lne-o%C5%9Bwiadczenie-druk-o-zdarzeniu-drogowym-o%C5%9Bwiadczenie-sprawcy-kolizji-drogowej-i-wypadku1.jpg

Rozjechaliśmy się, przyjechał Pan z PZU (jego OC) wycenił mi szkodę jako, że auto lakier stan perfekcyjny, 100% ori policzyli za nowe drzwi z ASO i za nowe listwy te małe. Zapomnieli policzyć tych dolnych listw, ale dali cenę OK, mi zależało na czasie więc już się nie odwyływałem, a szkoda duża nie jest. PZU dało wycenę i po 3 tygodniach dostałem info, że ten sprawca się nagle wycofał i stwierdził, że to była moja wina. Poszedłem na policję, monitoringu oczywiście brak, świadków brak. Dziś dostałem informacje, że tamten Pan na policji nie przyznał się do winy i sprawa idzie do sądu.

W sądzie będę jako świadek. Mam możliwość bycia oskarżycielem posiłkowym. Co wybrać ? Ktoś miał już taką sytuację?

Ciężko tą sytuacje opisać słowami. Ten Pan od razu przyznał się do winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się będziesz dobrze tłumaczył, to sprawę wygrasz. Zanim jednak pójdziesz do sądu na rozprawę, napisz wniosek o umożliwienie zapoznania się z aktami (strony postępowania mają do tego prawo). Znając treść zeznań przeciwnika łatwiej Ci będzie podważyć jego zeznania. Jeszcze jedno masz utrudnioną sprawę, bo on występuje jako obwiniony i jako taki może łgać w żywe oczy, natomiast świadek, czy pokrzywdzony musi mówić prawdę.

Na przyszłość, kiedy sprawca spisuje oświadczenie, Ty dzwonisz na policję informując o zdarzeniu, jego okolicznościach i uczestnikach (wskazując sprawcę oczywiście). Rozmowy na telefon alarmowy są nagrywane( i przechowywane przez 6 miesięcy) i w razie nagłej zmiany zdania sprawcy masz podkładkę (dowód który możesz wykorzystać w sądzie). Zresztą po takim telefonie wątpliwe, by sprawca zdecydował się na zmianę swojego stanowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę miał pierwszy raz doczynienia w ogóle z sądem.

Typek mówił, że gdybym wezwał policje to obaj byśmy dostali mandat. Ja się z tym nie zgadzałem, więc mówię no to dzwonimy a on, że nie nie nie, oświadczenie to ok. Mam 4 świadków (2 kolegów i rodziców, przyjechali chwile po tym), że on nie chciał policji. Jak rozmawiał z moim ojcem to mówił, że to była też moja wina, ale jak obaj (ja + ojciec) mówimy, że może jednak policję wezwać, a on nagle, że nie już niech będzie oświadczenie.

Świadków strike zdarzenia nie ma.

Teraz to już mam nauczkę i w każdej sytuacji będę policje wzywał...

Edytowane przez Makale
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Mam możliwość bycia oskarżycielem posiłkowym.

Skorzystaj z tego koniecznie!

Mozesz zadawac pytania obwinionemu, w innej opcji nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to poj...ny kraj każdy patrzy żeby drugiego bez mydła wydymac. Najlepiej od razu policję wzywać wtedy notatka jest. Kolega tez miał przypadek jak ty koleś wymusił spisali oświadczenie po 3 dniach sprawca zmienił zeznania i sprawa trafiła do sądu. Sędzia jednak przyznał racje kumplowi. Co do policjantów jak nie chce im się robić papierowej roboty to orzekają winę wspólna no bo tak szybciej i łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wina jest praktycznie zawsze tego który cofa..

Jeśli w oświadczeniu opisałeś wszystko dobrze to znaczy że stał bez świateł i cofał a Ty stałeś w momencie uderzenia i przerysowania to w sądzie nie masz się o co martwić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


napisz wniosek o umożliwienie zapoznania się z aktami (strony postępowania mają do tego prawo).

Jak się do tego zabrać, jak to wygląda ? Co do pytań to mam jedno. Skoro uważa mnie za sprawce to czemu nie brał od policji mojej polisy OC bo mu szpachla ze zderzaka odpadła :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jak się do tego zabrać, jak to wygląda ?
Jak każde pismo urzędowe. W lewym górnym rogu - swoje dane i adres, w prawym - miejscowość i data, poniżej adresat (w tym wypadku sąd rejonowy), jeszcze niżej - tytuł (wniosek), pod nim treść ( W związku z prowadzoną sprawą....... wnoszę o udostępnienie materiałów sprawy celem umożliwienia zapoznania się z materiałem dowodowym), poniżej podpis.

Skoro uważa mnie za sprawce to czemu nie brał od policji mojej polisy OC

Bo nie tyle uważa cię za sprawcę, ile nie przyznaje się do własnej winy. Najwyraźniej twierdzi, że jesteś współwinny, bo zamiast siedzieć w domu, wyjechałeś na drogę i stanąłeś mu za d*pą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jeszcze tego nie zrobiłeś i nie upłynął Ci termin (bo nie wiem kiedy odebrałeś pismo z pouczeniem), słuchaj sssV i koniecznie składaj oświadczenie o woli działania jako oskarżyciel posiłkowy. Jako świadkowi, a więc nie stronie, wbrew temu co piszą koledzy, nie przysługuje Ci wprost prawo wglądu w akta. Czyli musisz napisać wniosek, ale nie musi on być pozytywnie rozpatrzony. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że dużo większe są szanse na to, że odmówią Ci takiego wglądu. Jako oskarżyciel posiłkowy natomiast dzwonisz tylko do sądu (w zależności od sądu do czytelni akt lub na wydział karny w którym prowadzona jest sprawa) i zamawiasz sobie akta na dogodny termin. Nie mają prawa Ci odmówić, chyba że akurat akt fizycznie nie ma w sądzie, bo w jakimś celu wróciły na policję. Możesz z nich robić xerówki (1 zł za stronę) albo darmowe fotokopie i możesz się spokojnie przygotować do rozprawy.

Istnieje spora szansa, że najpierw zapadnie wyrok nakazowy w sprawie. I tu znowu, jako świadkowi, nie zostanie Ci on doręczony i nie możesz złożyć ewentualnego sprzeciwu. Teoretycznie o treści wyroku nie dowiesz się też w sądzie, bo nie powinni udzielać takiej informacji świadkowi. A wyrok nakazowy jest to taki wyrok wydany bez przeprowadzania rozprawy, gdzie sędzia siedzi sobie w swoim gabinecie i tylko na podstawie tego co ma w aktach, bez przesłuchiwania kogokolwiek, wydaje wyrok. Raczej rzadko w takich wyrokach uniewinnia się obwinionego, ale bywają takie przypadki. Jak już pisałem, gdyby tak się stało, jako świadek nie możesz złożyć sprzeciwu od takiego wyroku, a więc jeżeli byłoby uniewinnienie, to obwiniony też takiego sprzeciwu nie złoży, a wyrok się uprawomocni, co oznacza, że nic nie dostaniesz z jego OC, bo prawomocnie będzie uznane, że nie był on winny kolizji.

Jak widzisz, bardzo ważnym jest żeby być tym oskarżycielem posiłkowym, bo to znacząco ułatwia życie w takim procesie i daje dużo większe możliwości działania.

Edytowane przez mrkreska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ...UJ wypisujesz cuda o oskarzycielach i innych bzdurach ?

Sprawa jest pomiędzy gościem a policją która uznała że Kolega jest poszkodowanym w sprawie. Teraz tylko czeka na prawomocny wyrok i likwiduje do końca szkodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo gdybyś przeczytał ze zrozumieniem pierwszy post zamiast się oburzać, to byś zauważył, że domniemany sprawca się nie przyznał i sprawa nie jest między autorem i policją, tylko trafia do sądu i wszystko co napisałem ma istotne znaczenie w tym momencie. Więc nie spinamy się, bo nie ma o co ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jako świadkowi, a więc nie stronie, wbrew temu co piszą koledzy, nie przysługuje Ci wprost prawo wglądu w akta.
A od kiedy to pokrzywdzony nie jest stroną w sprawie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W karnej/wykroczeniowej? Od zawsze ;) I wynika to wprost z przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

STRONY W PROCESIE

Stronami postępowania karnego są ci jego uczestnicy, którzy działają w procesie we własnym imieniu, mając interes prawny w określonym rozstrzygnięciu o przedmiocie procesu.

Są to zatem osoby, dla których postępowanie karne jest ich procesem, gdyż chodzi im o rozstrzygnięcie w przedmiocie odpowiedzialności zgodnie z reprezentowanym przez nich interesem prawnym. Stronami są zatem:

w postępowaniu przed sądem: oskarżyciel publiczny, oskarżyciel posiłkowy, oskarżyciel prywatny, powód cywilny i oskarżony;

w dochodzeniu i śledztwie: podejrzany i pokrzywdzony.

Widocznie znasz inne przepisy, albo na tej lekcji cię nie było!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jest zabawne? Że chciałeś mi udowodnić, że nie mam racji, a wkleiłeś fragment, w którym wprost jest napisane, że ją mam :D


w postępowaniu przed sądem: oskarżyciel publiczny, oskarżyciel posiłkowy, oskarżyciel prywatny, powód cywilny i oskarżony;
w dochodzeniu i śledztwie: podejrzany i pokrzywdzony.

Zgodnie z przepisami pokrzywdzony jest stroną wyłącznie w postępowaniu przygotowawczym. Postępowanie przygotowawcze (we wklejonym przez Ciebie fragmencie określone jako dochodzenie i śledztwo) kończy się wniesieniem do sądu aktu oskarżenia (w sprawie karnej) lub wniosku o ukaranie (w sprawie wykroczeniowej). Tzn, wiadomo, może się też skończyć umorzeniem, ale w tym momencie nas to nie interesuje. W momencie wniesienia tego aktu lub wniosku, nie mamy już postępowania przygotowawczego, a postępowanie przed sądem, gdzie pokrzywdzony nie jest już stroną i nie ma uprawnień strony. W sprawie autora tematu poszedł już do sądu wniosek o ukaranie. Jedyną możliwością nabycia przez pokrzywdzonego uprawnień strony jest działanie przez niego jako oskarżyciel posiłkowy i stąd mój pierwotny wywód na ten temat. Aczkolwiek patrząc na datę założenia tematu, to jeżeli nie posłuchał sssV, to termin mu już minął i jest, mówiąc kolokwialnie "po ptokach".

Widocznie znam więc dobre przepisy, co potwierdza wklejony przez Ciebie fragment jakiegoś artykułu z internetu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co jest najzabawniejsze? To że na siłę chcesz udowadniać swoją rację, a nadal jej nie masz, pomijasz bowiem tak istotny fakt, że pokrzywdzony (ten z postępowania przygotowawczego) w sprawie sądowej staje się oskarżycielem posiłkowym, bądź prywatnym. Tyle w temacie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, absolutnie pokrzywdzony nie staje się z automatu oskarżycielem posiłkowym ani prywatnym w postępowaniu przed sądem. Żeby stał się posiłkowym, musiałby złożyć oświadczenie o którym już nie raz wspominałem, wspominał sam autor i wspominał również sssV. Żeby zostać oskarżycielem prywatnym, policja musiałaby zaniechać wniesienia wniosku o ukaranie, a autor sam musiałby taki wniosek do sądu złożyć.

Edytowane przez mrkreska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłupiałem. Niestety już czas mi minął i będę jedynie jako świadek. Mimo, że było oświadczenie on w PZU powiedział, że jednak nie przyznaje się do winy i PZU wysłało mi wiadomość, że wstrzymują wypłacanie OC. Z tym mejlej, oświadczeniem itd poszedłem na policję i zrobili notatkę. Zostałem wezwany na przesłuchanie i po x dniach dostałem informacje, że sprawa trafia do sądu bo ten pan co na oświadczeniu się przyznał powiedział na policji, że to jednak nie była jego wina.

Mało tego. W PZU powiedział, że to była moja wina. Od policji dostałem informacje, że będzie ze mną policjant i on będzie jako oskarżyciel publiczny, a ja jako świadek (mogę być oskarżycielem posiłkowym, ale już czas mi minął, trudno). Tamten facet co się w PZU odwołał od oświadczenia chyba będzie oskarżonym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kim ma być ?

Policja już to jasno określiła, resztę załatwia sąd. Spokojnie czekaj na prawomocny wyrok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tamten będzie obwinionym. Tak jak pisze Dev, policja uznała go za winnego i dlatego poszedł wniosek do sądu o jego ukaranie. Jako świadek/pokrzywdzony teraz już nie masz za bardzo nic do gadania jeżeli chodzi o przebieg sprawy (nie dosłownie, bo przesłuchany pewnie będziesz :P). Miejmy nadzieję, że policjant będzie wystarczająco dociekliwy i naprowadzi sąd tak, żeby wyrok był korzystny dla Ciebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...